Stare Babice: podwarszawska gmina z modelową gospodarką wodno-ściekową
Stare Babice to podwarszawska gmina wiejska, która po 9 latach inwestowania ma niemal modelową, a na pewno uporządkowaną gospodarkę wodno-ściekową. To jest o tyle ważne, że gmina leży w otulinie Puszczy Kampinoskiej i efekt ekologiczny ma tu duże znaczenie.
2017-09-22, 14:44
Posłuchaj
Gmina ma wodociąg, stację uzdatniania wody i jest w pełni skanalizowana, mówi wójt gminy Stare Babice Krzysztof Turek.
- Możemy nieskromnie powiedzieć, że jesteśmy ponad standardem. Jesteśmy gminą wiejską o rozproszonej zabudowie, co wynika głównie z otuliny Kampinoskiego Parku Narodowego, która nie pozwala na zbyt gęste budowanie domów i praktycznie jest zakaz budownictwa wielorodzinnego. To oznacza, że koszt jednostkowy wybudowania instalacji dla jednego gospodarstwa jest znacznie większy niż tam, gdzie jest budownictwo bardziej zagęszczone. Pokonaliśmy tę barierę i z tego jesteśmy dumni. Gmin wiejskich całkowicie skanalizowanych w Polsce jest, podejrzewam, kilkanaście – zaznacza rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.
Gmina jest w 100 procentach skanalizowana
Gmina jest w 100 procentach skanalizowana, co nie oznacza jednak, że do systemu przyłączyli się wszyscy mieszkańcy, przyznaje Krzysztof Turek.
- Oczywiście można to było zakończyć, ale jest pewien opór, zupełnie nieracjonalny, który według mnie wynika z nieszczelnych szamb – uważa wójt.
REKLAMA
Bo pieniądze w tym wypadku nie powinny być problemem, dodaje Krzysztof Turek.
- Chociaż spotykamy się z takim wytłumaczeniem bardzo często, ale na to mamy propozycję, ale rozłożenia tej kwoty na raty i pobierania jej w rachunkach za wodę i ścieki, albo konkretnej, jednorazowej pomocy z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, lub inne udogodnienia zależne od indywidualnych uzgodnień – zaznacza wójt.
Podłączenie do kanalizacji w gestii mieszkańców
Ewa Kamińska z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej mówi, że przyłączanie się mieszkańców do gotowej już kanalizacji w wielu miejscach w Polsce stanowi największy problem inwestorów, którzy pieniądze dostają na budowę samych kanałów.
- Samo podłączenie budynku do tej kanalizacji leży już w gestii mieszkańca. I tutaj rzeczywiście mieszkańcy, którzy mają szczelne szamba, które naprawdę muszą opróżniać bardzo często, czekają na te podłączenia. Natomiast ci, którzy mają szamba nieszczelne, bardzo rzadko wywożą ścieki, jeśli w ogóle, i dla nich podłączenie się do kanalizacji jest to dodatkowy, zupełnie niepotrzebny koszt – zauważa ekspertka.
REKLAMA
UE rozlicza z efektu ekologicznego
Tego typu inwestycje finansowane są w dużej mierze z pieniędzy unijnych, a Unia Europejska rozlicza z tak zwanego efektu ekologicznego, czyli 100 proc. przyłączenia mieszkańców, dodaje Ewa Kamińska.
- Umowa o dofinansowanie europejskie mówi, że jeśli efekt ekologiczny nie zostanie w określonym terminie osiągnięty, zostanie proporcjonalnie pomniejszone dofinansowanie europejskie. Co do zasady ten efekt powinien być osiągnięty rok po zakończeniu inwestycji. Gmina Stare Babice w ciągu tego jednego roku nie osiągnęła w 100 proc. tego efektu. Wystąpiła do Narodowego Funduszu z wnioskiem o przedłużenie tego terminu i na te warunki Narodowy Fundusz oraz Ministerstwo Środowiska wyraziło zgodę. Zależy nam, żeby jednak ten efekt ekologiczny był w 100 proc. osiągnięty, niż na tym, żeby były zwracane środki europejskie do budżetu UE – wyjaśnia rozmówczyni Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.
Do tej pory żadna gmina w Polsce nie musiała zwracać pieniędzy. W Starych Babicach wierzą, że oni także nie będą musieli.
Aleksandra Tycner, awi
REKLAMA
Polecane
REKLAMA