Mniejsza hodowla to smaczniejsze mięso
To truizm, że konsumenci są różni i różne mają wymagania, niemniej są one coraz większe. Generalnie wszyscy chcieliby jeść żywność, która nie byłaby wyprodukowana przemysłowo.
2019-04-20, 10:05
Posłuchaj
Sławomir Homeja - hodowca świń tradycyjnej rasy puławskiej z Chomętowa w województwie kujawsko-pomorskim mówił w radiowej Jedynce o zaletach mięsa pochodzącego z jego niewielkiej hodowli, w której nie używa się pasz GMO (Agro Fakty/Aleksandra Tycner)
Dodaj do playlisty
To jednak kwestia skali i ceny, ale od czasu do czasu wielu konsumentów po taką właśnie sięga. Bo na rynku jest dostępna, co więcej wytwarzanie takiej żywności jest szansą dla średnich gospodarstw.
Jak mówił w radiowej Jedynce Sławomir Homeja - hodowca świń rasy puławskiej z Chomętowa w województwie kujawsko-pomorskim - mniejsza skala hodowli trzody chlewnej okazała się szansą dla jego gospodarstwa.
Dodał, że udało mu się zainteresować zakłady przetwórcze tą rasą trzody oraz systemem żywienia bez GMO.
Zdaniem hodowcy - takie mięso lepiej smakuje, jest bardziej kruche i lepsze jako mięso typowo kulinarne.
REKLAMA
Aleksandra Tycner, ak, NRG
Polecane
REKLAMA