Budowa linii elektroenergetycznej Kozienice-Ołtarzew: spór pod wysokim napięciem

2016-09-05, 18:19

Budowa linii elektroenergetycznej Kozienice-Ołtarzew: spór pod wysokim napięciem
Budowanie infrastruktury krytycznej wymaga nieraz wywłaszczenia za odszkodowaniem. Foto: Pixabay.com

To kluczowa inwestycja dla bezpieczeństwa energetycznego centralnej i północno-wschodniej Polski - tak o budowie linii elektroenergetycznej, która połączy Kozienice z miejscowością Ołtarzew, mówi w radiowej Jedynce Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego. Inwestycja wywołuje jednak sprzeciw okolicznych mieszkańców.

Posłuchaj

O budowie linii elektroenergetycznej Kozienice-Ołtarzew mówił w audycji „Ekspress gospodarczy” radiowej Jedynki: Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Jak wyjaśnia gość „Ekspressu gospodarczego”, powstająca linia łącząca Kozienice z Ołtarzewem jest niezbędna.

– Infrastruktura przesyłowa, elementy infrastruktury krytycznej to część umowy, którą mamy w państwie, w którym jest dostęp do różnych zasobów, surowców, do energii elektrycznej również i jakoś trzeba ją dostarczać. Szczególnie że w Kozienicach powstaje nowy blok elektrowni i w efekcie prądu z Kozienic będzie więcej i potrzebna jest do tego infrastruktura – podkreśla Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego. - Istniejące połączenia elektroenergetyczne Kozienic  już się zatykają i rozszerzenie tej mocy jest niezbędne – dodaje.

To nie pierwsze tego typu protesty w Polsce

Jak przypomina rozmówca radiowej Jedynki, to nie pierwszy tego typu protest w Polsce.

– Niestety jest tak, że bardzo dużo inwestycji, szczególnie energetycznych, zapewniających bezpieczeństwo energetyczne w Polsce, jest przedmiotem protestów różnych grup. Tak było w przypadku tzw. połączenia litewskiego, czyli transgranicznego do krajów bałtyckich – LitPol Link. Te protesty trwały latami – zwraca uwagę Marcin Roszkowski. - Mamy do takich protestów dosyć łatwą bazę prawną. Ustawa o oddziaływaniu tych inwestycji na środowisko pozwala różnym stowarzyszeniom protestować. Wielokrotnie w różnych przypadkach protestujący to niekoniecznie lokalne środowiska. Czasami te protesty inspirowane są też przez międzynarodowe podmioty, które chcą pokazać, że w Polsce nie potrafimy budować sieci elektroenergetycznych, że to jest bez sensu. Zniechęcają zatem do czegoś, co jest oczywiste, że jest potrzebne – uważa prezes Instytutu Jagiellońskiego.

Strategiczne położenie Kozienic

Nowa sieć przesyłowa jest szczególnie istotna dla północno-wschodnich regionów kraju, które nie mają własnych elektrowni.

- To są miejsca, gdzie nie ma lokalnego wytwarzania energii elektrycznej. W czasie przesyłu energii elektrycznej, szczególnie na duże odległości, tracimy moc. Kozienice są po prostu w dobrym miejscu i one strategicznie rozwiązują wiele problemów. To połączenie zatem jest bardzo ważne – wyjaśnia Marcin Roszkowski.

Jak dodaje, budowanie infrastruktury krytycznej wymaga nieraz wywłaszczenia za odszkodowaniem.

- Jest to oczywiście dla lokalnych grup przykre, ale tak samo budujemy autostrady. Są takie elementy w państwie, na które się zgadzamy wspólnie – zaznacza gość „Ekspressu gospodarczego”.

Groźne uzależnienie od źródeł zewnętrznych

Prąd regionom północno-wschodniej Polski możemy też zapewnić, dzięki temu, że mamy już most energetyczny z Litwą i możemy kupować energię chociażby ze Szwecji.

- Możemy też kupować prąd z Niemiec. Natomiast z punktu widzenia interesu strategicznego państwa powinniśmy mieć takie moce wytwórcze, żebyśmy mogli pokryć 100 proc. naszego zapotrzebowania. Jeżeli możemy okresowo wesprzeć się tanią energią z zagranicy – proszę bardzo. Natomiast nie możemy zdać się wyłącznie na energię elektryczną, która pochodzi z zagranicy. Nie możemy się uzależniać od takich elementów, na które nie mamy wpływu, dlatego że kiedyś inne kraje mogą zmienić politykę, a my zostaniemy bez inwestycji, które w energetyce są wieloletnie. Nie da się z roku na rok otworzyć nagle elektrowni, uzupełniając ewentualne braki energii – tłumaczy Marcin Roszkowski.

Dyskusja dotycząca miksu energetycznego

Jak przypomina rozmówca Jedynki, w Polsce obecnie toczy się dyskusja o to, jak ma wyglądać mix energetyczny.

- Jak w tym miksie dużo ma być odnawialnych źródeł energii, jak to ma wyglądać, czy mają być bloki oparte o atom, czy mają być bloki węglowe. Ten spór jest jeszcze nierozstrzygnięty. Zarówno częściowo w strategii wicepremiera Mateusza Morawieckiego, jak i w pracach Ministerstwa Energii widać tego ślady. Nie ma natomiast jeszcze odpowiedzi na pytanie, z czego będziemy produkować prąd w następnych latach. Rola węgla, niezależnie od tego, czego chcieliby górnicy, będzie spadać – uważa prezes Instytutu Jagiellońskiego.

Linia energetyczna najwyższych napięć 400 kV Kozienice-Ołtarzew ma powstać do 2019 r.

Błażej Prośniewski, awi

Polecane

Wróć do strony głównej