Kwota wolna od podatku będzie wyższa, ale tylko dla najbiedniejszych. "Próba znalezienia kompromisu"
Na rozpoczętym w poniedziałek posiedzeniu Senat zajmuje się kwotą wolną od podatku. Według zapowiedzi wicemarszałka Izby Adama Bielana, senatorowie przychylą się do propozycji wicepremiera Mateusza Morawieckiego, by kwota wolna od przyszłego roku dla najmniej zarabiających wyniosła 6,6 tys. złotych.
2016-11-29, 07:30
Posłuchaj
O zmianie przepisów dotyczących kwoty wolnej od podatku mówił w "Ekspressie gospodarczym" radiowej Jedynce: Andrzej Marczak, wiceprzewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Dodaj do playlisty
To ciekawe posunięcie, bo przyjęta przez Sejm ustawa pozostawiająca ją na obecnym poziomie mogłaby się okazać niekonstytucyjna, mówi na antenie radiowej Jedynki Andrzej Marczak, wiceprzewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych.
Andrzej Marczak Z punktu widzenia i realizacji obietnic wyborczych, i ucieczki od zarzutu, że jest to niekonstytucyjne, to ciekawe posunięcie.
- Trybunał Konstytucyjny zakwestionował obecną kwotę wolną od podatku, wynoszącą trochę ponad 3 tys. zł. Uznał, że jest ona za mała, że jak już jest kwota wolna, to powinna być ona realna, nie może być pozorna. Nie wskazał, ile ma wynosić, ale wszyscy mówili, że ma to być ten limit, od którego otrzymuje się zasiłki społeczne, czyli tzw. limit ubóstwa, które teraz wynosi 7,5 tys. zł. Utrzymanie tej kwoty na obecnym poziomie, a taka była pierwotna propozycja, było więc ryzykowne, bo ten przepis był niekonstytucyjny – zaznacza Andrzej Marczak. – To posunięcie jest zatem sprytne, bo mówi o wprowadzeniu wyższej kwoty wolnej od podatku: 6,6 tys. zł, co prawda ograniczonej do najmniej zarabiających, ale ruch zostaje wykonany. Z punktu widzenia i realizacji obietnic wyborczych, i ucieczki od zarzutu, że jest to niekonstytucyjne, to ciekawe posunięcie – dodaje.
Zasada równości wobec prawa
Jednocześnie, jak dodawał ekspert, również i ta propozycja może wywoływać kontrowersje natury konstytucyjnej.
Andrzej Marczak Z natury rzeczy kwota wolna powinna być równa, niezależnie od wysokości dochodu.
- Kwota wolna jako taka powinna dotyczyć wszystkich podatników. To jest kwota, od której nie pobieramy podatku. Z natury rzeczy kwota wolna powinna być równa, niezależnie od wysokości dochodu. W podatkach można różnicować różne rzeczy: wysokość stawek, progów, odliczenia, zwolnienia, ale kwota wolna od momentu wprowadzenia PIT zawsze była stała i wszyscy odwoływali się do zasady równości wobec prawa, która zapisana jest w Konstytucji. Mimo że nie ma w niej zapisanej kwoty wolnej, czy w ogóle taką kwotę wolną należy wprowadzić – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.
REKLAMA
Próba pogodzenia wody z ogniem
Jak mówi ekspert, to nowe rozwiązanie dotyczące kwoty wolnej to próba pogodzenia wody z ogniem.
- Z jednej strony podwyższamy kwotę wolną, z drugiej strony nie tracimy zbyt dużo, ale jednak ta zmiana będzie kosztowała 1 mld zł – zwraca uwagę Andrzej Marczak. – Proszę zauważyć, że w Polsce jest mało podatników zarabiających bardzo dużo. Ta kwota ma spaść do 0 zł, jeżeli zarabiamy powyżej 127 tys. zł, czyli powyżej 10 tys. zł miesięcznie. Tych podatników jest zatem mało, skoro nie mogą pokryć tej straty wygenerowanej przez tych najuboższych – dodaje.
Z wyższej kwoty wolnej od podatku nie skorzystają m.in. emeryci, których najniższe świadczenie od przyszłego roku wzrośnie do 1 tys. zł, czy osoby zarabiające przez cały rok pensję minimalną, czyli od przyszłego roku 2 tys. zł.
- Nie skorzystają, ale i im się nie pogorszy – mówi Andrzej Marczak. – Jest to próba znalezienia kompromisu – zaznacza.
REKLAMA
Na podjęcie decyzji dotyczącej kwoty wolnej od podatku czasu jest niewiele, bo cały proces legislacyjny, łącznie z podpisem prezydenta, musi zakończyć się do 30 listopada.
Błażej Prośniewski, awi
Polecane
REKLAMA