Rodzina 500+. Dzieci będzie więcej, ale nadal brakuje żłobków

Jest możliwe, że w wyniku programu "Rodzina 500+" część kobiet zrezygnowała z pracy, mówi na antenie radiowej Jedynki Bartosz Marczuk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Ważne jest jednak to, aby kobiety po urodzeniu dziecka miały możliwość powrotu do pracy. Sprzyjać temu powinny wyższe płace i rozbudowany system opieki nad dziećmi. Już wkrótce prawie każde dziecko będzie miało miejsce w przedszkolu. Niestety nadal brakuje żłobków.

2016-12-14, 18:27

Rodzina 500+. Dzieci będzie więcej, ale nadal brakuje żłobków
Bartosz Marczuk. Foto: Jacek Konecki/Polskie Radio

Posłuchaj

O wpływie programu "Rodzina 500+" na rynek pracy mówił w "Ekspressie gospodarczym" radiowej Jedynki: Bartosz Marczuk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

- Od września 2017 roku mamy już zamkniętą lukę przedszkolną. Gminy mają obowiązek przyjąć wszystkie 3-letnie dzieci. Wcześniej miały obowiązek przyjęcia odpowiednio 4-, 5- i 6-latków. Tutaj problemu więc być nie powinno, choć trzeba pracować nad tym, żeby jakość tej opieki i miejsc była lepsza. Jeśli zaś chodzi o żłobki, to cały czas pracujemy nad tym, żeby było tam więcej miejsc. 9 grudnia zakończyliśmy program Maluch +. Dzięki niemu powstają co roku miejsca w żłobkach. W tej chwili mamy już ponad 9 proc. dzieci w wieku 1 – 3 lata w żłobkach. Oczywiście trzeba zmierzać w tym kierunku, aby było tych miejsc więcej – podkreśla Bartosz Marczuk.

"

Bartosz Marczuk Od września 2017 roku mamy już zamkniętą lukę przedszkolną.

Wpływ programu 500+ na rynek pracy

Mimo jednak poprawiającej się sytuacji w tym zakresie i rosnącej liczby miejsc w przedszkolach i żłobkach, nadal część kobiet w Polsce decyduje się na pozostanie w domu po urodzeniu dziecka i rezygnuje z pracy ze względu na obowiązki domowe.

Jak pokazuje ostatnie kwartalne badanie Głównego Urzędu Statystycznego, nastąpił wzrost liczby osób - o 143 tys. pomiędzy marcem a wrześniem - które jako powód bierności zawodowej podają właśnie „obowiązki rodzinne i związane z prowadzeniem domu”. Choć jak zaznacza gość radiowej Jedynki, póki co mamy za mało danych, aby jednoznacznie stwierdzić, że wśród tych osób są przede wszystkim kobiety i łączyć te dane z wprowadzeniem programu „Rodzina 500+”.

- W kwartalnym badaniu GUS mamy informację o tym, że przybyło osób ankietowanych, które przyznają się, że ze względu na to, że zajmują się rodziną, lub mają jakieś obowiązki z tym związane, zrezygnowało z pracy – wyjaśnia Bartosz Marczuk. – Po pierwsze nie możemy wywnioskować, że są to same kobiety, po drugie nie możemy stwierdzić jednoznacznie, że jest to efekt programu „Rodzina 500+” – podkreśla.

REKLAMA

Za wcześnie na wyciąganie jednoznacznych wniosków

Choć jak przyznaje gość radiowej Jedynki, da się w statystykach zaobserwować pewną tendencję większej bierności zawodowej osób, które mówią o tym, że zajmują się dziećmi i dlatego nie pracują, ani tej pracy nie poszukują, jednak według niego, za wcześnie jest na wyciąganie wniosków, czym to jest spowodowane.

"

Bartosz Marczuk Od samego początku mówiliśmy, że praca jest wartością i program 500+ ma dawać rodzinom większy wybór.

- Pamiętajmy jednak, że założeniem programu 500+ nigdy nie było to, żeby dezaktywizować osoby. Od samego początku mówiliśmy, że praca jest wartością i program 500+ ma dawać rodzinom większy wybór – zaznacza gość „Ekspressu gospodarczego”. - Pamiętajmy też o skali, w Polsce pracuje blisko 16,5 mln osób, więc nawet jeżeli mówimy o 150 tys., to jest to w granicach 1 proc. Aczkolwiek absolutnie tego nie bagatelizujemy, będziemy to sprawdzać – dodaje.

Do końca marca przegląd ustawy

Do końca marca 2017 roku ma zostać przeprowadzony tzw. przegląd ustawy, która wprowadziła program 500+ i, jak zapewnia wiceminister rodziny, jedną z jego osi będzie wpływ tego programu na rynek pracy.

- W tym przeglądzie będziemy przyglądać się całościowo systemowi finansowego wsparcia rodzin. Natomiast kotwice programu 500+ są nienaruszalne, czyli jest to 500 zł na drugie dziecko bez kryterium dochodowego, do 18. roku życia, i na pierwsze dziecko z kryterium dochodowym, świadczenie jest nieopodatkowane – podkreśla rozmówca Jedynki.

REKLAMA

Większa motywacja dla pracodawców?

Jak jednak uważa Bartosz Marczuk, już teraz można mówić o pewnym wpływie programu „Rodzina 500+”na pracodawców.

"

Bartosz Marczuk Już widzimy, że program 500+ zobligował, czy też zmotywował pracodawców do walki o pracownika.

- Już widzimy, że program ten zobligował, czy też zmotywował pracodawców do walki o pracownika – podkreśla wiceminister rodziny. – Jest to też efekt fantastycznej sytuacji na rynku pracy, z jaką mamy obecnie do czynienia. Odczyty bezrobocia są najniższe, odkąd po 1989 roku ten rynek się unormował – zaznacza.

Poprawa sytuacji dzieci w rodzinach najuboższych

Jak natomiast wynika z badań prof. Ryszarda Szarfenberga z Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego niewątpliwie da się zaobserwować wpływ programu „Rodzina 500+” na poprawię sytuacji dzieci w rodzinach najuboższych.

- O ile w 2014 roku mieliśmy dzieci żyjących w skrajnej nędzy 718 tys., o tyle w 2015 roku, gdyby wprowadzić już wtedy program 500+, tych dzieci jest 187 tys. – podaje liczby wiceminister. – Taka poprawa w Polsce nigdy nie nastąpiła i ten program chociażby z tego powodu warto było wprowadzić – podkreśla.

REKLAMA

Zwiększy się przyrost naturalny?

Według Bartosza Marczuka, program 500+ nie tylko poprawia sytuację materialną rodzin, które go otrzymują, ale również wpłynie na przyrost naturalny w Polsce.

- Wskaźnik dzietności w Polsce jest zastraszająco niski, to jest 216. miejsce na świecie. Natomiast Polacy w badaniach mówią, że chcą mieć ponad dwoje dzieci, a mają średnio nieco ponad jedno. Jak pytamy, dlaczego nie realizują tych marzeń, to odpowiadają głównie, że boją się o swoją ekonomiczną przyszłość. Stąd jeżeli my poprawiamy tę ekonomiczną przyszłość, to będzie więcej dzieci – podsumowuje wiceminister rodziny.

Robert Lidke, Anna Wiśniewska

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej