Zmiany w dofinansowaniu OZE. System aukcyjny lepszy niż zielone certyfikaty?

Rynek odnawialnych źródeł energii jest obecnie w fazie dużych zmian, zwłaszcza jeśli chodzi o przejście z systemu zielonych certyfikatów na -  już od pewnego czasu obowiązujący - system aukcyjny.

2017-10-02, 17:00

Zmiany w dofinansowaniu OZE. System aukcyjny lepszy niż zielone certyfikaty?
Energia z OZE od 2018 roku będzie sprzedawana po cenach rynkowych. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O zmianach, jakie czekają producentów energii odnawialnej, mówili w radiowej Jedynce Janusz Gajowiecki z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej i Piotr Wąsik z Enteneo Energy Trading (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Skutki mogą być pozytywne, bo wiele elementów systemu aukcyjnego jest przyjaznych energetyce odnawialnej. On przede wszystkim gwarantuje stałą cenę energii przez 15 lat, czego wytwórcom nie zapewniał system zielonych certyfikatów, mówi Janusz Gajowiecki z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

- Mówimy dzisiaj również o takiej zmianie, która dotyczy wszystkich wytwórców energii z odnawialnych źródeł energii, którzy do tej pory już funkcjonują na rynku, czyli zbudowali swoje instalacje i od 1 stycznia 2018 roku będą musieli z tą wyprodukowaną energią wyjść na rynek energii i tam oferować ją sprzedawcom, spółkom obrotu. To powoduje zasadniczą komplikację dla wielu przedsiębiorstw – wyjaśnia rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

Producenci energii mogą spodziewać się spadku przychodów

Wytwórcy mieli do wyboru jeszcze możliwość sprzedaży energii bezpośrednio do sprzedawców zobowiązanych kupić ją po cenie regulowanej, wyznaczonej przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Zmiana zasad oznacza spadek przychodów dla wielu farm wiatrowych, dodaje Janusz Gajowiecki.

- Nasi eksperci szacują, że może to być spadek nawet o ok. 20 zł na 1 megawatogodzinie wyprodukowanej energii elektrycznej – mówi ekspert.

REKLAMA

Sprzedaż po cenach rynkowych

Zaletę stanowi  fakt, że jest to rozwiązanie rynkowe. I w tym kierunku podąży cała energetyka odnawialna. Energia z OZE od 2018 roku będzie sprzedawana po cenach rynkowych, mówi Piotr Wąsik z Enteneo Energy Trading.

- To z jednej strony rodzi pewne obawy, ale z drugiej strony jestem przekonany, że w dłuższym terminie będzie miało to pozytywne skutki. Producenci wejdą na rynek, będą pełnoprawnym uczestnikiem konkurencyjnego rynku hurtowego, co również przełoży się na rozwój tego rynku. Zazwyczaj takie sytuacja również stwarzają pewne możliwości powstania innowacyjnych produktów, nowych rozwiązań, które pozwolą lepiej zarządzać tymi aktywami i w efekcie dawać też wymierne korzyści producentom – przewiduje ekspert.

Wsparcie ze strony państwa nie będzie potrzebne?


Koszty technologii energetyki odnawialnej istotnie maleją i jest kwestią czasu, kiedy będzie mogła ona funkcjonować z niewielkim lub nawet bez systemu wsparcia ze strony państwa. Szanse mają właściwie wszystkie rodzaje, uważa Piotr Wąsik.

- Wiadomo, że fotowoltaika w Polsce nie rozwinie się w takim stopniu, jak np. w krajach Europy Południowej: Hiszpanii, Włoszech, czy choćby na południu Niemiec. My mamy obiektywne ograniczenia, które determinują możliwą skalę rozwoju tej technologii. Aczkolwiek nie znaczy to, że tej fotowoltaiki nie będzie. Myślę, że jest to bardzo dobra technologia do zastosowań prosumenckich, do mikro- i małych instalacji, bardzo elastyczna, łatwa w instalacji i prosta do włączenia do sieci energetycznej. Jeżeli chodzi o bardziej profesjonalną energetykę odnawialną, to tutaj zdecydowanie technologia wiatrowa, jak również biomasowe – przewiduje rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

Zdaniem ekspertów, w Polsce będzie rozwijała się zarówno energetyka prosumencka, jak i profesjonalna. Bo do energii odnawialnej przekonanych jest coraz więcej zwykłych obywateli.

Aleksandra Tycner, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej