Pogotowie konsumenckie: jak bezpiecznie kupować używane auto z zagranicy?
„Niemiec płakał jak sprzedawał” - pewnie niejednokrotnie Państwo to słyszeli, kupując samochód sprowadzany z zagranicy. Czy warto wierzyć takim zapewnieniom, jak bezpiecznie kupować taki samochód, aby samemu później nie płakać, radzili eksperci w radiowym Pogotowiu Konsumenckim.
2017-03-24, 10:54
Posłuchaj
Cofnięty licznik, uszkodzony silnik czy ukrycie faktu, że samochód jest powypadkowy. W ten sposób niektórzy sprzedawcy aut próbują oszukać Polaków.
A sprowadzanie aut z zagranicy, to trochę taki nasz sport narodowy. Rocznie takich samochodów w Polsce rejestrowanych jest ok. miliona.
Kupujemy często nie z głową, ale pod presją nastroju, emocji…
A problem jest, bo jak mówi Aleksandra Kubicka z portalu Otomoto.pl, nie zawsze kupujemy auta z głową.
I wyjaśnia, że z badań prowadzonych przez jej firmę pod hasłem „Kupuj z głową” wynika, że kupujemy auta bardzo impulsywnie.
REKLAMA
− Mamy jakieś takie przekonanie, że trafimy na super okazję, i nas nie oszukają, mówi ekspertka.
Jak nie dać się omamić?
A później się okazuje, że trzeba ratować się np. w Europejskim Centrum Konsumenckim. Jak postępować, aby tak nie było?
O tym mówił gość Polskiego Radia 24, Karol Muż - koordynator obsługi spraw w ECK.
Sprawdzajmy sprzedawcę
Jak podkreśla, kupując auto za granicą, powinniśmy sprawdzić dane sprzedawcy oraz poszukać w internecie opinii o nim.
REKLAMA
Ważna próbna jazda
− Następnie zastanówmy się, jaki model auta chcemy kupić, żądajmy próbnej jazdy, jeśli sprzedawca się na nią nie zgadza, to być może chce przed nami coś ukryć, mówi gość Polskiego Radia.
„Przekręcony” licznik sprawdzamy… w internecie
Jedną z najczęstszych skarg kierowanych do ECK w związku z zakupem aut zagranicą jest „przekręcanie” licznika. Tego też dotyczyło jedno z pytań naszego słuchacza.
Zastanawiał się, czy nie ma jakiegoś narzędzia, którym można by sprawdzić przebieg auta.
−Tu z pomocą przychodzi ECK i... intertnet - mówi Karol Muż.
REKLAMA
Jak wyjaśnia, jeśli ktoś się zgłosi do Europejskiego Centrum Konsumenckiego, to pomoże ono znaleźć stronę inernetową, albo podmiot w konkretnym kraju Unii Europejskiej w Islandii lub Norwegii, tak by się przekonać, że ma do czynienia z takim autem, jakie jest przedstawiane do sprzedaży.
Internet kopalnią wiedzy o samochodach
− Internet to w ogóle może być kopalnia wiedzy na temat danego auta - dodaje Aleksanda Kubicka z serwisiu otomoto.pl.
Prośmy o podanie numeru WIN
I wyjaśnia, że sprzedawca powinien nam udostępnić numer WIN, czyli taki PESEL auta, pozwalający na ustalenie historii samochodu.
−Na podstawie tego numeru można sprawdzić auto z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, nawet ze Stanów Zjednoczonych na stronach internetowych, mówi ekspertka.
REKLAMA
Pytajmy, pytajmy, pytajmy…
I dodaje, że zanim wybierzemy się po auto, zadajmy na jego temat jak najwięcej pytań, dotyczących np. jego stanu prawnego.
Uwaga na płatność z góry
Na szczęście nie musimy dawać się oszukać. Wystarczy wykazać się przezornością i nie dać się nabrać np. na płatność z góry. Z taką sytuacją spotkał się nasz słuchacz.
Jak wyjaśnia, jedna z firm, w której wybrał określone auto, poprosiła aby przelał pieniądze na konto innej firmy, która mu go dostarczy.
Firma potrafi zniknąć razem z naszymi pieniędzmi
− To mnie zastanowiło, bo jak płacić z góry za coś, o czym niewiele wiem, mówi słuchacz.
REKLAMA
− W takich sytuacjach powinna zapalić nam się lampka ostrzegawcza - odpowiadał Karol Muż.
Jak wyjaśnia, z jego doświadczenia wynika, że nie należy kupować nic ciemno, tym bardziej samochodów.
− Prowadzimy sprawy dotyczące oszczędności życiowych, wynikające z ogłoszeń na małych portalach w Wielkiej Brytanii, gdzie po wpłaceniu pieniędzy, te znikały razem z firmą, która oferowała auto, mówi Karol Muż.
Bardzo dokładnie czytajmy umowy
Ponadto, jak dodawał gość Polskiego Radia 24, należy także uważać na umowy, bo mogą tam się znaleźć zapisy, które mogą pozbawić nas ochrony prawnej.
REKLAMA
Jak wyjaśnia, centrum partnerskie w Niemczech, współpracujące z ECK, przygotowało zestaw klauzul znajdujących się najczęściej w umowach, które ograniczają nasze prawa jako konsumentów.
Umowa tylko w znanym nam języku
− Np. potwierdzają, że odebraliśmy auto w świetnym stanie, albo w której zgadzamy się na to, że sprzedawca nie będzie rozpatrywał reklamacji, mówi ekspert.
Dlatego dodaje, podpisujmy umowy napisane w języku który znamy i rozumiemy co oznaczają w naszym języku.
Jak zarejestrować w Polsce kupione auto
A gdy już znajdziemy swój wymarzony samochód, przyjdzie czas, aby go zarejestrować.
REKLAMA
Jak to zrobić? I jakie dokumenty są do tego potrzebne?
O tym mówi Mariusz Gruza z Urzędu Dzielnicy Wola w Warszawie.
Dokumenty potrzebne przy rejestracji auta z zagranicy
Jak wyjaśnia, trzeba wypełnić wniosek o rejestrację, potrzebny jest dowód własności pojazdu – może to być np. umowa kupna-sprzedaży oraz dowód rejestracyjny.
− Następnie musimy wnieść opłatę recyklingową w wysokości 500 zł, potrzebne są nam tablice rejestracyjne, potrzebne są też nam przetłumaczone na język polskie dokumenty, które posiadamy, w niektórych przypadkach jest potrzebne zaświadczenie od diagnosty czy pojazd może być dopuszczony do ruchu, mówi ekspert.
REKLAMA
I dodaje, że jeśli sprowadzamy auto spoza Unii, to trzeba przygotować dowód odprawy celnej
Więcej formalności przy sprowadzaniu auta z Wielkiej Brytanii
I jak dodaje Mariusz Gruza, nieco więcej formalności jest w przypadku rejestracji aut z Wielkiej Brytanii, tzw. anglików.
Jak podkreśla, przede wszystkim trzeba posiadać zaświadczenie ze stacji diagnostycznej o dopuszczeniu auta do ruchu w Polsce
Nie trzeba zmieniać kierownicy z prawej strony
−W przypadku kierownicy z prawej strony, nie trzeba koniecznie jej zmieniać, wystarczą inne zmiany – np. dotyczące ustawienia świateł. I gdy diagnosta dopuszcza pojazd do ruchy, to z rejestracją nie powinno być problemu, mówi Mariusz Gruza.
REKLAMA
Tzw. anglików, dotyczył także jeden z telefonów naszych słuchaczy.
Co z gwarancją w kupowanym aucie?
Ten zapytał, co zrobić, gdy kupuje samochód w komisie w Wielkiej Brytanii, ale z gwarancją. Czy ją straci, gdy dokona „przekładki” kierownicy?
Pogotowei Konsumenckie w każdy czwartek na antenie Polskiego Radia
Jak mówił na antenie Polskiego Radia 24, Karol Muż, tzw. "przekładka" nie spowoduje, że auto straci gwarancję.
Jak wyjaśnia, będzie ona obowiązywała na popsutą część, nie związaną z przekładką. Np. jeśli posuje się lampa, albo zderzak, mające niewiele wspólnego z układem kierowniczym.
REKLAMA
Błażej Prośniewski, jk
Na pytania i wątpliwości czekamy na słuchaczy audycji Pogotowie KOnsumenckie w każdy w czwartek od 9.15 do 10.15 pod numerem telefonu: 22 645 27 00.
Można także do nas napisać pod adres mailowy: pogotowiekonsumenckie@polskieradio.pl.
REKLAMA
Odpowiedzi ekspertów poznajemy po godzinie 21.30 w audycji "Pogotowie konsumenckie" w Polskim Radiu 24 i na naszej stronie: gospodarka.polskieradio.pl.
Błażej Prośniewski, Elzbieta Mamos jk
REKLAMA