Euroliga: porażka Stelmetu na zakończenie
Koszykarze Stelmetu Zielona Góra przegrali we własnej hali z obrońcą tytułu Olympiakosem Pireus 80:91 (18:22, 16:21, 28:29, 18:19) w meczu 10., ostatniej kolejki pierwszego etapu Euroligi (gr. C) i odpadli z dalszej rywalizacji.
2013-12-20, 09:00
Zielonogórzanie, debiutujący w Eurolidze, zakończyli rywalizację z bilansem dwóch zwycięstw i ośmiu porażek. Mistrz Grecji odniósł komplet wygranych.
Spotkanie nie było tak zacięte i wyrównane jak pierwszy mecz tych drużyn w Pireusie, gdy mistrz Polski przegrał równo z końcową syreną po rzucie zza linii 6,75 m Evangelosa Mantzarisa.
Mistrzowie Grecji dyktowali w Zielonej Górze warunki gry, konsekwencją i doświadczeniem zyskiwali z minuty na minutę przewagę nad podopiecznymi serbskiego trenera Mihailo Uvalina. Wygrali walkę pod tablicami 29:25 i mieli wysoką, aż 64-procentową skuteczność rzutów za dwa punkty. Trafili także 12 z 26 prób za trzy.
Gospodarze mieli kłopoty w obronie od pierwszych minut. Nie potrafili zatrzymać ani indywidualnym pilnowaniem, ani strefą zarówno podkoszowych graczy, jak i lidera Olympiakosu rozgrywającego Vassilisa Spanoulisa (17 pkt, cztery zbiórki i sześć asyst).
REKLAMA
W 5. minucie obrońca tytułu prowadził 10:5, a po pierwszej kwarcie 22:18. W drugiej odsłonie nie do zatrzymania dla mistrzów Polski był 29-letni Stratos Perperoglou, który w tej części zdobył 12 punktów. To właśnie po jego rzucie w 19. minucie klub z Pireusu objął najwyższe prowadzenie w pierwszej połowie, różnicą 11 punktów (43:32). W ekipie Stelmetu najaktywniejszym graczem był środkowy Adam Hrycaniuk, który zdobywał punkty po odważnych akcjach podkoszowych.
Zielonogórzanie grali jednak bez determinacji, jaką pokazywali w poprzednich meczach. W trzeciej kwarcie rzuty z dystansu dały Olympiakosowi prowadzenie różnicą 15 pkt (60:45). W końcówce tej kwarty po akcjach mniej do tej pory widocznego Christiana Eyengi Stelmet zmniejszył stratę do rywali do siedmiu punktów (60:67), ale w ostatniej kwarcie Grecy ponownie osiągnęli znaczące prowadzenie. W 34. minucie wygrywali największą różnicą (81:64).
W końcówce po rzutach z dystansu najskuteczniejszego w drużynie mistrza Polski Przemysława Zamojskiego (23 pkt) gospodarze zmniejszyli straty.
Od 7 stycznia Stelmet rywalizować będzie, podobnie, jak siedem innych drużyn Euroligi, które nie zakwalifikowały się do fazy Top 16, w Pucharze Europy. Mistrz Polski, który w grupie C Euroligi zajął ostatnie miejsce, trafił w drugim etapie rozgrywek PE do grupy O. Jego rywalami będą Uniks kazań, Telenet Ostenda z reprezentantem Polski Mateuszem Ponitką i Valencia Basket. Z dwoma pierwszymi drużynami zielonogórzanie walczyli przed rokiem w pierwszym etapie Pucharu Europy.
REKLAMA
mr
REKLAMA