Premier League: Szczęsny zachowa czyste konto w derbach Londynu?
W poniedziałkowy wieczór Arsenal Wojciecha Szczęsnego podejmie na własnym boisku londyńską Chelsea. Jeśli zespół Arsena'a Wengera wygra to spotkanie, powróci na pierwsze miejsce w tabeli Premier League.
2013-12-23, 12:20
Po tym, jak Liverpool za sprawą rewelacyjnego w tym sezonie Luisa Suareza wygrał z drużyną Cardiff i wskoczył na fotel lidera rozgrywek, Arsenal musi wygrać, żeby powrócić na pierwsze miejsce.
Z całą pewnością jednak mecz z Chelsea nie będzie spacerkiem dla podopiecznych Arsene'a Wengera. W ostatnich spotkaniach londyńczycy złapali lekką zadyszkę. Najpierw przegrali 0:2 z Napoli i bardzo skomplikowali sobie sytuację w Lidze Mistrzów - wyszli z drugiego miejsca w grupie i w losowaniu 1/8 finału trafili na Bayern Monachium. W Premier League przegrali aż 3:6 w wyjazdowym spotkaniu z Manchesterem City.
Chelsea jest też rywalem, z którym Arsenal ma problemy w meczach u siebie. W sześciu ostatnich spotkaniach "Kanonierom" udało się wygrać zaledwie raz.
REKLAMA
Chelsea od początku sezonu utrzymuje się blisko czołówki, jednak gra zespołu Jose Mourinho budzi pewne obawy kibiców. Drużyna nie oczarowuje, traci zbyt dużo bramek w meczach wyjazdowych i gubi punkty. Przegrała w wyjazdowych spotkaniach ze Stoke i Newcastle, zremisowała u siebie z West Bromwich Albion. 3 punkty w konfrontacji z Arsenalem pozwolą jej jednak zrównać się z Liverpoolem, jednak ze względu na niezbyt imponujący dorobek bramkowy nie będą w stanie przeskoczył "The Reds".
Wojciech Szczęsny wydaje się być pewniakiem do wyjściowego skladu w poniedziałkowych derbach Londynu, w spotkaniu z Manchesterem City nie mógł uchronić Arsenalu od wysokiej porażki, nie popełnił większych błędów.
Po trzech miesiącach przerwy do gry ma szansę wrócić Lukas Podolski. Chelsea nie musi borykać się w tym sezonie z kontuzjami kluczowych piłkarzy, jedynym osłabieniem będzie absencja Michaela Essiena, który pauzuje za żółte kartki.
W drużynie Arsenalu liczą na dobry występ Mesuta Oezila, który będzie miał okazję zagrać przeciwko swojemu byłemu trenerowi, Jose Mourinho. Panowie znają się z Realu Madryt, a Portugalski trener "The Blues" przyznał, że nie istnieje jeden pewny sposób na to, żeby powstrzymać Niemca na boisku.
REKLAMA
Czy to tylko kurtuazja czy może jedna z kolejnych gier psychologicznych, z których słynie Mourinho? Kto okaża się lepszy w starciu dwóch wielkich trenerów?
Początek spotkania o godzinie 21.
ps
REKLAMA