Ekstraklasa: Zagłębie Lubin - Cracovia. Zagłębie coraz bliżej spadku
W pierwszym niedzielnym meczu Ekstraklasy Zagłębie Lubin przegrało na własnym boisku z Cracovią 1:2 (0:1).
2014-05-18, 17:24
Posłuchaj
Po ostatnim gwizdku piłkarze Zagłębia padli na murawę i długo z niej nie wstawali. Porażka oznacza dla nich praktycznie spadek z ligi. Na trzy kolejki przed końcem sezonu mają siedem punktów straty do bezpiecznego miejsca w tabeli i tylko cud może ich uratować. Cracovia była za to w świetnych nastrojach, bo jest niemal pewna utrzymania.
Oba zespoły zaczęły bardzo ostrożnie, co spowodowało, że gra toczyła się głównie w środkowej strefie i kibice długo musieli czekać na jakąkolwiek akcję podbramkową. Tak było do 16. minuty, kiedy Cracovia wywalczyła rzut rożny. W ogromnym zamieszaniu w polu karnym Bartosz Rymaniak tak wybijał piłkę, że podał ją wprost pod nogi Dawida Nowaka. Napastnik gości długo się nie zastanawiał i uderzył obok bezradnego Silvio Rodica.
Od tego momentu gra przeniosła się na połową przyjezdnych. Lubinianie byli częściej przy piłce, atakowali, ale nie potrafili poważniej zagrozić bramce Krzysztofa Pilarza. Udało się to dopiero w 33. min Adrian Błąd znalazł się sam w polu karnym i mocno uderzył, ale piłka po nodze jednego z obrońców przeleciała nad poprzeczką. Później jeszcze Miłosz Przybecki wychodząc na czystą pozycję zgubił piłkę i na tym emocje w pierwszej połowie się skończyły.
Obraz gry po przerwie się nie zmienił. Gospodarze nadal mieli przewagę w posiadaniu piłki, starali się atakować, lecz nic z tego nie wynikało. Znacznie groźniejsze były kontrataki Cracovii.
Ożywienie w poczynania Zagłębia wnieśli dopiero wprowadzeni David Abwo i Aleksander Kwiek. Zmiany, jakie dokonał Piotr Stokowiec podziałały niemal natychmiast, bo już pięć minut po ich dokonaniu Kwiek strzałem doprowadził do remisu. Kilka chwil później świetnie głową uderzył Lubomir Guldan i tylko refleksowi Pilarza goście zawdzięczali, że nie stracili bramki.
Kiedy wydawało się, że drugi gol dla Zagłębia to tylko kwestia czasu, katastrofalny błąd popełnił Rodic. Bramkarz gospodarzy chciał szybko wznowić grę, ale uczynił to fatalnie, bo trafił w plecy jednego z rywali. Piłka trafiła pod nogi Krzysztofa Nykiela, a ten posłał ją do siatki.
Minutę później Arkadiusz Piech mógł doprowadzić do remisu, ale Adam Marciniak wybił piłkę zmierzającą już do bramki. Była to najlepsza okazja lubinian do doprowadzenia do remisu. Później niby mieli przewagę, ale groźniejsze były kontry rywali, którzy mogli zaliczyć kolejne trafienie.
KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia Kraków 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Dawid Nowak (17), 1:1 Aleksander Kwiek (60), 1:2 Krzysztof Nykiel (65).
Żółta kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Michal Papadopulos, Bartosz Rymaniak, Arkadiusz Piech. Cracovia Kraków: Damian Dąbrowski. Czerwona kartka za drugą żółtą - KGHM Zagłębie Lubin: Bartosz Rymaniak (90+1).
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 5 072.
KGHM Zagłębie Lubin: Silvio Rodic - Bartosz Rymaniak, Jiri Bilek (55. Aleksander Kwiek), Elvedin Dzinic, Dorde Cotra - Miłosz Przybecki, Lubomir Guldan, Łukasz Piątek, Arkadiusz Piech, Adrian Błąd (55. David Abwo) - Michal Papadopulos (78. Krzysztof Piątek).
Cracovia Kraków: Krzysztof Pilarz - Krzysztof Nykiel, Adam Marciniak, Tomasz Mikulic, Paweł Jaroszyński (67. Marcin Kuś) - Edgar Bernhardt (55. Vladimir Boljevic), Damian Dąbrowski, Giannis Papadopoulos (62. Deniss Rakels), Marcin Budziński, Saidi Ntibazonkiza - Dawid Nowak.
man
REKLAMA