Tour de Pologne: kolarz z idealnym, wyjściowym stanem "paliwa” może liczyć na sukces
3 sierpnia startuje 71. Tour de Pologne. Kolarze będą mieli do przejechania ponad 1200 kilometrów. - Do tego typu imprez sportowcy szykują się przez cały rok. Na końcowy sukces składa się dużo elementów - mówi dr Jarosław Krzywański z Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej.
2014-07-29, 09:29
Posłuchaj
Jan Kałucki: Jak przygotować zawodnika do tego typu wysiłku?
dr Jarosław Krzywański: Przygotowanie do takiego wyścigu odbywa się przez cały rok. Wynika ono z tego, że w okresie przygotowawczym trzeba przejechać odpowiednią ilość kilometrów w odpowiednim tempie. My, jako zespół medyczny, dbamy o tę część medyczną. Patrzymy na stan zdrowia zawodnika, odpowiadamy za monitorowanie obciążeń treningowych, monitoring dietetyczny, nawodnienia, zmęczenia, psychologiczny... te wszystkie elementy składają się na przygotowanie zawodnika do najważniejszej imprezy czyli takiego Touru.
Prócz tego zawodnicy cyklicznie przechodzą dwa razy w roku kompleksowe badanie lekarskie. Równolegle każdy zawodowy team ma swój zespół medyczny, który ma swój oryginalny protokół, badania, monitorowanie zawodnika i przygotowania według własnych "receptur”.
Główne cele to dążenie do tego, aby na starcie zawodnik miał odpowiednia masę i skład ciała; żeby był bardzo dobrze nawodniony, odżywiony, zdrowy i żeby były opracowane procedury regeneracji. To jest bardzo ważne, ponieważ kiedy zawodnik pokona 180 czy 200 km danego dnia, to nie jest w tym wszystkim jeszcze najgorsze. Najgorsze jest, że na drugi dzień trzeba to powtórzyć. Mamy niestety kilkanaście albo kilkadziesiąt godzin na to, żeby zawodnika zregenerować. I tu zaczyna się wyścig. Polega on na tym, że wszystkie procedury, które wykonamy mają na celu, by mięśnie zawodnika miały przynajmniej wyjściowy stan "paliwa”, czyli tej energetyki i do tego służą specjalne procedury dietetyczne.
Zawodnicy mają dokładnie wyznaczone sposoby odżywiania, żeby wyjściowy stan glikogenu, tego tzw. "paliwa” w mięśniach pozwolił im stanąć na starcie następnego dnia. Do tego dochodzą również procedury fizjoterapeutyczne i to wszystko w połączeniu z tym, jak zawodnik jest nauczony uzupełniać wodę i węglowodany w trakcie wysiłku, będzie w pewnym sensie limitowało nam tempo odbudowy tego glikogenu.
Po wysiłku nie może być sytuacji, że zawodnik będzie jechał zupełnie bez "paliwa" w trakcie wysiłku i zacznie się regenerować dopiero po jego zakończeniu.
Jan Kałucki: Czyli właściwie lekarz opiekuje się zawodnikiem 24 godziny na dobę, a nie tylko wtedy kiedy coś mu się stanie, albo będzie miał kontuzje ?
dr Jarosław Krzywański: czas zawodów to nie jest czas na zastanawianie się, w jaki sposób zinterpretować dany wynik badania, czy w jaki sposób poprawić jakąś procedurę. Czas pracy odbywa się na treningach, na mniejszych zawodach gdzie w różny sposób testuje się wszelakie procedury medyczne mające na celu przyspieszenia tempa regeneracji zawodnika.
Tutaj pracuje się na zasadzie bardzo szybkich, wdrożonych opracowanych schematów medycznych. Wynik-działanie, wynik-działanie-sportowcy, zespół medyczny i fizjoterapeutyczny działają na tej zasadzie, że w zależności, co pokaże nam wynik monitoringu, dostosowujemy do tego tempo pracy na kolejnych etapach wyścigu.
Jan Kałucki: Czy ukształtowanie trasy ma jakieś znaczenie pod kątem przygotowania?
dr Jarosław Krzywański: Podbieg jest najtrudniejszym elementem. Czy w biegu maratońskim, ulicznym czy w wyścigu kolarskim. Jest to taki element, gdzie trzeba zaangażować nie tylko te elementy, które kształtują nam wytrzymałość, ale przede wszystkim siłę. Siłę, która będzie nam kształtowała tempo w jakim zawodnik wykona podjazd. Przed wyścigiem wiadomo, co będzie nas czekało i wiadomo, kto będzie miał szanse na tym podjeździe i będzie wiadomo, w jaki sposób się przygotować.
Ale nie tylko ukształtowanie terenu. Zdolność do wysiłku będzie limitowana i tempo zmęczenia będzie limitowane wieloma czynnikami, na przykład warunkami atmosferycznymi. Z inną szybkością będziemy wychładzali ciało jeżeli będzie zimny deszcz, czy opady wczesnego jesiennego śniegu (w takich warunkach kolarze też bardzo często startują). Więc ten wywiad meteorologiczny będą też w pewien sposób limitowały.
Oczywiście wiadomo, że każdy lekarz w grupie zawodowej ma w swoim arsenale cały szereg substancji, które mają przyśpieszać regenerację zawodnika, bo wielkie toury, mistrzostwa świata czy igrzyska olimpijskie to jest walka na wszystkich arenach.
To, w jaki sposób dopracujemy się procedur regeneracyjnych będzie też nam zwiększało szanse w rywalizacji. Chciałbym oczywiście wierzyć, że wszyscy pracują zgodnie z zasadami dobrej praktyki medycznej, zgodnie z zasadami etyki i zgodnie z zasadami kodeksu antydopingowego.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
(ah)
REKLAMA