Ekstraklasa: Mariusz Rumak trenerem Zawiszy Bydgoszcz. Trudny test szkoleniowca

Jak poinformowano na stronie Zawiszy, Rumak spotkał się z prezesem Radosławem Osuchem i powitał zespół, a później przeprowadził trening.

W Poznaniu sukcesów brak

Obecny sezon 37-letni trener zaczął w Lechu Poznań, w którym jako pierwszy szkoleniowiec pracował od lutego 2012 roku. Z "Kolejorzem" rozstał się po odpadnięciu w eliminacjach Ligi Europejskiej, w ostatnich trzech meczach wicemistrzów Polski prowadził tymczasowo trener Krzysztof Chrobak (teraz szkoleniowcem został Maciej Skorża).

Rumak nie odniósł z "Kolejorzem" większych sukcesów. Dwa razy sięgał po tytuł wicemistrza Polski, jednak nie udało mu się wygrać w walce o tytuł mistrza kraju. Szkoleniowiec zaliczał też spektakularne wpadki w europejskich pucharach, a klub ani razu nie dotarł do fazy grupowej Ligi Europy.

Z klubem o potencjale kadrowym Lecha Poznań wielu uznało to za zaskakujące, że Rumak nie został zwolniony wcześniej, jednak zarząd "Kolejorza" udzielił szkoleniowcowi dużo zaufania i zapewnił komfortowe warunki pracy. W zamian nie dostali jednak żadnego trofeum, które byłoby jakimś chlubnym śladem pobytu Mariusza Rumaka w Poznaniu.

REKLAMA

Zawisza musi wyjść z kryzysu

W Bydgoszczy Rumak zastąpił Portugalczyka Jorge Paixao. Zawisza rozpoczął sezon od zdobycia Superpucharu Polski i zwycięstwa na inaugurację w ekstraklasie, ale później poniósł sześć kolejnych porażek ligowych, w międzyczasie odpadając z eliminacji do Ligi Europy.

Terminarz nie jest jednak sprzymierzeńcem Zawiszy. Bydgoszczanie kolejne spotkanie w Ekstraklasie rozegrają 12 września na własnym boisku, a przeciwnikiem będzie lider Wisła Kraków. Następnie zmierzą się z Lechem w Poznaniu, a potem do Bydgoszczy przyjedzie Ruch Chorzów, który w ostatnim czasie wyraźnie dochodzi do formy.

W piątek uległ Piastowi Gliwice 0:3 i w tym momencie zajmuje 15. miejsce w tabeli. Nie jest to jeszcze chwila, która musi skłaniać zarząd do paniki, jednak według doniesień, wypływających z klubu, atmosfera w szatni jest fatalna.

Miał się do tego przyczynić przedsezonowy zagraniczny zaciąg piłkarzy, którzy nie wnieśli zbyt wiele piłkarskiej jakości i mieli problemy z przystosowaniem się do warunków panujących w Ekstraklasie, ale portugalski trener znajdował dla nich miejsce w wyjściowym składzie ekipy.

REKLAMA

Na grze drużyny musi także odbijać się ciągnący się konflikt właściciela klubu z kibicami.

Zawisza może być tylko mocniejszy

O ile w debiutanckim sezonie Zawiszy obcokrajowcy tacy jak Herold Goulon, Luis Carlos, Andre Micael czy Bernardo Vasconcelos pokazali się z dobrej strony i stanowili o sile zespołu, tak na początku obecnych rozgrywek trudno znaleźć kogokolwiek, kto pozytywnie wyróżnia się swoją postawą.

Fleurival, Wagner czy Lima Alves jak na razie zawodzą. Kontuzje Goulona i Masłowskiego oraz odejście Igora Lewczuka były dużą stratą dla zespołu. Francuz i reprezentant Polski są już blisko powrotu na boisko, a ich umiejętności czynią z nich piłkarzy, na których barkach w dużej mierze będzie spoczywać odpowiedzialność za wyniki Zawiszy.

Mariusz Rumak musi poradzić sobie z problemami w krótkim czasie. Nowemu szkoleniowcowi sprzyjać będzie niemal dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach. Trzeba jednak podkreślić, że w takich warunkach nie zdarzyło mu się jeszcze pracować i to wyzwanie na pewno będzie dla niego ważnym i wymagającym testem. Z drugiej strony oglądając ostatnie mecze drużyny, trudno wyobrazić sobie, że może ona grać jeszcze gorzej.

REKLAMA

Prezes Radosław Osuch liczy na to, że jego zespół zdoła zapewnić sobie miejsce w grupie mistrzowskiej rozgrywek, jednak żeby to osiągnąć, Zawisza musi zacząć wygrywać. Rumak nie będzie miał czasu na to, by dokonać gruntownej przebudowy swojej drużyny, musi pokazać efektywność.

Źródło: Agencja TVN/x-news

ps

REKLAMA