Ekstraklasa: Lechia znów zawodzi. Pogoń Szczecin wygrywa w Gdańsku
W drugim piątkowym meczu 9. kolejki Ekstraklasy Lechia Gdańsk wygrała 1:0 z Pogonią Szczecin. Gospodarze po raz kolejny nie potrafili wygrać na własnym boisku.
2014-09-19, 22:20
W pierwszej połowie spotkania Lechia Gdańsk miała dobre momenty gry i stworzyła kilka sytuacji do strzelenia bramki, ale zabrakło skuteczności pod bramką rywala. Najlepszą okazję zmarnował Piotr Wiśniewski.
W składach obu drużyn nastąpiły zmiany względem poprzednich meczów. Na ławce Pogoni nie zmieścił się Murayama, miejsce w pierwszym składzie stracił też Patryk Małecki. W Lechii kibice nie zobaczyli od pierwszej minuty Bartłomieja Pawłowskiego i Stojana Vranjesa. W wyjściowej jedenastce znaleźli się Friesenbichler i Wiśniewski, jednak zmiany te nie przyniosły jakości w grze gospodarzy.
Pogoń miała niezawodnego Marcina Robaka, który wykorzystał swoją jedyną dobrą okazję w pierwszej części meczu. W 38. minucie Robak urwał się prawym skrzydłem, wbiegł w pole karne i uderzył między nogami interweniującego Dariusza Treli.
Więcej powodów do zadowolenia po pierwszej połowie mieli goście, nie tylko za sprawą prowadzenia - ich gra wyglądała składniej, a przy okazji nie zapłacili ceny za błędy w obronie, które popełnili.
REKLAMA
W drugiej połowie gra Lechii wyglądała lepiej, jednak nie przełożyło się to na zmianę wyniku, mimo kilku dobrych szans do zdobycia bramki. Najlepszą z nich miał Antonio Colak, jednak po jego strzale głową świetną interwencją popisał się Radosław Janukiewicz.
Pogoń wywiozła z Gdańska cenne trzy punkty, a Lechia po raz kolejny zawiodła. Wydaje się, że ta porażka będzie kosztować trenera gdańszczan posadę. Ten sezon w wykonaniu Lechii miał wyglądać zupełnie inaczej, jednak zamiast włączenia się do walki o najwyższe cele, lechici mogą na dłużej ulokować się w środku tabeli.
Po mecczu powiedzieli:
Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni Szczecin): Odnieśliśmy cenne zwycięstwo na trudnym terenie z wymagającym rywalem. W pierwszej połowie graliśmy konsekwentnie i solidnie w obronie, natomiast po przerwie Lechia nas przycisnęła i stworzyła sobie kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki. Na szczęście udało nam się uniknąć straty gola. My też jednak mieliśmy takie sytuacje i każdemu mojemu zawodnikowi należą się brawa za ten mecz i postawę.
Graliśmy bowiem z wielką determinacją. Cieszę się, że po serii spotkań bez wygranej wywalczyliśmy wreszcie trzy punkty. Ten sukces to także zasługa kibiców, którzy wspierali nas w Gdańsku. Na ich doping liczymy również w kolejnych meczach, do których jak zwykle intensywnie będziemy się przygotowywać.
Joaquim Machado (trener Lechii Gdańsk): Ciężko wypowiadać się po meczu, w którym do przerwy dobrze graliśmy i już wtedy mieliśmy 3-4 sytuacje do zdobycia gola. W piłce często tak jest, że kiedy samemu się nie strzela, to traci się bramkę i przegrywa. Pokazaliśmy jednak, że potrafimy grać w piłkę i walczyć.
W pierwszej połowie kontrolowaliśmy grę, ale nie wykorzystaliśmy kilku dogodnych sytuacji. Po przerwie walczyliśmy i również dochodziliśmy do bramkowych okazji. Przed szansą stanęli Colak, Nazario i Grzelczak, ale ich strzały blokowali zawodnicy Pogoni. Z kolei sytuacja, po której do siatki trafił Robak, wcale nie musiała zakończyć się golem. Gościom dopisało jednak szczęście.
Mieliśmy problemy w ofensywie, bo powinniśmy zdobyć bramkę i przy takim zaangażowaniu przynajmniej zremisować, a nawet wygrać ten mecz. A to, że kibice byli po spotkaniu niezadowoleni, to w piłce normalna rzecz.
REKLAMA
Źródło: T-Mobile Ekstrkaklasa/x-news
Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin 0:1 (0:1)
Bramka: Marcin Robak (38).
Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Rafał Janicki, Daniel Łukasik. Pogoń Szczecin: Maciej Dąbrowski, Rafał Murawski.
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów 13 141.
Lechia Gdańsk: Dariusz Trela - Marcin Pietrowski, Rafał Janicki, Mauroudis Bougaidis, Nikola Lekovic - Kevin Friesenbichler (46. Bruno dos Santos Nazario), Daniel Łukasik, Ariel Borysiuk (74. Stojan Vranjes), Piotr Wiśniewski (69. Piotr Grzelczak), Maciej Makuszewski - Antonio Colak.
Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Hernani (76. Sebastian Rudol), Maciej Dąbrowski, Wojciech Golla, Hubert Matynia - Adam Frączczak, Maksymilian Rogalski, Rafał Murawski, Shohei Okuno (58. Jakub Bąk), Dominik Kun (66. Ricardo Nunes) - Marcin Robak.
9. kolejka Ekstraklasy (20-22 września):
Śląsk Wrocław - Korona Kielce 19 września, 18:00
Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin 19 września, 20:30
REKLAMA
Piast Gliwice - Cracovia 20 września, 15:30
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Zabrze 20 września, 18:00
Lech Poznań - Zawisza Bydgoszcz 20 września, 20:30
Ruch Chorzów - GKS Bełchatów 21 września, 15:30
Wisła Kraków - Legia Warszawa 21 września, 18:00
Górnik Łęczna - Jagiellonia Białystok 22 września, 18:00
REKLAMA
ps
REKLAMA