Ekstraklasa: Ruch Chorzów - Górnik Zabrze. Górnicy wykonali ostatni ruch w Derbach Śląska
W ostatnim sobotnim meczu 11. kolejki Ekstraklasy Ruch Chorzów przegrał 1:2 z Górnikiem Zabrze w Wielkich Derbach Śląska.
2014-10-04, 23:44
Posłuchaj
Kilka godzin przed meczem na chorzowskim stadionie w okolicach sektora gości znaleziono środki pirotechniczne. Zostały zneutralizowane, ale zarząd Ruchu po konsultacji z policją podjął decyzję, że nie zostaną wpuszczeni kibice Górnika. Miało ich być 550.
>>> Alarm na stadionie w Chorzowie. Ochrona znalazła podejrzany pakunek
Dla chorzowian, którzy słabo zaczęli sezon (jedno zwycięstwo w 10 kolejkach), derbowy pojedynek był idealną okazją do poprawienia nie tylko dorobku punktowego, ale i wizerunku u własnych kibiców. Na trybunach zasiedli dawni piłkarze "Niebieskich", którzy zdobywali w ich barwach tytuły mistrza kraju.
Górnik poprzednio wygrał ligowy mecz przy ul. Cichej w 1996, więc też miał coś do udowodnienia.
Gospodarze w pierwszych minutach przystąpili do szturmu bramki rywali. Zepchnęli ich do defensywy, co zaowocowało golem Grzegorza Kuświka. Bramkarz Górnika co prawda obronił jego strzał z bliska, ale wobec dobitki napastnika Ruchu był już bezradny.
Potem inicjatywę przejęli goście. Stworzyli kilka bardzo dobrych okazji, wykorzystali jedną. Centrę Łukasza Madeja zamienił na gola Wojciech Łuczak.
Po przerwie widać było, że remis nikogo nie zadowala. Nie było więc mowy o "cofaniu nogi". Z groźnymi sytuacjami było "krucho", bo obu zespołom brakowało pomysłu na rozmontowanie obrony rywala.
W 72. minucie prowadzenie gościom mógł dać Rafał Kosznik. Dość niespodziewanie znalazł się "oko w oko" z bramkarze Ruchu i strzelił bardzo lekko. Skuteczniejszy był w końcówce Łukasz Madej, który płaskim strzałem z bliska pokonał Krzysztofa Kamińskiego, ustalając wynik spotkania.
Powiedzieli po meczu:
Józef Dankowski (trener Górnika): "Czujemy wielką radość, czemu chyba nie ma się co dziwić, bo wiele lat czekaliśmy aby tutaj osiągnąć taki wynik. Cieszymy się tym bardziej, że początek meczu nie wskazywał na to, iż możemy tu chociaż zremisować. Potem, jak zwykle po stracie gola, emocje nas opuściły i zaczęliśmy grać w piłkę. W drugiej połowie była wymiana ciosów i równie dobrze to Ruch mógł wygrać. Szczęście było jednak po naszej stronie i myślę, że w sumie wygraliśmy zasłużenie".
Jan Kocian (trener Ruchu): "Zagraliśmy dwie diametralnie różne części meczu. W pierwszej dominowaliśmy, byliśmy aktywni w ataku, nie popełnialiśmy błędów w obronie. W drugiej połowie chcieliśmy grać podobnie, ale nasza aktywność została w szatni. Jak to stało się ostatnio zwyczajem, w końcówce znów straciliśmy cały mecz. Porażka w derbowym meczu przed własną publicznością bardzo boli. Piłkarze w szatni są załamani. Przy krótko rozegranym rzucie rożnym, po którym padł drugi gol dla Górnika, zareagowaliśmy za wolno, zadecydował błąd indywidualny. Nic nie wiem o tym, jakoby miał to być mecz decydujący o mojej przyszłości w klubie".
REKLAMA
Źródło: T-Mobile Ekstraklasa/x-news
Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 1:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Grzegorz Kuświk (17-głową), 1:1 Wojciech Łuczak (29-głową), 1:2 Łukasz Madej (87).
Żółta kartka - Ruch Chorzów: Bartłomiej Babiarz, Marcin Kuś. Górnik Zabrze: Radosław Sobolewski.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa) . Widzów 8 700.
Ruch Chorzów: Krzysztof Kamiński - Martin Konczkowski, Marcin Malinowski, Marcin Kuś, Daniel Dziwniel - Jakub Kowalski (77. Wołodymyr Tanczyk), Bartłomiej Babiarz, Filip Starzyński, Łukasz Surma, Marek Zieńczuk - Grzegorz Kuświk (84. Eduards Visniakovs).
Górnik Zabrze: Pavels Steinbors - Dominik Sadzawicki, Ołeksandr Szeweluchin, Seweryn Gancarczyk - Roman Gergel, Adam Danch, Wojciech Łuczak (85. Robert Jeż), Radosław Sobolewski, Łukasz Madej (90+1. Dzikamai Gwaze), Rafał Kosznik - Mateusz Zachara (63. Dawid Plizga).
REKLAMA
11. kolejka Ekstraklasy (3-5 października)
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Śląsk Wrocław 2:2
Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok 0:2
Górnik Łęczna - Korona Kielce 1:0
Lechia Gdańsk - Cracovia 1:0
Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 1:2
REKLAMA
Piast Gliwice - Legia Warszawa 5 października, 15:30
Pogoń Szczecin - Zawisza Bydgoszcz 5 października, 15:30
Lech Poznań - GKS Bełchatów 5 października, 18:00
ah, ps
REKLAMA
REKLAMA