Rugby: Polska - Holandia. "Pokażemy, kto rządzi na własnym terenie" [ROZMOWA DNIA]

W sobotę reprezentacja Polski w rugby zagra z Holandią w Dywizji 1B Pucharu Narodów Europy. O reprezentacji, najbliższym meczu z Holandią, Pucharze Świata i... narodzinach potomka mówił Cyprian Majcher.

2014-10-17, 10:30

Rugby: Polska - Holandia. "Pokażemy, kto rządzi na własnym terenie" [ROZMOWA DNIA]

Posłuchaj

Cyprian Majcher mówił o polskim rugby przed meczem Polski z Holandią (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W sobotę 18 października na stadionie warszawskiej Polonii reprezentacja Polski w rugby rozegra kolejne spotkanie w Dywizji 1B Pucharu Narodów Europy. Grający na pozycji rwacza Cyprian Majcher rozmawiał przed meczem z Maciejem Gawłem.
MACIEJ GAWEŁ: Cyprian, bardziej się czujesz w tej chwili rugbystą czy już prawnikiem?
CYPRIAN MAJCHER: Bardziej rugbystą, lecz nie ukrywam, że prawo to moje zabezpieczenie na przyszłość i pasja, której się oddam, kiedy już moje ciało nie będzie na tyle sprawne, żeby reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej. To jest to, czym chciałbym się zająć w przyszłości.
MG: W reprezentacji jest więcej takich ludzi jak ty, którzy poza rugby zajmują się poważniejszymi rzeczami, poważniejszymi zawodami?
CM: Tak. Jest parę osób, które pokazują, że stereotyp rugbysty w Polsce jest kłamliwy. Że to nie jest bramkarz, który pracuje na imprezach, że to nie jest ochroniarz. To są wykształceni ludzie, którzy studiują, uczą się, pracują. Na przykład mój dobry przyjaciel z reprezentacji Adrian Chróściel, który obecnie jest aplikantem adwokackim i pracuje w sądzie. Takich przypadków jest naprawdę więcej.
MG: W takim razie czy mamy w tej chwili w kadrze jakiegoś zawodowca? Człowieka, który tylko z rugby żyje?
CM: Raczej nie. W reprezentacji jest dużo półzawodowców, którzy dostają pieniądze za grę, trenują codziennie, ale też mają swoją pracę. Więc zawodowców w Polsce nie ma. Ale wiem, że jest plan ministerstwa, by wdrożyć w reprezentację program, który ma na celu usprawnienie i wykwalifikowanie zawodników tak, żeby mogli się stać zawodowcami.
MG: Mieliśmy kiedyś zawodnika, który grał w najlepszych ligach, we Francji, w Walii, zdobywał najcenniejsze trofea - Grzegorz Kacała. Kiedy się takiego drugiego Kacały możemy doczekać?
CM: Już. Jest Mateusz Bartoszek, który gra w Glasgow Hawks i może niedługo podpisze zawodowy kontrakt z drużyną Glasgow Warriors - jedną z najlepszych w Szkocji. A jak wiemy Szkocja gra w Pucharze Sześciu Narodów i tamtejsza liga jest bardzo mocna, bardzo siłowa i wybicie się w niej daje już szerokie pole do popisu na arenie międzynarodowej.
MG: Polska reprezentacja od kilku lat walczy w Dywizji 1B Pucharu Narodów Europy, a więc w takiej trzeciej lidze światowej, drugiej europejskiej. Przed nami mecz z Holandią. Jesteśmy faworytami w tym spotkaniu?
CM: Jesteśmy faworytami pomimo, że wiemy, iż oni są bardzo mocni. To jest drużyna, która idzie do góry i często nie wiadomo, czego się po takiej spodziewać. Nigdy z nią nie graliśmy. Pieniądze, które wkłada się w Holandii w rozwój rugby są bardzo duże i programy, którymi obejmują reprezentantów są tak wymagające, że naprawdę to może być ciężki przeciwnik. Ale my też nie jesteśmy chłopcami do bicia, jesteśmy świetną reprezentacją, więc stawimy im czoło, damy z siebie wszystko i pokażemy kto rządzi na własnym terenie.
MG: Czy podczas meczu Cyprian Majcher będzie chciał zrobić "kołyskę"? Bo to będzie zdaje się szczególny dzień?
CM: Tak, to będzie szczególny dzień, choć musiałby to być duży przypadek, gdyby rzeczywiście moja dziewczyna urodziła w tym samym dniu co mecz. Tylko trzy procent porodów odbywa się wyznaczonym terminie. Mam nadzieję, że urodzi jednak 19 października, Wtedy będę mógł się cieszyć i ze zwycięstwa z Holandią dzień wcześniej, i z mojego potomka.
MG: W Dywizji 1B gramy ze Szwecją, Ukrainą, Mołdawią, Belgią i wspomnianą Holandią. Czy w tym dwuletnim cyklu jest szansa na awans do wyższej dywizji?
CM: Jest i głęboko wierzę w tę szansę. Jesteśmy naprawdę na dobrej drodze. Mamy obecnie świetną ekipę, kilku zawodników, którzy grają na wysokim poziomie jak wspomniany Mateusz Bartoszek czy Michał Krużycki, który gra w Anglii. To są poważne wzmocnienia. Poziom polskiej ligi wzrasta z roku na rok. Zawodnicy staja się coraz lepsi, coraz szybsi, zwinniejsi, silniejsi i to jest dobra prognoza na kolejne mecze. Jest szansa żeby wygrać tę dywizję, żeby pokonać Belgów, którzy spadli z wyższej 1A i otarli się już o światową czołówkę. My też chcemy się o nią otrzeć, też chcemy walczyć o Puchar Świata i na każdy mecz wychodzimy jakby to miał być właśnie finał tego Pucharu i dajemy z siebie wszystko.
MG: To w którym roku, Twoim zdaniem, spełni się marzenie kibiców - Polska w Pucharze Świata i mecz np. z Nową Zelandią?
CM: To może nastąpić za sześć, siedem lat. Za trzy, cztery lata przewiduję taki boom na rugby, że ludzie zaczną się tym interesować. Przestaną im się podobać porażki czy w piłce nożnej, czy w innych sportach (oczywiście nie mówię o siatkówce) i zobaczą, że rugbyści pokazują charakter na boisku, że to jest sport, który oddaje charakter Polaków. Że jest w nim ta zadziorność, silny charakter, wola walki i zobaczą, że jest to sport, na który trzeba postawić i trzeba pomagać w jego rozwoju.
MG: Czyli wierzysz, że jeszcze w swojej karierze zagrasz w reprezentacji na Pucharze Świata?
CM: Wierzę, chociaż z dużą pokorą podchodzę do tych słów. Wiem, że wszystko weryfikuje boisko i wiem, że jeszcze długa droga przed nami żeby grać z takimi reprezentacjami jak Nowa Zelandia, Australia czy Szkocja. Wiem, że obecnie wynik mógłby być powyżej stu do - może - kilkunastu punktów dla rywali. Przed nami jeszcze długa, długa droga.

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej