Ekstraklasa: Zawisza Bydgoszcz - GKS Bełchatów 2:1. Pierwsze zwycięstwo Rumaka
W ostatnim meczu 12. kolejki ekstraklasy Zawisza Bydgoszcz pokonał GKS Bełchatów 2:1. Gospodarze przerwali serię dziesięciu meczów bez zwycięstwa.
2014-10-21, 08:20
Posłuchaj
Pierwsze pół godziny spotkania upłynęło pod znakiem szukania swoich szans po obu stronach boiska. Zarówno piłkarze Zawiszy jak i bełchatowianie przez ten czas oddali zaledwie dwa celne strzały, po jednym na bramkę Andrzeja Witana i Arkadiusza Malarza.
Niepozorna akcja podopiecznych trenera Kamila Kieresia w 33. minucie zakończyła się faulem Andre Micaela na Łukaszu Wrońskim. Pech bydgoszczan polegał na tym, że wszystko odbyło się w polu karnym, a sędzia spotkania Jarosław Przybył podyktował "jedenastkę". Okazję wykorzystał Adam Mójta i GKS prowadził 1:0. Spotkanie nabrało nieco tempa, ale żadnej z drużyn nie udało się już do końca pierwszej połowy zagrozić bramce rywala.
Już w pierwszej minucie po przerwie bramkarz Zawiszy zmuszony został do interwencji. Uderzenie z bliska Kamila Poźniaka Witan wybronił intuicyjnie jedną ręką. Trzy minuty później około 30 metrów od bramki Malarza faulowany był jeden z bydgoszczan. Rzut wolny na wyrównującą bramkę zamienił w 49. minucie potężnym strzałem Piotr Petasz. Źle ustawiony bramkarz GKS nie miał w tej sytuacji nic do powiedzenia.
Na boisku robiło się coraz ciekawiej, rosła taż przewaga gospodarzy. W 60. minucie wbiegający w pole karne z piłką Jorge Kadu został przewrócony przez Pawła Baranowskiego. Sędzia nie doszukał się jednak przewinienia piłkarza z Bełchatowa, co spotkało się z protestem zarówno samych piłkarzy jak i kibiców. Dziewięć minut później po samotnym rajdzie i ograniu obrońców Wagner uderzył na bramkę. Wybita z trudem przez Malarza piłka trafiła prosto do Luisa Carlosa, którego uderzenie trafiło w poprzeczkę.
REKLAMA
Akcji po stronie GKS było jak na lekarstwo. Najlepszą zmarnował w 79. minucie Łukasz Wroński, który wyszedł praktycznie sam na sam z bramkarzem Zawiszy. Na dodatek bełchatowianin faulował Witana. Ostatnie dziesięć minut to szybka i twarda gra po obu stronach. Dwie minuty przed końcem spotkania upragnionego gola na wagę pierwszej wygranej od dziesięciu spotkań dla Zawiszy strzelił Michał Masłowski.
Ostatnią szansę na wyrównanie dla gości z rzutu wolnego zmarnował w 90. minucie Mójta strzelając lekko nad poprzeczką. Pierwszy, historyczny pojedynek pomiędzy zespołami z Bydgoszczy i Bełchatowa w ekstraklasie zakończył się wygraną Zawiszy 2:1.
Źródło: T-Mobile Ekstraklasa/x-news
REKLAMA
Zawisza Bydgoszcz - GKS Bełchatów 2:1
Bramki: 0:1 - Mójta (33. karny), 1:1 - Petasz (48.), 2:1 - Masłowski (88.)
Zawisza: Andrzej Witan - Sebastian Ziajka, Andre Micael Pereira, Paweł Strąk, Piotr Petasz - Jakub Wójcicki (61. Wagner), Kamil Drygas, Michał Masłowski, Herold Goulon (78. Alvarinho), Luis Carlos (86. Jakub Łukowski) - Jorge Kadu.
Bełchatów: Arkadiusz Malarz - Adrian Basta, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Adam Mójta - Łukasz Wroński (88. Paweł Komołow), Grzegorz Baran, Kamil Poźniak, Patryk Rachwał, Andreja Prokic - Bartłomiej Bartosiak (86. Daniils Turkovs).
REKLAMA
bor
REKLAMA