Liga Mistrzów: Borussia zatankowała do pełna bak pewności siebie

Borussia Dortmund słabo spisuje się w Bundeslidze, ale świetnie w Lidze Mistrzów. Awansowała już do 1/8 finału i poprawiła rekord Juventusu Turyn w różnicy bramek (13-1) po czterech kolejkach.

2014-11-05, 12:37

Liga Mistrzów: Borussia zatankowała do pełna bak pewności siebie
Piłkarze Borussii świetnie radzą sobie w Lidze Mistrzów. W Bundeslidze ich sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Foto: PAP/EPA/ROLAND WEIHRAUCH

W Niemczech eksperci od tygodni zastanawiają się, co się dzieje z wicemistrzami Niemiec, bowiem pokazują diametralnie inne oblicza w obu rozgrywkach, że nawet trener Juergen Klopp ma kłopot, by to wyjaśnić.
Podczas gdy w Champions League układa im się wszystko jak we śnie, tak w rodzimej ekstraklasie walczą o... utrzymanie. Po 10 kolejkach zajmują w tabeli 17., czyli przedostatnie miejsce. Zanotowali najgorszy początek sezonu od 48 lat.

Liga Mistrzów: Real Madryt i Borussia Dortmund z awansem, Ronaldo bez rekordu [MULTIRELACJA]
W LM w czterech spotkaniach Borussia zdobyła 13 bramek, tj. o dwie więcej od Realu Madryt i jest najskuteczniejszą drużyną. We wtorek - 4:1 z Galatasaray Stambuł - z kolei straciła dopiero pierwszą bramkę w tej edycji.
- Umiejętność strzelania goli we właściwym momencie chętnie zapakowałbym i zabierał wszędzie ze sobą - powiedział później Klopp.
Szkoleniowiec postawił na tą samą jedenastkę, co w przegranym w weekend meczu z Bayernem Monachium (1:2). Rywale byli nastawieni mocno defensywnie i trudno było Borussii przebić się pod ich bramkę. Dopiero w 39. minucie Reus wykorzystał świetne podanie od Łukasza Piszczka i gospodarze objęli prowadzenie 1:0.
Później wszystko poszło jak z płatka. Gole Greka Sokratisa Papastathopoulosa (53), Włocha Ciro Immobile (74) i jeszcze bramka samobójcza Semiha Kai (85) przypieczętowały wygraną BVB.
- W naszej sytuacji jest ekstremalnie ważne, by doświadczać takich meczów - dodał Klopp.
Jego drużyna po raz trzeci z rzędu znalazła się w gronie 16 najlepszych drużyn w Europie. Jak zauważyły w środę niemieckie media, nie jest jednak w stanie znaleźć się w czołowej "16" w... kraju.
- Poradzimy sobie z tym - zapewnił niemiecki szkoleniowiec. I kibice też nie mają wątpliwości. Eksperci zastanawiają się tylko, czy Borussii uda się jeszcze zapewnić miejsce w tabeli, które zapewni jej udział w LM w przyszłym sezonie. Na razie do czwartego w tabeli Hoffenheim traci 10 punktów.
- Teraz czas trochę pocieszyć się z sukcesu w Champions League. Później będziemy musieli koncentrować się na kolejnych terminach. Już w niedzielę czeka nas trudny pojedynek z Borussią Moenchengladbach - przypomniał Klopp.
Reus jest przekonany o tym, że przyszedł właśnie czas przełamania także w Bundeslidze.

- We wtorek zatankowaliśmy pełen bak pewności siebie. Teraz musimy zrobić z tego pożytek - powiedział.

REKLAMA

Źródło:Foto Olimpik/x-news

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej