El. Euro 2016: Gruzja - Polska. Robert Lewandowski: limit pecha już wyczerpaliśmy

Robert Lewandowski uważa, że piłkarska reprezentacja Polski wyczerpała limit pecha w poprzednich eliminacjach.

2014-11-11, 19:00

El. Euro 2016: Gruzja - Polska. Robert Lewandowski: limit pecha już wyczerpaliśmy
Napastnik reprezentacji Polski Robert Lewandowski podczas konferencji prasowej w Warszawie. Polacy przygotowują się do meczu eliminacyjnego piłkarskich mistrzostw Europy z Gruzją, który rozegrają w Tbilisi. Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Posłuchaj

Robert Lewandowski (reprezentacja Polski) przed meczem z Gruzją w el. Euro 2016 (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Mecz Gruzja - Polska na antenie Polskiego Radia >>>

W piątek 14 listopada, o godz. 18 czasu warszawskiego, liderujący w grupie D biało-czerwoni zagrają w Tbilisi z Gruzją w kwalifikacjach Euro 2016.
- Najlepsza wiadomość dla trenera Adama Nawałki jest taka, że wszyscy zawodnicy są zdrowi. Poza tym limit pecha został wykorzystany w poprzednim cyklu eliminacji, a teraz szczęście powinno nam pomagać. Kibice będą mogli patrzeć jak kadra rośnie w siłę, systematycznie wygrywa i uzyskuje upragniony awans - powiedział Lewandowski na wtorkowej konferencji reprezentacji, która ma swoją bazę w jednym ze stołecznych hoteli.
Napastnik Bayernu Monachium stwierdził, że piątkowe spotkanie w gruzińskiej stolicy może być podobne do tych z el. mistrzostw świata 2014 w Kiszyniowie i Czarnogórze. Biało-czerwoni zanotowali wtedy dwa remisy...
- Znów czeka nas potyczka na gorącym terenie, na którym ciężko było nawet tak silnym zespołom, jak Hiszpania i Francja. Zazwyczaj na stadionie w Tbilisi nie wpadają więcej, niż jedna, dwie bramki - dodał Lewandowski.
Przed własną publicznością Gruzini potrafili zremisować z Francją 0:0, a bezbramkowy wynik z ówczesnymi mistrzami świata Hiszpanami utrzymywali do 86. minuty. Ostatecznie przegrali 0:1.
- Gruzini lubią grać defensywnie, czekać na jedną sytuację, na jedną kontrę aż do 90. minuty. Ze Szkocją strzeliliśmy bramkę, ale nie poszliśmy za ciosem. Jeśli uda się szybko zdobyć gola w Tbilisi, musimy starać się o kolejnego. Mecz meczowi nierówny, dlatego ciężko powiedzieć jak wiele sytuacji sobie stworzymy. Ciągle wracam do spotkania ze Szkotami, bo gdybyśmy poprawili wynik, to oni nawet by nie pomyśleli, że mogą trafić na Stadionie Narodowym w Warszawie - przyznał kapitan polskiej reprezentacji.
Po trzech kolejkach w eliminacyjnej gr. D prowadzi Polska, przed Irlandią - po 7 pkt. Gruzini mają na koncie zaledwie 3 pkt za wygraną z Gibraltarem 3:0.
- Wyniki i atmosfera w drużynie są coraz lepsze, ale nie można zapomnieć, że tak naprawdę znów najwięcej od nas zależy, jak zakończy się spotkanie w Tbilisi. Jeśli przyjdzie nam walczyć, to będziemy walczyć, choć oczywiście wolimy grę techniczną. Musimy się przygotować na potyczkę, w której wygra ten, kto kogo przepchnie. Wierzę, że to my będziemy górą - dodał 64-krotny reprezentant kraju, który w kadrze strzelił 23 bramki.
Lewandowski uważa, że Gruzini mogą rywalizować na pograniczu faulu, ale jednocześnie ma nadzieję, że sędzia będzie zauważał takie przewinienia, w przeciwieństwie do meczu ze Szkocją, w którym polski napastnik został bardzo ostro potraktowany przez rywala.
- Całym zespołem musimy potrafić przeciwstawić się takiej twardej postawie przeciwników. Najważniejsze, abyśmy zdobyli komplet punktów. Coraz lepiej rozumiemy się na boisku, wpływa to na naszą lepszą postawę. Mnie zawsze łatwiej się gra, kiedy obok jest drugi napastnik. Wtedy uwaga defensorów zwrócona jest także na Arku (Miliku), który stale się rozwija i strzela coraz więcej bramek dla Ajaksu Amsterdam - zauważył.
Biało-czerwoni wylatują do Gruzji w czwartek o godz. 9. Tego dnia odbędzie się oficjalny trening i konferencja prasowa. Mecz w eliminacjach Euro 2016 rozpocznie się w piątek 14 listopada o godz. 21 czasu miejscowego (18 w Polsce).

Wojciech Szczęsny: Liczę na to, że w meczu z Gruzją będę miał jak najmniej pracy

Agencja TVN/x-news

REKLAMA

Adam Nawałka przestrzega przed Gruzją: "Zespół ciekawy, zorganizowany, znakomity technicznie"

Agencja TVN/x-news

man

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej