MŚ w pływaniu: jeden medal jako zadanie dla całej ekipy
Od środy do niedzieli w stolicy Kataru Dausze pływacy rywalizować będą o medale mistrzostw świata na krótkim basenie. Wśród nich - siedmiu reprezentantów Polski. O powodach wysłania tak skromnej reprezentacji, nowym trenerze koordynatorze kadry i przyszłości polskiego pływania, z Janem Wiederkiem, odpowiedzialnym za szkolenie w Polskim Związku Pływackim, rozmawiał Andrzej Grabowski.
2014-12-03, 08:30
Posłuchaj
ANDRZEJ GRABOWSKI: Startują mistrzostwa świata na krótkim basenie. Zobaczymy tylko siedmiu naszych reprezentantów. Dlaczego?
JAN WIEDEREK: Wszystkie plany i koncepcje sprowadzały się do tego, że mistrzostwa świata będą przede wszystkim dla zawodników, którzy uzyskali dobre wyniki, czyli finały i medale na mistrzostwach Europy na długim basenie w Berlinie. Liczyliśmy natomiast, że do styczniowych mistrzostw Europy 2015 na 25-metrowej pływalni wytypujemy szerszy skład zawodników na podstawie głównych mistrzostw Polski, które odbędą się w Ostrowcu Świętokrzyskim w dniach 18-21 grudnia. Niestety, Europejska Federacja Pływania przeniosła ME ze stycznia na grudzień. Gdybyśmy chcieli się trzymać terminów zgłoszeń do mistrzostw świata, to musielibyśmy zrobić eliminacje dla całego kraju najpóźniej 23 lub 24 października. Można sobie wyobrazić jak krótki byłby okres przygotowań do tych kwalifikacji, skoro mistrzostwa Europy na długim basenie skończyły się w sierpniu. Decyzja o udziale w mistrzostwach świata w Dausze była podjęta na takich zasadach, że nie będziemy robić dodatkowych eliminacji. Skoro natomiast były ogłoszone minima na tę imprezę, zdecydowaliśmy, że na MŚ mogą jechać finaliści i medaliści sierpniowych mistrzostw Europy w Berlinie i wszyscy ci zawodnicy, którzy uzyskali wynik na poziomie minimum do światowego czempionatu od jesieni 2013 roku do 24 października tego roku. Takich zawodników uzbierało się ośmioro, przy czym Konrad Czerniak zrezygnował ze startu, ponieważ z trenerem Kizierowskim chce się lepiej przygotować do sezonu letniego.
AG: Jakie mamy nadzieje medalowe? Liczy Pan na jakiś dobry wynik?
JW: Pojechali dwaj zawodnicy, którzy mieli medale na MŚ w Barcelonie z 2013 roku - Paweł Korzeniowski i Radosław Kawęcki, wicemistrzowie świata, ale z basenu 50-metrowego. Wiem, że Kawęcki chorował trochę tuż przed zawodami Grand Prix w Łodzi, nawet w nich nie wystartował, więc trudno ocenić jego formę. Mam nadzieję, że na 200 metrów stylem grzbietowym będzie w stanie powalczyć o medal. Jeśli chodzi o tzw. założenia startu w tych mistrzostwach - wpisaliśmy jeden medal jako zadanie dla całej ekipy.
AG: Kadra ma nowego trenera koordynatora. Proszę przybliżyć jego sylwetkę.
JW: Kadra pojechała pod wodzą szkoleniowców dwóch naszych najlepszych zawodników (Radosława Kawęckiego i Pawła Korzeniowskiego - przyp. red), Pawła Słomińskiego i Roberta Białeckiego. Trenerem koordynatorem kadry seniorów został Piotr Gęgotek, który pracuje w tej chwili w AGH Kraków. Jest to młody szkoleniowiec, aktualnie trenujący kilku zawodników wysokiej klasy, nie najwyższej, ale wysokiej - chociażby Marcina Suzina, pływającego 2.01 na 200 metrów stylem zmiennym, czyli można powiedzieć, że jest to już pływak prezentujący dość wysoki poziom. To jest trener młodego pokolenia, mający spore doświadczenie z treningów w USA. Był tam na studiach i trenował. Ma bardzo dobre kontakty i dużą wiedzą teoretyczną, bo tłumaczy tzw. "biblię pływania” autorstwa pana Magliszko. Trzeba stawiać na młodzież. Te półtora roku będzie pewnego rodzaju sprawdzianem pracy i mam nadzieję, że jakieś nowe trendy w koncepcji przygotowań do Rio już się pojawią. Ponieważ ten konkurs został rozstrzygnięty dopiero pod koniec listopada, ustaliliśmy, że trener Gęgotek przedstawi swoją koncepcję na otwartym zebraniu trenerów podczas mistrzostw Polski w Ostrowcu Świętokrzyskim.
AG: Jakie cele stawia związek przed trenerem Gęgotkiem?
JW: Założenia były takie, żeby rozstrzygnąć konkurs na rzecz osoby, która zajęłaby się koordynacją przygotowań kadry seniorskiej do igrzysk w Rio. Jakkolwiek jest mało czasu i wiadomo, że cudów się tutaj nie zdziała ponieważ mamy taki potencjał, a nie inny. Na pewno trzech zawodników - Radosław Kawęcki, Paweł Korzeniowski i Konrad Czerniak - będzie przygotowywać się do olimpiady w ramach indywidualnych planów. Koordynacja trenera Gęgotka będzie dotyczyła pozostałych zawodników tak, aby realizowali większość akcji szkoleniowej w grupie według jednolitej koncepcji.
AG: Czyli nie mówimy o jakichś określonych wynikach, które trener Gęgotek musi zrealizować?
JW: Mamy trzech zawodników o potencjale olimpijskim, mamy również trzy męskie sztafety, które pływały w finałach mistrzostw Europy - 4x100 zmiennym, 4x100 dowolnym i 4x200 dowolnym. Chcielibyśmy pod kątem igrzysk w Rio spróbować przygotować te trzy sztafety. Będziemy je szkolić, na igrzyska chcielibyśmy wprowadzić dwie i sprawić, żeby jedna płynęła w finale. Pierwszy taki sprawdzian i kwalifikacja olimpijska dla sztafet to zajęcie minimum dwunastego miejsca na przyszłorocznych MŚ na długim basenie w Kazaniu.
(ah)
REKLAMA