Thierry Henry zakończył karierę. "Czas spędzony w piłce był dla mnie wyjątkowy"

2014-12-16, 12:00

Thierry Henry zakończył karierę. "Czas spędzony w piłce był dla mnie wyjątkowy"
Thierry Henry w barwach Arsenalu. Foto: PAP/EPA/KERIM OKTEN

Kolejny wielki piłkarz przechodzi na emeryturę. Thierry Henry, legenda reprezentacji Francji i jeden z najważniejszych piłkarzy Arsenalu Londyn, zdecydował się zawiesić buty na kołku. Mistrz świata i Europy oraz dwukrotny zdobywca Złotego Buta na stałe zapisał się w sercach kibiców.

Posłuchaj

Słynny napastnik reprezentacji Francji Thierry Henry postanowił zakończyć swoją karierę sportową. Mający 37 lat piłkarz odchodzi na emeryturę - relacjonuje z Paryża Marek Brzeziński (IAR)
+
Dodaj do playlisty

"Po 20 latach w grze zdecydowałem się zakończyć karierę profesjonalnego piłkarza. To była niesamowita podróż i chciałbym podziękować wszystkim fanom i kolegom z zespołów, z którymi grałem w AS Monaco, Juventusie, Arsenalu FC, FC Barcelonie, New York Red Bulls i oczywiście reprezentacji Francji. Wszyscy oni sprawili, że czas spędzony w piłce był dla mnie tak wyjątkowy.

Nadszedł czas na kolejny etap mojej kariery i jestem zadowolony, że wracam do Londynu, żeby dołączyć do zespołu Sky Sports. Będę mógł podzielić się spostrzeżeniami i doświadczeniem, które zdobyłem przez lata gry w piłkę.

Mam wiele wspomnień (w większości dobrych!) i przeżyć. Wierzę, że oglądanie mnie sprawiło wam tyle radości, ile ja miałem z gry. Do zobaczenia po drugiej stronie..." - napisał we wtorek rano Thierry Henry na swoim profilu na portalu Facebook.

Skazany na wielką karierę

Henry wychował się na przedmieściach Paryża, jest synem francuskich imigrantów z Gwadelupy. Od najmłodszych lata pokazywał nieprzeciętny talent do gry w piłkę nożną, co zaowocowało zainteresowaniem bardzo silnego wówczas AS Monaco. W drużynach juniorskich Henry brylował, seryjnie trafiając do siatki, imponując swoją niezwykłą szybkością i dynamiką. Widać było, że młody Francuz ma wszystko, by zrobić wielką karierę. 

Do Monaco trafił w wieku zaledwie 13 lat i to w tym klubie zetknął się po raz pierwszy z człowiekiem, który miał wielki wpływ na wszystko, co osiągnął w futbolu. Tym człowiekiem był Arsene Wenger, który dał mu szansę debiutu w pierwszej drużynie w wieku 17 lat.

Pod wodzą Wengera Henry nie pograł jednak długo - francuski szkoleniowiec odszedł do Japonii niedługo po debiucie swojego odkrycia.

Występami w klubie z księstwa Henry zapracował na powołanie do reprezentacji Francji, z którą w 1998 roku zdobył mistrzostwo świata. Miał wtedy 21 lat.

W 1999 roku za 14 milionów euro sprowadził go do siebie Juventus Turyn, finalista Ligi Mistrzów i mistrz Włoch, jeden z największych zespołów Europy. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że będzie to transferowy hit. Stało się jednak inaczej.

Carlo Ancelotti, który zaczął swoją pracę w Turynie jako następca wielkiego Marcelo Lippiego, uparcie wystawiał Francuza jako skrzydłowego, dokładając mu jeszcze zadania w defensywie. Łącznie zagrał w barwach "Starej Damy" w sezonie 16 spotkań i strzelił zaledwie 3 bramki. Juventus zaś zaliczył najgorszy sezon w dekadzie, kończąc rozgrywki Serie A na 7. miejscu.

Po latach Ancelotti (aktualnie trener Realu Madryt) przyznał, że błąd związany z oceną Henry'ego chodzi za nim do dziś.

Ostatecznie Francuz odszedł z Juve za 11 milionów funtów do Arsenalu Londyn. Arsene Wenger, nowy trener "Kanonierów", nie wahał się ani chwili, by przekonać zarząd, że nadarzyła się wielka okazja. Nie pomylił się, a Henry przez lata był kluczowym zawodnikiem w drużynie i cały czas podkreślał, jak wielki wpływ na jego karierę i piłkarskie umiejętności miał Wenger.

Złote lata w Arsenalu

Wenger nie ograniczał swojego nowego nabytku, liczył na jego kreatywność i dynamikę w ataku. Już w swoim pierwszym sezonie w Anglii Francuz trafil do siatki 26 razy.

W tym samym roku zdobył też z reprezentacją Francji tytuł mistrza Europy.

W kolejnych sezonach to na nim opierała się gra drużyny, która sięgnęła po mistrzostwo Premier League w 2002 i 2004 roku (Arsenal przez całe rozgrywki nie doznał ani jednej porażki, a zespół, który to osiągnął, do dziś pozostaje nieosiągalny).

Dynamika Henry'ego i łatwość, z jaką wykańczał sytuacje, przyniosły mu liczne nagrody - 4 razy zostawał królem strzelców Premier League, w 2004 i w 2005 odbierał nagrodę Złotego Buta dla najlepszego strzelca Europy.

Nie udało mu się jednak sięgnąć po Złotą Piłkę - dwa razy zajmował drugie miejsce.

Jego bilans meczów dla Arsenalu jest rewelacyjny:

Zejście z piłką do środka i strzał po długim rogu bramkarza - to była firmowa akcja Henry'ego. Dokładał do tego niesamowite przyspieszenie, które pozwalało mu popisywać się spektakularnymi rajdami.

25 najlepszych trafień w karierze Thierry'ego Henry:

Barcelona i podbój USA

Francuza widziały u siebie inne wielkie kluby, jednak Arsenal odrzucał oferty aż do chwili, kiedy Henry sam postanowił spróbować swoich sił gdzie indziej. W 2007 roku jego wybór padł na Barcelonę, która zapłaciła za niego 24 miliony euro. W poprzednim sezonie "Kanonierzy" przegrali finał Ligi Mistrzów właśnie z drużyną, do której dołączył Francuz.

30-letni wówczas piłkarz nie odegrał w "Dumie Katalonii" kluczowej roli w jej sukcesach.

Dwa razy zdobywał tytuł mistrza Hiszpanii, przede wszystkim jednak udało mu się wygrać wymarzone trofeum dla najlepszej klubowej drużyny Europy. Henry pobił też w tym czasie rekord Michela Platiniego i pozostaje najlepszym strzelcem w historii kadry "Trójkolorowych" - w sumie w 123 meczach zdobył 51 bramek.

W 2009 roku Barcelona była na absolutnym szczycie, a w finale nie dała żadnych szans Manchesterowi United.

Sytuacja nie przypominała jednak tej z Arsenalu, gdzie Henry był największą gwiazdą zespołu. W rewelacyjnej formie był Leo Messi, oprócz niego ton gry "Dumie Katalonii" nadawali Iniesta i Xavi. "Tiki-taka" święciła swoje największe triumfy.

Rok później wizerunek piłkarza został nadszarpnięty, kiedy w barażowym spotkaniu Francji z Irlandią zagrał ręką w polu karnym rywali. Chwilę później William Gallas dał Trójkolorowym gola, który przesądził o awansie. Znany z angażowania się w kampanie przeciwko rasizmowi i postawy fair play dopuścił się gestu, który określano jako "haniebny". To jedno z łagodniejszych określeń.

Trudno zrozumieć, dlaczego piłkarzy, który w tamtym momencie wygrał już wszystko, sportowiec kompletny i spełniony, zdecydował się na coś, co zostawiło rysę na jego karierze. Francja pojechała do RPA, jednak szatnia zespołu była kompletnie rozbita, selekcjoner Raymond Domenech nie poradził sobie z tym, jak naprawić atmosferę w szatni i reprezentacja zaliczyła kompromitujący występ.

Po mundialu Henry zdecydował się zrezygnować z gry w kadrze i przesniósł się z Barcelony do amerykańskiej MLS w barwach New York Red Bulls. Napastnik był jednym z największych nazwisk, jaki udało się sprowadzić do USA, jednak sportowo było to przejście na wcześniejszą emeryturę.

Mimo tego Henry popisywał się w MLS golami, a niektóre co jakiś czas obiegały internet.

W 2012 roku podczas przerwy w rozgrywkach wrócił na zasadzie wypożyczenia do Arsenalu, gdzie zdobył swoją ostatnią bramkę dla "Kanonierów".

Teraz powraca do Anglii w innej roli. Francuz chce pójść drogą, którą wybrali liczni zasłużeni dla Premier League piłkarze, zostając ekspertami stacji telewizyjnych - jak na przykład Gary Lineker, Jaime Redknapp czy Gary Neville.

O emocjach, które Thierry Henry zapewniał kibicom na boisku, będzie można tylko pomarzyć, jednak jego boiskowe doświadczenie na pewno rzuci pewne światło na to, co każdego tygodnia dzieje się na angielskich boiskach. 

Thierry Henry skończył sportową karierę. Oto jego największe osiągnięcia

/Foto Olimpik/x-news

Paweł Słójkowski, PolskieRadio.pl

Polecane

Wróć do strony głównej