MŚ piłkarzy ręcznych: Polska - Argentyna. Sławomir Szmal: oni grają "happy handball"

- To naprawdę trudny zespół, z którym już w przeszłości mieliśmy problemy - powiedział o drużynie Argentyny, niedzielnym rywalu Polaków w mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych w Katarze, kapitan reprezentacji biało-czerwonych Sławomir Szmal.

2015-01-17, 14:11

MŚ piłkarzy ręcznych: Polska - Argentyna. Sławomir Szmal: oni grają "happy handball"

MŚ piłkarzy ręcznych: Polska - Niemcy. Rywale sprowadzili nas na ziemię >>>

- Przed czterema laty na MŚ w Szwecji wygraliśmy z nimi tylko jedną bramką. Teraz jeszcze w dodatku mają kilku zawodników grających w ligach europejskich, w Hiszpanii, Francji i są bardziej "poukładani" - dodał 36-letni bramkarz reprezentacji i Vive Tauronu Kielce.

Według Szmala, najbliżsi przeciwnicy Polaków w grupie D stosują niekonwencjonalne zagrania.

- Obronę mają bardzo agresywną, zawodnicy bardzo ambicjonalnie podchodzą do sprawy. Walczą. W ataku rozgrywka na początku jest poukładana, ale po pewnym czasie, gdy tracą koncepcję, zaczynają na poczekaniu wymyślać takie rzeczy, których na co dzień w Europie nie widzimy. Zaczynają po europejsku, a kończą w sposób nieprzewidywalny, nie trzymający się schematów, taki "happy handball" - podkreślił.

REKLAMA

Grają z finezją

Argentyńczycy w pierwszym spotkaniu grupowym w Katarze sprawili ogromną niespodziankę, remisując 24:24 z aktualnym wicemistrzem świata i Europy Danią.

- Po obejrzeniu tego meczu trzeba przyznać, że Argentyńczycy grają z fantazją. Z tym zespołem, jeśli zagramy tak jak w pierwszej połowie z Niemcami, będziemy mieli bardzo ciężko - ocenił.

Zapomnieć o meczu z Niemcami

REKLAMA

W piątek po powrocie do hotelu polscy szczypiorniści długo rozpamiętywali porażkę w inauguracyjnym meczu z Niemcami (26:29).
- Dosyć długo przeżywaliśmy przegrany mecz. Długo analizowaliśmy z chłopakami, gdzie popełniliśmy błędy i dlaczego tak się stało. Ich mocną stroną była cierpliwość i dyscyplina - podkreślił.

W piątek po powrocie do hotelu polscy szczypiorniści długo rozpamiętywali porażkę w inauguracyjnym meczu z Niemcami (26:29).

- Dosyć długo przeżywaliśmy przegrany mecz. Długo analizowaliśmy z chłopakami, gdzie popełniliśmy błędy i dlaczego tak się stało. Ich mocną stroną była cierpliwość i dyscyplina - podkreślił.

Sławomir Szmal po meczu z Niemcami:

REKLAMA

Źródło: PGNiG/x-news

Do przegranej przyczynili się trochę sędziowie, ale główna wina leży po polskiej stronie.

- Gdy ich dochodziliśmy w drugiej połowie, sędziowie odgwizdywali im karne, z czego skwapliwie korzystali. A były to sytuacje 50 na 50, kiedy można było gwizdnąć w każdą stronę. Ale i tak decydująca o naszej przegranej była pierwsza połowa. Końcówka też nie należała do udanych, bo graliśmy za bardzo do środka, podczas gdy skrzydłowi znajdowali się na wolnych pozycjach - podsumował Szmal.

REKLAMA

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej