Australian Open: Seppi wyrzucił Federera z turnieju. "Jeden z najlepszych meczów w karierze"
Rozstawiony z "dwójką" Roger Federer przegrał z włoskim tenisistą Andreasem Seppim 4:6, 6:7 (5-7), 6:4, 6:7 (5-7) w 3. rundzie Australian Open. Utytułowany Szwajcar poprzednio odpadł na tym etapie rywalizacji wielkoszlemowego turnieju w Melbourne 14 lat temu.
2015-01-23, 12:40
Federer rozstrzygnął na swoją korzyść wszystkie dziesięć poprzednich spotkań z Seppim, tracąc przy tym zaledwie jednego seta.
- Starałem się cieszyć z tego, że gram na korcie centralnym po raz kolejny. Próbowałem dać z siebie wszystko i uważam, że był to jeden z moich najlepszych meczów w karierze - podsumował szczęśliwy Włoch. Dodatkowo zakończył on serię 22 zwycięstw Szwajcara nad zawodnikami z Italii.
Mający na koncie 17 wielkoszlemowych triumfów Szwajcar na kolejny sukces w imprezie tej rangi czeka już dwa i pół roku. Ostatnio cieszył się z sukcesu w lipcu 2012 roku, gdy wygrał Wimbledon. Rok później w tym samym turnieju zanotował najsłabszy występ w Wielkim Szlemie w ostatnich latach, odpadając w drugiej fazie rywalizacji.
Na kortach Melbourne Park 33-letni tenisista z Bazylei rozegrał dotychczas 87 meczów, z czego 75 zakończyło się jego zwycięstwem. Tytuł wywalczył w latach 2004, 2006-07 i 2010. W czterech ostatnich edycjach dotarł do półfinału.
REKLAMA
Szwajcar podczas treningu poprzedzającego mecz miał poczucie, że jego grze brakuje rytmu. Jak jednak zaznaczył, nie miało to wpływu na jego postawę podczas konfrontacji z Seppim.
- Często mam bowiem takie wrażenie, a później wychodzę na mecz i wszystko znika. Czasem czujesz się przed spotkaniem wręcz zbyt dobrze, a potem o stawkę grasz fatalnie. To, jak się czuję podczas treningu, tak naprawdę nic nie znaczy - przekonywał zawodnik z Bazylei.
Dziennikarze spytali go, czy start w finale Pucharu Davisa, w którym Szwajcarzy pokonali Francuzów 3:1, nie zaszkodził mu. Federer wystąpił w tym meczu, choć dokuczała mu kontuzja pleców.
- Nie sądzę, żeby to miało wpływ. Byłem szczęśliwy, że wziąłem w tym udział, bo pozwoliło mi to zachować rytm. Wcześniej grałem dobrze. Nie chcę powiedzieć, że szczyt formy przyszedł za wcześnie, ale szło mi wówczas bardzo dobrze. Podkreślałem to przed rozpoczęciem Australian Open - naprawdę wierzyłem, że mogę zajść w Melbourne daleko. Margines błędu jest czasem bardzo mały i takie rzeczy po prostu się dzieją. Muszę się temu przyjrzeć, ale - szczerze mówiąc - nie mam poczucia, że zrobiłem coś źle, jeśli chodzi o przygotowania do sezonu. Trenowałem tak ciężko, jak tylko mogłem - podsumował.
Zajmujący 46. miejsce w rankingu ATP Seppi powtórzył swój najlepszy wynik w Wielkim Szlemie. Wcześniej do 1/8 finału udało mu się dotrzeć trzykrotnie. W pojedynku o miejsce w czołowej ósemce 30-letni Włoch walczyć będzie ze zwycięzcą piątkowego meczu, w którym zmierzą się Tunezyjczyk Malek Jaziri i reprezentant gospodarzy Nick Kyrgios.
REKLAMA
Odpadnięcie Federera to największa dotychczas niespodzianka w rywalizacji singlistów. Tenisista pożegnał się z turniejem jako jedyny jak na razie zawodnik z dziesięciu najwyżej rozstawionych. W piątek występ w 1/8 finału zapewnili sobie m.in. grający z numerem szóstym Brytyjczyk Andy Murray i Tomas Berdych (7.)
Źródło: Foto Olimpik/x-news
ps
REKLAMA
REKLAMA