Australian Open: pojedyncze piłki zdecydowały o porażce Radwańskiej

Agnieszka Radwańska pożegnała się z Australian Open po porażce w czwartej rundzie z Venus Williams. 34-letnia Amerykanka wygrała 6:3, 2:6, 6:1. Najlepsza polska tenisistka przyznała po meczu, że decydujące były jej błędy w trzecim secie.

2015-01-26, 16:00

Australian Open: pojedyncze piłki zdecydowały o porażce Radwańskiej

Posłuchaj

Agnieszka Radwańska po meczu z Venus Williams (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami Williams w pierwszej odsłonie grała bardzo ofensywnie, próbując narzucić Radwańskiej swój styl. 34-letnia Amerykanka jakby chciała udowodnić, że niektórzy przedwcześnie wysyłają ją na sportową emeryturę. Młodsza o dziewięć lat krakowianka z kolei zaczęła jakby nieco przygaszona. Dobre akcje przeplatała posyłaniem piłki w siatkę.

Kluczowy dla losów tej partii był trwający ok. 15 minut siódmy gem. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego miała siedem okazji na objęcie prowadzenia przy własnym podaniu. Jej rywalka przy szóstej okazji wykorzystuje szansę na "breaka", po tym jak piłka - po raz kolejny w tym meczu - po uderzeniu Polki zatrzymała się na siatce. W dalszej części tego seta Radwańska nie podjęła już walki. Williams zanotowała w nim łącznie 20 wygrywających uderzeń, krakowianka - o połowę mniej.

>>> Australian Open: huśtawka nastrojów i klęska Radwańskiej w 1/8 finału [RELACJA] <<<

Odrodziła się jednak w kolejnej odsłonie. Przejęła inicjatywę i systematycznie zwiększała prowadzenie. Swoje zrobił też słabszy okres w grze Amerykanki, która nagminnie wyrzucała piłkę na aut. W tej partii popełniła aż 16 niewymuszonych błędów, przy czterech po stronie Polki.

REKLAMA

Nadzieje biało-czerwonych kibiców na szczęśliwe zakończenie podtrzymał początek decydującego seta, gdy krakowianka na samym wstępie zaliczyła przełamanie. Dopingowana z trybun m.in. przez młodszą siostrę Serenę rywalka od razu się jej zrewanżowała, karcąc przeciwniczkę za zbyt zachowawczą grę. Tenisistka z USA ponownie weszła na wysokie obroty, poprawiając skuteczność. Polka mogła jeszcze nawiązać walkę, gdy w piątym gemie przy stanie 15:40 wygrała trzy kolejne akcje i miała okazję na "breaka". Chwilę później z powiększenia przewagi, a po kilku minutach ze zwycięstwa w całym spotkaniu - cieszyła się Williams. Całe spotkanie trwało dwie godziny i cztery minuty.

 

Agnieszka Radwańska stwierdziła po spotkaniu, że pojedyncze piłki zaważyły o każdym secie. - Bardzo ważny był szczególnie początek trzeciego seta i mój serwisowy gem, który uciekł. Ona potem nabrała pewności siebie i okazała się lepsza - tłumaczyła polska tenisistka.

"Isia" przyznała, że jest po dużym wrażeniem gry doświadczonej rywalki. - Ma na koncie mnóstwo tytułów. Tutaj nie zapomina się jak gra się w tenisa - podkreśliła.

REKLAMA

Romer: Im dalej w las, tym Radwańska miała mniej argumentów wobec Williams. To zaskakujące

Agencja TVN/x-news

Radwańska dodała, że tak dobra forma Venus Williams w tym wieku może być efektem… sporej liczby kontuzji. - Dzięki temu Amerykanka nie jest wyeksploatowana - mówiła Polka.

- To, co zawsze powtarza Billie Jean King - nakładanie presji daje przewagę. Inspiracją była dla mnie moja siostra Serena, ona jest mistrzynią. Siłę dali mi też oczywiście kibice - podkreśliła z kolei siedmiokrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych. Do ćwierćfinału imprezy tej rangi dotarła po raz pierwszy od pięciu lat, gdy wystąpiła w tej fazie US Open.

REKLAMA

 

Z Radwańską zmierzyła się w oficjalnej konfrontacji dziesiąty raz. Po raz szósty lepsza okazała się Williams. Amerykanka ma również korzystny bilans dotyczący wyłącznie meczów w turniejach wielkoszlemowych (3-1). Młodszej o dziewięć lat krakowiance zrewanżowała się za porażkę w ich poprzednim spotkaniu, którym był ubiegłoroczny finał turnieju WTA w Montrealu.

Krakowianka, która po raz pierwszy na imprezie wielkoszlemowej miała przy sobie w roli konsultantki słynną Martinę Navratilovą, w drodze do 1/8 finału straciła łącznie zaledwie dziewięć gemów.

W Australian Open brała udział dziewiąty raz. Poprzednio zabrakło jej w ćwierćfinale w Melbourne pięć lat temu. W trzech kolejnych edycjach zakończyła występ na czołowej "ósemce". Jej najlepszym wynikiem jest zaś półfinał, który osiągnęła rok temu.

REKLAMA

Różnica wieku

W pojedynku o półfinał Williams zmierzy się z młodszą o 15 lat rodaczką Madison Keys (35. WTA), która pierwszy raz w karierze dotarła do ćwierćfinału Wielkiego Szlema.

- Zaczęła oglądać moje mecze, gdy była jeszcze w pieluchach. Jest świetną zawodniczką, ale oczywiście będę chciała wygrać - skomentowała 18. rakieta świata.

Źródło: Foto Olimpik/x-news

REKLAMA

Wynik meczu 1/8 finału gry pojedynczej kobiet:

Venus Williams (USA, 18) - Agnieszka Radwańska (Polska, 6) 6:3, 2:6, 6:1

mr, man

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej