Ekstraklasa: chętnych do pogoni za Legią nie widać [PODSUMOWANIE KOLEJKI]

22. kolejka Ekstraklasy pokazała, że polska liga potrafi dostarczyć wielkich emocji. Kapitalne widowisko stworzyli piłkarze Górnika Zabrze i Śląska Wrocław. Pierwszą wygraną w tym roku zanotowała Legia Warszawa. Grupa pościgowa przeżyła duże rozczarowanie.

2015-03-03, 11:25

Ekstraklasa: chętnych do pogoni za Legią nie widać [PODSUMOWANIE KOLEJKI]
Piłkarze Legii Warszawa w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym roku. Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Najgoręcej w Zabrzu

Górnik często rozczarowuje w meczach przed własną publicznością, jednak w sobotę narzekać na poziom widowiska mogli chyba tylko najwięksi malkontenci.

Śląsk Wrocław przyjechał do Zabrza po pierwsze zwycięstwo w tym roku. Jak na razie wraz z odejściem Sebastiana Mili do Lechii Gdańsk z zespołu uleciała zdolność wygrywania. Najpierw remis z Cracovią, potem porażka na własnym stadionie z Jagiellonią - nie tak wyobrażano sobie dorobek punktowy po powrocie do gry.

Sytuacja w tym spotkaniu zmieniała się jak w kalejdoskopie. Górnik dwa razy tracił prowadzenie, jednak niezmordowanie wracał do gry, pokazując wielkie serce i niemałe umiejętności. Końcowy wynik 3:3 w pełni wynagrodził nam bramkowy deficyt z ubiegłego tygodnia - takie mecze moglibyśmy oglądać codziennie. 

Ozdobą spotkania była przepiękna bramka Łukasza Madeja:

REKLAMA

Remis może nie zadowoli żadnej ze stron, jednak wydaje się, że to sprawiedliwy wynik. Mamy tylko nadzieję, że żaden z zespołów nie spocznie teraz na laurach i w przyszłym tygodniu także zafunduje swoim kibicom bardzo duże emocje.

Zawisza wraca do żywych?

Zawisza zaskakuje od początku tego roku - piłkarze trenera Mariusza Rumaka w trzech dotychczasowych spotkaniach nie stracili jeszcze bramki. Mieli jednak problem z trafianiem do siatki, który jednak został rozwiązany w starciu z Piastem Gliwice. Wygrana 2:0 jest zwiastunem tego, że "czerwona latarnia" ligi wróci do gry o utrzymanie?

W grze zespołu widać duży progres, i choć strata do bezpiecznych pozycji wciąż jest bardzo duża, to jednak trzy ostatnie mecze i nadchodzący podział punktów każą poważnie zastanowić się nad stawianiem krzyżyka na zespole z Bydgoszczy.

Jego postawa to niespodzianka? Po koszmarnej jesieni i stracie kluczowych piłkarzy - Masłowskiego i Goulona - na pewno. I to niespodzianka jak najbardziej pozytywna, bo jeśli zespół dalej będzie grał z taką konsekwencją i zaangażowaniem, walka o utrzymanie potrwa dłużej niż sądzono.

REKLAMA

Za tydzień Zawisza jedzie do Krakowa, gdzie zmierzy się z Wisłą, która wydaje się pogrążona w kryzysie. To będzie świetna okazja, żeby sprawić kolejną niespodziankę.

Na dole tabeli dzieje się dużo. W poniedziałek zapunktował Górnik Łęczna, komplet punktów z Białegostoku wywiozła też Korona Kielce. 22. kolejka znów pokazała, że faworyci w Ekstraklasie są bardzo trudni do wskazania.

Ślamazarny pościg za Legią

Nie zawiódł mistrz Polski, który gładko rozprawił się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Niedzielne 3:0 było pierwszym zwycięstwem Legii Warszawa w tym roku i na pewno pozwoli piłkarzom Henninga Berga wrócić na właściwy tor. Setny mecz między słupkami bramki zespołu rozegrał Dusan Kuciak.

Porażka w dwumeczu z Ajaksem i odpadnięcie z Ligi Europy zakończyło okres rotacji w składzie zespołu ze stolicy, wydaje się, że zmiany przed kolejnymi meczami będą raczej kosmetyczne, a pokonanie Legii będzie dla jej rywali dużo trudniejszym zadaniem.

REKLAMA

Co ciekawe, wyborną strzelecką formą w nowym roku popisuje się wypożyczony z Łazienkowskiej do Bełchatowa Arkadiusz Piech. Dwa gole napastnika dały GKS-owi cenne zwycięstwo z Wisłą Kraków.

Zespoły goniące w tabeli Legię miały szansę na to, by choć na chwilę zasiąść na fotelu lidera, jednak ani Lech Poznań, ani Jagiellonia Białystok nie były w stanie wygrać swoich spotkań. "Kolejorz" bezbramkowo zremisował z Cracovią, a "Jaga" doznała bolesnej porażki z Koroną Kielce.

15 tysięcy widzów na stadionie w Białymstoku potwierdziło świetnym dopingiem i oprawą, że potencjał piłkarski w tym mieście jest bardzo duży. Szkoda tylko, że do poziomu fanów nie dostosowali się piłkarze.

Coraz więcej wskazuje na to, że najbardziej zaciekła walka będzie toczyć się o miejsca dające prawo do gry w europejskich pucharach. Karty w walce o mistrzostwo rozdaje Legia.

REKLAMA

Ekstraklasa: rozochocona Legia. "Celem 10 punktów przewagi"

Największy tłok panuje w dolnych rejonach tabeli. Punktami podzieliły się Lechia Gdańsk z Ruchem Chorzów. "Niebiescy" utknęli na przedostatnim miejscu w tabeli i muszą szukać wygranych. Piłkarze w piątek pokazali, że dobrze wykonują rzuty karne. Jakości w innych elementach mogło brakować.

Paweł Słójkowski, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej