MMA - Khalidov, Jędrzejczyk, Pudzianowski odebrali chleb zapaśnikom

- Generalnie zapasy mają problem, mamy wiele konkurencyjnych dyscyplin, które powstały na przełomie 10-15 lat. Jujitsu, grappling, MMA. Te dyscypliny sportu nam podbierają zawodników. Do tego doszły te wszystkie komputery. To też zabiera nam młodzież.

2015-03-17, 10:47

MMA - Khalidov, Jędrzejczyk, Pudzianowski odebrali chleb zapaśnikom
Zawodnicy MMA . Foto: twitter screen

Posłuchaj

Z mistrzem olimpijskim z Atlanty w wadze do 68 kg Ryszardem Wolnym, obecnie trenerem kadry "klasyków", rozmawiał Krzysztof Kuzak (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Igrzyska olimpijskie w Atlancie w 1996 roku były najlepszymi w historii polskich zapasów. W stylu klasycznym biało-czerwoni wywalczyli pięć medali - trzy złote (Włodzimierz Zawadzki, Ryszard Wolny, Andrzej Wroński), srebrny (Jacek Fafiński) i brązowy (Józef Tracz). Na następny medal czekaliśmy 16 lat. W Londynie brąz wywalczył Damian Janikowski.
Z mistrzem olimpijskim z Atlanty w wadze do 68 kg Ryszardem Wolnym, obecnie trenerem kadry "klasyków", rozmawiał Krzysztof Kuzak.
Krzysztof Kuzak: Jak wygląda dziś sytuacja w polskich zapasach?
Ryszard Wolny: Mamy kilku zawodników, którzy naprawdę nawiązują do czołówki światowej. W czterech kategoriach wagowych. Mamy w tym roku kwalifikacje bardzo ważne, bo mistrzostwa świata będą pierwszą kwalifikacją do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. To będą bardzo trudne kwalifikacje. Wszystko jest podporządkowane pod te mistrzostwa świata, pod te kwalifikacje. Zobaczymy co będzie, czas pokaże. Mamy jeszcze trochę czasu do września.
KK: Jak przygotowują się pana podopieczni do tej najważniejszej imprezy w sezonie?
RW: Ciężko trenujemy. Byliśmy w Rosji i na Węgrzech na zgrupowaniach. Jedziemy do Armenii, później znowu do Rosji. Tych na których liczymy, zabieramy i jeździmy po świecie, dlatego, że w sportach walki, aby dobrze zrobić trening trzeba mieć dobrego sparingpartnera. W Polsce brakuje nam sparingpartnerów, musimy ich szukać po świecie. Kiedyś do nas przyjeżdżał świat i od nas się uczył. Teraz my musimy jeździć, może nie uczyć się, ale szukać tych dobrych sparing partnerów.
KK: Jakim zawodnikiem jest teraz Damian Janikowski?
RW: Dzisiaj Damian jest już doświadczonym zawodnikiem. Zawsze jest trudniej powtórzyć wynik. Lepiej się o ten wynik walczy kiedy się tego wyniku jeszcze nie ma, kiedy dąży do tego. Kiedy się go ma, trudno o powtórkę.
KK: A jak wygląda sytuacja z naborem młodych zawodników?
RW: Generalnie jest problem z tym, dlatego, że mamy wiele konkurencyjnych dyscyplin, które powstały na przełomie 10-15 lat. Jujitsu, grappling, MMA. Te dyscypliny sportu nam podbierają zawodników. Do tego doszły te wszystkie komputery. To też zabiera nam młodzież. Kraje bardziej rozwinięte tak jak Skandynawia - przerabiała to, i dziś ma jeden z najlepszych programów odnośnie sportu młodzieżowego. Tam każdy trenuje bez względu na wiek, bez względu na masę ciała. Czy jest młody, stary, gruby, czy chudy - nie ma to znaczenia. I mają to poukładane. My musimy do tego dojrzeć. To jest rola nas wszystkich. To nie jest rola samych trenerów, to jest rola szkolnictwa. Tak naprawdę sport i rozwój człowieka zaczynamy w przedszkolu. I jeżeli inne kraje potrafią to tak zorganizować i to się sprawdza, dlaczego my tego nie robimy? To jest dziwne. Ja wiele lat bywałem w Niemczech. Już w tamtych czasach poziom wychowania fizycznego przerastał nas - nie wiem o ile.
KK: W 2016 roku już po igrzyskach w Rio de Janeiro ma ruszyć w Polsce zawodowa liga zapaśnicza. Podniesie poziom polskich zawodników?
RW: Ta liga będzie czymś dobrym. Zawodnicy na przełomie jesieni i wiosny będą mogli sprawdzić się w każdym tygodniu. Mieć jakąś walkę. Wtedy kiedy jest okres martwy, kiedy kończymy mistrzostwa świata we wrześniu - przez dwa, trzy miesiące ci zawodnicy praktycznie nic nie robią. I to będzie ich mobilizowało, aby dalej każdego dnia przyjść na trening. Coś podobnego na zasadzie ligi niemieckiej. Tam zawodnicy mają pracę, ale poprzez to, że w lidze mają dobre pieniądze to oni są i ta liga istnieje.
KK: Będzie to też dodatkowy element w walce o nominacje olimpijskie jeżeli chodzi o kadrę Polski.
RW: Na pewno, bo nie będą się spotykali dwa razy do roku w Pucharze Polski, czy mistrzostwach Polski, tylko będą się spotykali w potyczkach ligowych i będą rywalizowali ze sobą nie dwa, a sześć razy w roku. To też podniesie poziom sportowy tych zawodników.

ah

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej