Ekstraklasa: Henning Berg docenia postawę Zawiszy. "Zasługuje na uznanie"
W 28. kolejce Ekstraklasy Legia Warszawa podejmie Zawiszę Bydgoszcz. Rewelacja wiosny liczy, że uda się sprawić kolejną sensację. Mistrz Polski będzie chciał pokazać, że nie ma mowy o kryzysie w jego zespole.
2015-04-17, 13:55
Bydgoszczanie od dwóch miesięcy są objawieniem ekstraklasy. W ośmiu tegorocznych meczach zdobyli 20 punktów, najwięcej ze wszystkich drużyn. Nie przegrali w tym czasie ani razu.
Co prawda pozostają na ostatnim miejscu, ale do bezpiecznej 14. lokaty (zajmowanej przez Cracovię) tracą już tylko dwa punkty. Można mówić o prawdziwej rewolucji, której dokonał trener Mariusz Rumak.
Legioniści, choć wciąż uznawani za faworytów rozgrywek, w ostatnim czasie nie zachwycają. W czterech poprzednich meczach ekstraklasy odnieśli tylko jedno zwycięstwo - 2:0 u siebie nad Piastem Gliwice.
- Nikt nie może być zadowolony, jeżeli tak silna drużyna jak Legia przegrywa. Chcemy poprawić swoją grę. Jeżeli jednak wziąć pod uwagę dwa ostatnie mecze wyjazdowe, to kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń do czasu, kiedy graliśmy w 11. Mój zespół jest ambitny i głodny sukcesu. Dlatego jestem pewny, że zawodnicy zrobią wszystko, aby wygrać rozgrywki ligowe - ocenił Norweg.
REKLAMA
Po sobotniej porażce wyjazdowej z Lechią Gdańsk (0:1) z zespołem spotkał się prezes Legii Bogusław Leśnodorski.
>>>Ekstraklasa: Legia Warszawa szykuje letnie wietrzenie szatni?<<<
W rozmowie z Wirtualną Polską Leśnodorski podkreślał, że Legia nie dostanie nic za darmo i będzie musiała do ostatniej kolejki walczyć o tytuł. Można odnieść wrażenie, że eksperci jeszcze przed sezonem przyznali mistrzostwo Legii, która była zdecydowanym faworytem do tego, by obronić tytuł.
- Wygraliśmy dwa razy z rzędu mistrza, a kilka miesięcy temu już też nas nim okrzyknięto. Jak coś przychodzi łatwo to szybko się we wszystko wierzy. Jak pokazuje boisko, to jeszcze przez najbliższe kilka kolejek będziemy musieli bardzo mocno o tego mistrza powalczyć - powiedział prezes klubu.
REKLAMA
W przerwie zimowej zespół opuściła duża grupa zawodników, wśród nich byli piłkarze, bez których mało kto wyobrażał sobie możliwość zachowania ligowego bytu, jak na przykład Michał Masłowski, który wzmocnił Legię.
Masłowski jak na razie nie jest jednym z kluczowych zawodników zespołu i jeśli ktoś liczył na to, że od razu zacznie decydować o obliczu mistrza Polski, to może czuć się zawiedziony. Bogusław Leśnodorski powiedział jednak, że zawodnik ten potrzebuje czasu, by pokazać pełnię swoich umiejętności.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego transferu. Nikt nie liczył, że od razu będzie liderem. Suarez też potrzebował kilku miesięcy, zanim zaczął dobrze grać w Barcelonie. Spokojnie. Masłowski przyszedł z zupełnie innej rzeczywistości - powiedział.
Legioniści, choć wciąż uznawani za faworytów rozgrywek, w ostatnim czasie nie zachwycają. W czterech poprzednich meczach ekstraklasy odnieśli tylko jedno zwycięstwo - 2:0 u siebie nad Piastem Gliwice.
REKLAMA
- Nikt nie może być zadowolony, jeżeli tak silna drużyna jak Legia przegrywa. Chcemy poprawić swoją grę. Jeżeli jednak wziąć pod uwagę dwa ostatnie mecze wyjazdowe, to kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń do czasu, kiedy graliśmy w 11. Mój zespół jest ambitny i głodny sukcesu. Dlatego jestem pewny, że zawodnicy zrobią wszystko, aby wygrać rozgrywki ligowe - ocenił Norweg.
W niedzielę "Wojskowi" zagrają bez Ondreja Dudy, który w meczu z Lechią Gdańsk został ukarany czerwoną kartką. W ostatnich spotkaniach nie prezentował się zbyt dobrze i zaczęto mówić o zniżce formy. Być może kilka meczów przerwy przyda się Słowakowi do tego, by odbudować swoją dobrą dyspozycję.
- Oczywiście żałujemy, że nie możemy z niego skorzystać. Jednak brak Ondreja jest szansą dla innych graczy. Jego zastępca na pewno zaprezentuje odpowiedni poziom. Natomiast Duda musi się teraz skupić na przygotowaniu do majowych spotkań - dodał Berg.
REKLAMA
Źródło: Foto Olimpik/x-news
Mistrz Polski latem na pewno przeprowadzi klika zmian w swojej drużynie.
- Chcemy pozyskać dobrych graczy. Transferów będzie więcej niż zwykle. Może pięć, może siedem? Nie powiem dziś konkretnie. Poza tym sama kwota wydana na piłkarza to jedno, a zapłacenie mu dużego kontraktu czy sumy za podpis to drugie - powiedział Leśnodorski.
W tabeli podopieczni Berga mają 49 punktów i o dwa wyprzedzają Lecha Poznań, który również w niedzielę zmierzy się w Łęcznej z jedenastym Górnikiem.
REKLAMA
Początek meczu Legia - Zawisza w niedzielę o godz. 18.
ps, PolskieRadio.pl, PAP, WP.pl
REKLAMA