Legia Warszawa. Piłkarze bojkotują media: dziennikarze zadają głupie pytania, piszą bzdury
Piłkarze Legii Warszawa nie zamierzają rozmawiać z prasą. Bojkot rozpoczął się tuż po zakończeniu finału Pucharu Polski. Zwycięscy zawodnicy Legii przemaszerowali z trofeum przez strefę mieszaną i nie zamienili słowa ze zgromadzonymi tam dziennikarzami.
2015-05-05, 17:14
- Nie każdy dziennikarz jest profesjonalny. Zadają głupie pytania, piszą bzdury, co boli chłopaków, którzy mimo spadku formy zdobywają laury i są na pierwszym miejscu w lidze - tłumaczy Marcin Mięciel, były gracz "Wojskowych".
Źródło/Agencja TVN/x-news
Szerzej o bojkocie opowiedział obrońca Legii - Jakub Rzeźniczak w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego". Zawodnik zgodził się na rozmowę tylko dlatego, że umówił się z dziennikarzami przed decyzją o ignorowaniu przedstawicieli mediów. - Chcemy skupić się na końcówce ligi i obronie mistrzowskiego tytułu. Wspólnie uznaliśmy, że nie będziemy się odzywać. To głos szatni Legii, tak postanowiliśmy jako drużyna - wyjaśnił na łamach dziennika.
REKLAMA
- Sam się przyzwyczaiłem, jestem już w Legii tyle lat, że krytykę znoszę. Nie toleruję jedynie chamstwa. Wśród dziennikarzy są tacy, którzy nie znają się na piłce i stosują zagrywki, które nie są w porządku - dodał.
- Decyzja o bojkocie mediów obowiązuje już do końca sezonu? - dopytywali Kubę Rzeźniczaka dziennikarze.
- Wszystko wyjdzie w praniu. Wiadomo, jak gęsta jest atmosfera w Legii. Wielu czeka, żeby nam się powinęła noga i mieli okazję wbić szpilkę - zaznaczył. - A w ogóle prawda jest taka, że dziennikarze jakby chcieli, to by sami sobie wypowiedzi ułożyli, bo wiedzą doskonale, co powie każdy piłkarz - żartował Rzeźniczak.
W najbliższą sobotę 9 maja o godz. 15:30 Legia Warszawa w decydującej fazie rozgrywek o tytuł Mistrza Polski podejmie poznańskiego Lecha.
REKLAMA
man, ah, PolskieRadio.pl
REKLAMA