Ekstraklasa. Maciej Skorża jak medium: jakoś tak czuję
Piłkarze Lecha Poznań po zwycięstwie w środę nad Śląskiem Wrocław (3:0), liczą, że pokonają na wyjeździe Lechię. - Skoro potrafiliśmy wygrać na Łazienkowskiej, to tym bardziej stać nas na sukces w Gdańsku - powiedział Maciej Skorża, trener lidera ekstraklasy.
2015-05-22, 18:33
Szkoleniowiec poznańskiego zespołu na konferencji prasowej przed niedzielnym pojedynkiem z Lechią (początek, godz. 18.00) był w bardzo dobrym humorze.
Powiązany Artykuł
- Po wygranej ze Śląskiem jest w nas dużo optymizmu. Patrząc na nasze ligowe mecze wyjazdowe, dwa ostatnie były zwycięskie i chcielibyśmy tę passę kontynuować. Na pewno czeka nas trudne spotkanie z wymagającym rywalem, ale nie zakładamy innego scenariusza jak walka o trzy punkty. Myślę, że większość mankamentów udało nam się wyeliminować. Pewnych błędów drużyna nie może popełniać w nieskończoność - powiedział.
Skorża liczy na wygraną, ale jednocześnie zdaje sobie sprawę, że ewentualna strata punktów może drogo kosztować jego zespół w kontekście walki o mistrzowski tytuł.
- Chcemy zagrać jak najlepszy mecz. Mamy swoje atuty i skoro potrafiliśmy wygrać na Łazienkowskiej, to tym bardziej stać nas na zwycięstwo w Gdańsku. Każde potknięcie może nas drogo kosztować, ale jakoś tak czuję, że inne zespoły.... oprócz Lecha oczywiście... jeszcze stracą punkty. Stawka drużyn w g
rupie mistrzowskiej jest wyrównana, a mecze są niezwykle zacięte - zaznaczył.
REKLAMA
Lechia będzie teoretycznie najbardziej wymagającym przeciwnikiem spośród zespołów, z którymi lechici zmierzą się na finiszu rozgrywek. Opiekun "Kolejorza" przyznał, że nawet zwycięstwo w Gdańsku nie oznacza, że jego piłkarze będą mieli już "z górki".
- Zabraniam w szatni takiego myślenia. Mówię zawodnikom, aby nie wybiegali za mocno w przyszłość, bo najbliższy mecz jest najważniejszy. Taki moment dekoncentracji może okazać się dla nas zgubny - tłumaczył Skorża.
Jego zdaniem największym atutem gdańszczan jest druga linia, w której występuje wielu bardzo kreatywnych zawodników.
- Jeśli mówimy o Lechii, to najczęściej pojawia nam się przed oczami Sebastian Mila. Ale to bardzo zgubne myślenie. Cała druga linia jest bardzo mocna, z wieloma graczami miałem już okazję pracować. Daniel Łukasik, Ariel Borysiuk to także zawodnicy bardzo wartościowi. Dlatego od pierwszej do ostatniej minuty musimy realizować nasz plan niezwykle skrupulatnie - podkreślił.
Jak poinformował szkoleniowiec, Lech zagra w Gdańsku niemal w najsilniejszym składzie. Zabraknie wcześniej już kontuzjowanego Gergo Lovrencsicsa, który w tym sezonie już się nie pojawi na boisku.
ah
REKLAMA