Liga Mistrzów. Wiceprezes Lecha: nie mamy zespołu gotowego do walki w Lidze Mistrzów

Wiceprezes ds. sportowych Lecha uważa, że FK Sarajewo - rywal poznańskiej drużyny w 2. rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów - już jest bardzo dobrze rozpracowany. - Nasz wywiad w Bośni działa doskonale - powiedział Piotr Rutkowski.

2015-07-06, 16:21

Liga Mistrzów. Wiceprezes Lecha: nie mamy zespołu gotowego do walki w Lidze Mistrzów
Radość piłkarzy Lecha Poznań. Foto: Legia.com/Jacek Prondzynski

W poniedziałek piłkarze Lecha zakończyli zgrupowanie w Gniewinie, gdzie w hotelu Mistral Sport przebywali od 27 czerwca. Jego ostatnim akcentem były badania przeprowadzone w Gdańsku w klinice Rehasport.

- Dwa ostatnie obozy zorganizowaliśmy w Opalenicy, ale chcieliśmy coś zmienić w przygotowaniach i dlatego nasz wybór padł na Gniewino. Tu jest trochę inny klimat i powietrze niż w Wielkopolsce - zaznaczył Rutkowski.

Na inaugurację nowego sezonu poznaniacy zmierzą się 10 lipca na własnym stadionie w meczu o Superpuchar Polski z Legią Warszawa. Cztery dni później czeka ich w Sarajewie pierwsze spotkanie drugiej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów; rewanż zaplanowano 22 lipca.

- FK Sarajewo to z pewnością najsilniejszy rywal, na jakiego mogliśmy trafić w tej fazie rozgrywek. Nie będę jednak ukrywał, że jesteśmy faworytem tej konfrontacji i to przeciwnicy powinni się bać nas, a nie my ich. Poza tym mamy tę ekipę rozpracowaną w detalach. Nasz wywiad w Bośni działa doskonale - zapewnił z uśmiechem działacz Lecha.

REKLAMA

O Europę nie powalczą w Azji

Cieszy się, że los postawił na drodze "Kolejorza" drużynę z Europy, a nie z kraju leżącego na rubieżach Starego Kontynentu bądź nawet w Azji.

Czytaj dalej
Lech Poznań 1200.jpg
"Czterech wspaniałych". Lech Poznań kończy z transferami

- Pod względem logistycznym wszystko jest "do ogarnięcia", nie jest to trudna wyprawa. Latamy co prawda czarterem, ale zamiast niemalże sześciu godzin spędzimy w powietrzu niespełna trzy. Poza tym nie ma różnicy czasu i na Bałkanach klimat jest zbliżony do naszego. Kiedy jechaliśmy do Azji, to jeszcze przez cztery godziny musieliśmy przedzierać się autokarem przez pustynię - przypomniał.

W awansie do kolejnej rundy LM mają pomóc Lechowi czterej nowi zawodnicy: Marcin Robak, Dariusz Dudka, Abdul Aziz Tetteh oraz Denis Thomalla.

- Zależało nam, aby sprowadzić doświadczonych Polaków, którzy znają ligę, nasz klub oraz piłkarzy i dlatego potrzebują mniej czasu na wkomponowanie się w zespół. Zrobiliśmy również wszystko, aby zagraniczni piłkarze pojawili się na początku zgrupowania, dzięki czemu mieli oni więcej czasu na aklimatyzację. Chcemy bowiem, aby 14 lipca nasza drużyna osiągnęła jak najlepszą dyspozycję - zauważył.

REKLAMA

Skorża będzie rotował jak Berg?

Powiązany Artykuł

Rutkowski nie ukrywa zadowolenia z pozyskania zwłaszcza Robaka, który regularnie strzelał Lechowi gole, a dwa sezony temu w wygranym 5:1 meczu przez Pogoń 33-letni napastnik zdobył wszystkie bramki dla szczecinian.

- Śmiejemy się, że udało nam się wreszcie Marcina spacyfikować i zamiast nam będzie strzelał gole dla nas - przyznał.

W Lechu utrzymują, że drużyna, który rozpocznie nowy sezon jest silniejsza od zespołu, który miesiąc temu został mistrzem Polski.

REKLAMA

- Szkoda Zaura Sadajewa, który wrócił do Tereka. Uważam jednak, że sprowadzaliśmy lepszych graczy od tych, którzy odeszli. Mamy szeroki skład i jesteśmy w stanie wystawić dwie zbliżone "11", a na wielu pozycjach trenerzy mają do dyspozycji po dwóch równorzędnych zawodników. Możemy sobie zatem pozwolić na rotację w składzie, dlatego też będziemy robić cykliczne badania i stale monitorować obciążenia, aby wiedzieć, jacy piłkarze są w danym momencie bardziej przemęczeni i kogo należy zastąpić - zauważył.

Ktoś musi odejść?

Wiceprezes poznańskiego klubu zapewnił, że piłkarze zrobią wszystko, aby znaleźć się w Lidze Mistrzów, niemniej podstawowym celem drużyny jest awans do fazy grupowej Ligi Europy.

Czytaj dalej
lech poznań 1200 f.jpg
Lech Poznań straci młode talenty?

- Liga Mistrzów jest naszym marzeniem i każdy z nas chciałby usłyszeć na stadionie przepiękny hymn tych rozgrywek. Nie wolno jednak bujać w obłokach, tylko trzeba twardo stąpać po ziemi i na wszystko patrzeć realnie. Od 19 lat polski zespół nie zdołał awansować do Champions League i jakieś przyczyny tej permanentnej absencji są. To jest wypadkowa wielu czynników i na pewno nie można mówić o przypadku czy też braku szczęścia. W Lechu nie mamy zespołu gotowego do rywalizacji w fazie grupowej LM, co nie znaczy, że nie możemy się tam znaleźć - zwrócił uwagę.

REKLAMA

W poznańskim klubie nie wykluczają również, że niebawem zespół opuści jeden z młodych, dobrze rokujących zawodników; najbliżsi takiego transferu są Marcin Kamiński, Dawid Kownacki bądź Karol Linetty.

- Oni mają potencjał, żeby grać w najlepszych ligach. Co roku powtarzamy, że jeden młody zawodnik powinien odejść, bo takie są realia i takie jest nasze miejsce w europejskiej hierarchii. My przygotowujemy piłkarzy do czołowych klubów, ale na pewno nie prowadzimy sprzedaży obwoźnej i do nikogo nie wysyłamy maili. Powiem więcej - jeśli pojawiłaby się konkretna oferta, to będziemy starać się przeciągnąć negocjacje, aby do sierpnia, czyli do końca kwalifikacji, pozostać w tym składzie. A gdyby udało nam się kogoś drogo sprzedać, to postaramy się też kogoś taniej kupić - podsumował Rutkowski.

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej