Ekstraklasa: liga wraca do gry. Lech i Legia będą rozdawać karty?
Lech Poznań i Legia Warszawa szykują się do rozpoczęcia walki o mistrzostwo Polski. Czy któryś inny zespół będzie w stanie zaskoczyć faworytów do tytułu? W piątek po 39. dniach do gry wraca Ekstraklasa.
2015-07-17, 10:49
Posłuchaj
Dominacja Lecha i Legii w ubiegłym sezonie nie podlegała dyskusji. Niespodziewanie bardzo długo w walce o tytuł pozostawała Jagiellonia Białystok, jednak w końcówce musiała uznać wyższość znacznie bogatszych i wyżej cenionych rywali.
Jeszcze przed startem rozgrywek sezonu 2014/15 eksperci praktycznie zgodnie przyznawali, że Legia Warszawa powinna w cuglach wygrać ligowe rozgrywki, niestety dla jej kibiców, jej siła została znacznie przeceniona i okazało się, że jedynym pocieszeniem w ubiegłej batalii był udany występ w europejskich pucharach i zdobycie Pucharu Polski. Wiadomo jednak, że w Warszawie było to traktowane jedynie w kategoriach osłody po klęsce.
Teraz wicemistrz zapowiada powrót na szczyt, a Henning Berg stanie przed szansą na udowodnienie, że może poprowadzić klub do sukcesów. Jeśli mu się to nie uda może zapłacić utratą posady.
Norweg zebrał miażdżąca krytykę, zespołowi zarzucano brak stylu i skuteczności, a samemu szkoleniowcowi niezrozumiałe decyzje personalne. Wicemistrz wzmocnił się jednym z najlepszych obrońców Ekstraklasy ubiegłego sezonu, Michałem Pazdanem, a oprócz niego do drużyny dołączyli Nemanja Nikolić, Pablo Dyego i Aleksandar Prijović. Największym wzmocnieniem może jednak być pozostanie przy Łazienkowskiej Ondreja Dudy.
REKLAMA
Lech Poznań sięgnął po tytuł pierwszy raz od pięciu lat i nie zamierza na tym poprzestać. Zespół zadbał o to, by zatrzymać najważniejszych zawodników, dodatkowo wzmocnił się w każdej formacji oprócz obsady bramki. Maciej Skorża wyrósł na najbardziej utytułowanego trenera w Polsce i widać ogrom pracy, jaką wykonał przy ulicy Bułgarskiej.
Lech zdążył już potwierdzić swoje aspiracje, pewnie ogrywając Legię w Superpucharze Polski 3:1, wykonał też pierwszy krok w stronę tak wyczekiwanej Ligi Mistrzów. Ten drugi sukces okupił jednak kontuzjami dwóch zdolnych graczy, którzy mają w tym sezonie stanowić o jego sile - Dawida Kownackiego i Karola Linettego. Wzmocnienia kadry wydają się solidne, a obecność doświadczonych: Marcina Robaka (ostatnio Pogoń Szczecin) i Dariusza Dudki (Wisła), a także Niemca o polskich korzeniach Denisa Thomalli (SV Ried) i Ghańczyka Abdula Aziza Tetteha (grecki Platanias Chania) na pewno wzmocni rywalizację. Strata Panamczyka Luisa Henriqueza i Serba Vojo Ubiparipa nie powinna być zauważalna.
Jeden z najjaśniejszych punktów ostatniego sezonu, Jagiellonia Białystok wzmocniła się m.in. Piotrem Grzelczakiem z Lechii, Estończykiem Konstantinem Vassiljevem z Piasta Gliwice oraz najskuteczniejszym graczem drugiej ligi, Łukaszem Sekulskim ze Stali Stalowa Wola. Poza Pazdanem, odszedł m.in. bramkostrzelny Mateusz Piątkowski (Apoel Nikozja), widać więc, że obrona pozycji z ubiegłego sezonu może być bardzo trudnym zadaniem. Michał Probierz znów będzie starał się zaskakiwać faworytów i dawać szansę mniej doświadczonym, ale bardzo utalentowanym zawodnikom, których w Białymstoku nie brakuje.
REKLAMA
Kto(ś) rzuci wyzwanie wielkiej dwójce?
Na to, by wreszcie zacząć grać na miarę oczekiwań, ostrzy sobie zęby Lechia Gdańsk. Tym razem w składzie nie było rewolucji, ale nie była ona potrzebna. Gdańszczanie wydają się mieć mocny zespół, który przez cały ubiegły sezon miał czas na to, żeby się dotrzeć i w końcówce widać było progres w jego grze. Do drużyny dołączył Mario Maloca, który pokazywał się z dobrej strony w Chorwacji i może być dużym wzmocnieniem defensywy drużyny Jerzego Brzęczka. Na pewno ciekawym transferem jest zakup Michała Maka, który będzie miał szansę na zabłyśnięcie w klubie większym niż GKS Bełchatów.
Śląsk będzie miał okazję na to, by pokazać, że istnieje życie bez Marco Paixao. Kiedy ostatni raz Portugalczyk wypadł z powodu poważnej kontuzji, w rolę egzekutora wcielił się jego brat bliźniak, Flavio. Podobnie może być tym razem, jednak trudno wskazać kierunek, jaki obierze Śląsk w tym sezonie.
Wrocławianie poczynili solidne wzmocnienia. Adam Kokoszka, Marcel Gecov, Jacek Kiełb i Kamil Biliński powinni poprawić jakość gry Śląska. Z drugiej jednak strony konieczność łączenia gry w Ekstraklasie i europejskich pucharach często polskim klubom odbija się czkawką (vide Legia w poprzednim sezonie).
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Mimo problemów finansowych i pożegnaniem ze swoim niekwestionowanym liderem, Semirem Stiliciem, ciekawie wyglądać będzie Wisła Kraków. Po zagranicznych "wojażach" wrócili do Ekstraklasy Tomasz Cywka z angielskiego Blackpool, Radosław Cierzniak ze szkockiego Dundee United i Krzysztof Mączyński z Chin.
"Biała Gwiazda", podobnie jak Górnik Zabrze, sezon ligowy rozpocznie z jednym ujemnym punktem w tabeli. Taką decyzję podjęła Komisja Licencyjna w związku z opóźnieniami w realizacji zobowiązań finansowych. Ten rok powie bardzo dużo o charakterze piłkarzy, którzy pozostali w klubie.
W Zabrzu czekają na oddanie do użytku nowego stadionu (trzy pierwsze spotkania Górnik zagra na wyjazdach) oraz na środkowego napastnika. W sparingach gra zespołu nie wyglądała źle, podopieczni Roberta Warzycha nie przegrali żadnego z sześciu spotkań. Sęk w tym, że bez poważniejszych wzmocnień trudno będzie o powtórzenie przyzwoitego wyniku z poprzedniego sezonu.
Uniknąć walki o utrzymanie i gromadzić punkty od pierwszej kolejki - to zadanie, które stawiają sobie w Cracovii. Zespół od momentu przyjścia Jacka Zielińskiego grał bardzo dobrze i szybko zapewnił sobie ligowy byt, teraz jednak nadejdzie moment prawdy. Do tego solidnymi wzmocnieniami powinni być bramkarz Grzegorz Sandomierski (z Zawiszy) i defensor Hubert Wołąkiewicz (z rumuńskiej Astry Giurgiu).
REKLAMA
Zmiany na dole
Prawdziwą rewolucję przeszedł Piast Gliwice. Brakuje palców u rąk żeby zliczyć wszystkie ubytki kadrowe. Do ligi włoskiej (Capri FC - beniaminek Serie A) przeszedł król strzelców minionego sezonu Kamil Wilczek. Wielu nowych zawodników dołączyło jednak do ekipy z Gliwic, m.in. obrońca Patrik Mraz (Górnik Łęczna), pomocnik Marcin Pietrowski (Lechia), napastnik Josip Barisić (Zawisza) oraz Czesi: napastnik Martin Nespor (Sparta Praga) i pomocnik Kamil Vacek (Mlada Bolesław).
Podobnie wygląda sytuacja w Łęcznej, gdzie pożegnano się z 7 zawodnikami, jednak dziewięciu innych przywędrowało do Górnika. Są wśród nich obrońcy: Leandro (Korona) Adrian Basta (GKS Bełchatów), Jan Bednarek (Lech Poznań), pomocnicy: Grzegorz Piesio (Dolcan Ząbki), Kamil Poźniak (GKS Bełchatów), Łukasz Tymiński (Jagiellonia) i mogący występować także w ataku Przemysław Pitry (GKS Katowice) oraz napastnicy: Jakub Świerczok (Zawisza) i Bartosz Śpiączka (Podbeskidzie Bielsko-Biała).
REKLAMA
Trudne chwile będzie przeżywał Waldermar Fornalik w Ruchu Chorzów, który będzie musiał radzić sobie bez czołowych postaci swojej drużyny w poprzednich rozgrywkach. W drużynie "Nebieskich" zabraknie rozgrywającego Filipa Starzyńskiego (zastąpił go doświadczony Maciej Iwański) i najskuteczniejszego napastnika Grzegorza Kuświka.
Podbeskidziu udało się sprowadzić m.in. środkowego pomocnika Japończyka Kohei Kato oraz obrońcę Mateusza Możdżenia (Lechia), a Pogoni Szczecin - Jarosława Fojuta z Dundee United, Jakuba Czerwińskiego z Termaliki i Miłosza Przybeckiego. Z zagranicy wrócił Mateusz Lewandowski. "Portowcy" liczą na pierwszą ósemkę.
Gorąco było w ostatnich tygodniach w Koronie, gdzie trenera Ryszarda Tarasiewicza zastąpił Marcin Brosz. Klub miał poważne problemy finansowe, ale decyzja radnych o dalszej pomocy ze strony miasta sprawiła, że w Kielcach kibice ponownie obejrzą spotkania Ekstraklasy. Wyniki sportowe są wielką niewiadomą, gdyż Koronę opuściła duża grupa piłkarzy, pozyskano z kolei Łotysza Vladislavsa Gabovsa (Sokoł Saratow) i Rafała Grzelaka (Dolcan).
REKLAMA
Po rocznej przerwie do ekstraklasy wrócił mistrz Polski z 2007 roku - KGHM Zagłębie Lubin. Trener Piotr Stokowiec za cel stawia utrzymanie w elicie i wprowadzenie do zespołu jak największej liczby wychowanków klubu. Po awansie sprowadzono trzecg graczy, w tym słowackiego środkowego pomocnika Jana Vlasko.
Absolutnym beniaminkiem jest Termalica Bruk-Bet z liczącej ok. 700 mieszkańców Niecieczy w powiecie tarnowskim. Trener Piotr Mandrysz sięgnął m.in. po Sebastiana Ziajkę z Zawiszy. Problemem klubu z Małopolski nadal pozostaje miejsce rozgrywania spotkań w roli gospodarza; trwają prace modernizacyjne na stadionie w Niecieczy. W klubie liczą, że część jesiennych meczów odbędzie się już na własnym obiekcie.
Program 1. kolejki piłkarskiej ekstraklasy:
piątek, 17 lipca:
Wisła Kraków - Górnik Zabrze godz. 18.00
Lechia Gdańsk - Cracovia 20.30
sobota, 18 lipca:
REKLAMA
Ruch Chorzów - Górnik Łęczna 15.30
Zagłębie Lubin - Podbeskidzie Bielsko-Biała 18.00
Lech Poznań - Pogoń Szczecin 20.30
niedziela, 19 lipca:
Korona Kielce - Jagiellonia Białystok 15.30
Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 18.00
poniedziałek, 20 lipca:
Piast Gliwice - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 18.00
ps, PolskieRadio.pl, PAP, IAR
REKLAMA
REKLAMA