Liga Mistrzów: FK Sarajewo powalczy o niespodziankę w Poznaniu?

Mimo porażki na własnym stadionie 0:2 trener FK Sarajewo Dżenan Uscuplic i jego piłkarze nie tracą nadziei przed rewanżem w Poznaniu na wyeliminowanie Lecha z kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Drużyna, która awansuje do trzeciej rundy, zmierzy się z FC Basel.

2015-07-22, 07:50

Liga Mistrzów: FK Sarajewo powalczy o niespodziankę w Poznaniu?
Piłkarze FK Sarajewo podczas treningu w Poznaniu. Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Posłuchaj

- Trudno powiedzieć na co może stać rywali w rewanżu - dodał Formella (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Uscuplic krótko po przegranym spotkaniu w Sarajewie uważał, że szanse jego zespołu na awans są nikłe. Dzień przed rewanżem w jego słowach było już więcej optymizmu.

- Nie widzę powodu, żebyśmy się poddawali. Tuż po meczu były w nas jeszcze emocje, może dlatego te szanse tak ocenialiśmy. Ale przez ten tydzień drużyna się podniosła, ciężko pracowała. A rok temu pokazaliśmy w Lidze Europy, że potrafimy odrabiać straty na wyjazdach - mówił szkoleniowiec mistrza Bośni.

Jak dodał, jego zespół przyjechał do Poznania w komplecie, ma wszystkich piłkarzy do dyspozycji, co przy kłopotach kadrowych Lecha może mieć znaczenie.

Czytaj dalej
skorża 1200.jpg
Lech wyciągnie wnioski z lekcji pokory?

- Najważniejsze będzie podejście mojej drużyny do tego meczu. Podczas ostatnich treningów pracowaliśmy nad tym aby unikać błędów, które nam się przytrafiły w trakcie tego meczu. Te bramki straciliśmy w taki naiwny dość sposób. Oglądałem przegrany mecz Lecha z Pogonią (1:2 na własnym boisku inaugurację Ekstraklasy - red.), ale wnioski z tego meczu zostawiam dla siebie. Słyszałem, że Lech ma kilku kontuzjowanych graczy, my przyjechaliśmy w najsilniejszym składzie - dodał.

REKLAMA

W środę w szeregach FK Sarajewo powinien pojawić się kapitan drużyny Ivan Tatomirovic. Przed tygodniem nie mógł wystąpić, bowiem musiał pauzować za kartki otrzymane jeszcze w poprzedniej edycji rozgrywek. On również liczy, że walka o awans do trzeciej rundy eliminacyjnej LM jeszcze się nie zakończyła.

- Widzimy jakieś plusy w tym, że Lech przegrał swój mecz ligowy. Ale jeszcze większą nadzieję pokładamy w tym, co wiedzieliśmy tydzień temu w Sarajewie. Bo nasza gra nie wyglądała źle, a przegraliśmy przez pechowo stracone bramki - mówił.

Środowy mecz obejrzy ok. 25 tys. kibiców, w tym ok. 300-osobowa grupa sympatyków gości.

Foto Olimpik/x-news

REKLAMA

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej