Liga Mistrzów: Lech wyciągnie wnioski ze szwajcarskiej lekcji?

W rewanżowym meczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów Lech Poznań przez długi czas dotrzymywał kroku faworyzowanemu FC Basel. Po golu w ostatniej minucie mistrzowie Polski przegrali 0:1 i odpadli z dalszej rywalizacji. Trener "Kolejorza" Maciej Skorża ocenił, że jego zespół przegrał przez brak doświadczenia.

2015-08-06, 07:53

Liga Mistrzów: Lech wyciągnie wnioski ze szwajcarskiej lekcji?

Posłuchaj

- Nie dopisuje nam szczęście - mówi pomocnik Lecha Karol Linetty (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Dzisiaj okazało się, że nie mieliśmy wystarczającej siły w ofensywie, by odrobić straty z pierwszego spotkania (1:3 - red.). Bardzo żałujemy, że straciliśmy bramkę i nie udało się przynajmniej zremisować z gospodarzami. Z drugiej strony myślę, że przez większość meczu pokazaliśmy solidną piłkę i w niczym nie ustępowaliśmy rywalowi, a wręcz długimi momentami to my prowadziliśmy grę i stwarzaliśmy sobie sytuacje, których niestety nie miał dzisiaj kto zamienić na bramki. Myślę że analizując dwumecz z FC Basel to czego nam najbardziej brakowało to doświadczenia i spokoju. Gdybyśmy zsumowali nasze sytuacje to jest to wynik lepszy niż to jaki rezultat osiągnęliśmy - stwierdził Skorża.

Swojemu trenerowi wtórował Karol Linetty. - Na pewno nie dopisało nam szczęście w dwumeczu z FC Basel. Brakuje nam też doświadczenia, bo w dzisiejszym spotkaniu nie wykorzystaliśmy sytuacji, które sobie stworzyliśmy. Ten dwumecz z FC Basel pokazał, że trzeba być skutecznym i wykorzystywać wszystkie sytuacje, jakie się stwarza. W kolejnych starciach postaramy się pokazać, że jesteśmy bardzo silną drużyną.

Czytaj dalej
lech 1200.jpg
Koniec marzeń Lecha o Lidze Mistrzów

Najlepszą okazję do zdobycia bramki miał Łukasz Trałka. Po jego strzale głową piłka minimalnie minęła jednak słupek.

- Wiedzieliśmy, że awans po pierwszym meczu jest potwornie trudną sprawą, ale chcieliśmy dzisiaj zagrać dobre spotkanie i wygrać ten pojedynek. Stracona bramka w ostatniej minucie boli nas, bo to starcie mogło potoczyć się zupełnie inaczej. Jestem jednak zadowolony z drużyny. Mieliśmy dużo dobrych momentów, żeby wygrać, niestety nie udało się. Ja sam dwukrotnie znalazłem się w dogodnych sytuacjach. Starałem się jakoś pomóc zespołowi i szukałem gola dla nas. Niewiele brakowało, ale niestety piłka nie wpadła do siatki - powiedział kapitan Lecha.

To nie koniec przygody z europejskimi pucharami dla poznańskiej drużyny. Trałka i spółka zostali przesunięci do czwartej rundy eliminacji Ligi Europy. Swojego przeciwnika poznają w piątek.

Foto Olimpik/x-news

bor

Polecane

Wróć do strony głównej