US Open: Agnieszka Radwańska zaczyna turniej. Jak wypadną Polacy?
Rozstawiona z "15" Agnieszka Radwańska o godz. 17 zainauguruje występ w wielkoszlemowym US Open. Krakowianka będzie chciała po raz pierwszy w karierze awansować do ćwierćfinału tego prestiżowego turnieju. Pierwszego dnia imprezy w Nowym Jorku zaprezentują się także pozostali polscy tenisiści zgłoszeni do singla.
2015-08-31, 12:00
Posłuchaj
Jan Pachlowski o ostatnim sprawdzianie Agnieszki Radwańskiej przed startem US Open (IAR)
Dodaj do playlisty
Pierwszym krokiem będzie pokonanie 68. w rankingu WTA Kateriny Siniakovej. 19-letnia Czeszka nie powinna zagrozić starszej o siedem lat podopiecznej trenera Tomasza Wiktorowskiego.
Będąca 15. rakietą świata Agnieszka Radwańska nigdy wcześniej nie zmierzyła się z 68. w rankingu Siniakovą. Czeszka błysnęła w tym sezonie, docierając do półfinału turnieju w Pradze, ale poza tym nie ma na koncie zwracających uwagę wyników. W poprzednim sezonie rywalizowała głównie w imprezach niżej rangi - ITF.
US Open to jedyna odsłona Wielkiego Szlema, w której podopieczna Tomasza Wiktorowskiego nigdy nie dotarła jeszcze do ćwierćfinału. Granicą nie do przejścia jest dla niej 1/8 finału (2007-08 i 2012-13). W tym roku startującej po raz 10. z rzędu w tym turnieju 26-letniej Polsce będzie bardzo trudno o poprawę tego osiągnięcia. W pojedynku o awans do najlepszej ósemki przyszłoby jej się bowiem najpewniej zmierzyć z Amerykanką Sereną Williams. By spotkać się z liderką światowej listy, wcześniej musiałaby wyeliminować także inną zawodniczkę z USA - rozstawioną z "19” Madison Keys.
REKLAMA
W poprzednim sezonie krakowianka start w Nowym Jorku poprzedziła triumfem w rozgrywanych na przemian w Montrealu i Toronto zawodach Rogers Cup. W tym, zmagająca się w pierwszej połowie roku z dużym kryzysem półfinalistka ostatniej edycji Wimbledonu w poprzedzających US Open imprezach w Ameryce Północnej przeważnie docierała do ćwierćfinału. Na tym etapie odpadła w Stanford i Toronto. Z rywalizacją w Cincinnati pożegnała się niespodziewanie już w pierwszej rundzie i w związku z tym dodatkowo zgłosiła się do turnieju w New Haven. Tam zatrzymała się na czołowej "ósemce”.
W drugiej fazie Polce przyszłoby się zmierzyć z młodszą siostrą Urszulą (83. WTA) lub Magdą Linette (92. WTA). Konfrontacja dwóch biało-czerwonych w 1. rundzie będzie drugim poniedziałkowym pojedynkiem na korcie nr 4. Nigdy wcześniej nie miały one okazji walczyć ze sobą na arenie międzynarodowej.
Kibice biało-czerwonych niezbyt często mają okazje oglądać "polskie” mecze w Wielkim Szlemie. W ostatnich latach jednak zdarzyło się to dwukrotnie. Na długo w ich pamięci pozostanie ćwierćfinał Wimbledonu z 2013 roku, w którym Jerzy Janowicz pokonał Łukasza Kubota. Cztery lata temu w Nowym Jorku doszło zaś na otwarcie do pojedynku sióstr Radwańskich – Agnieszka wygrała z Urszulą 6:2, 6:3.
Źródło: Press Focus/x-news
REKLAMA
Po meczu młodszej z sióstr Radwańskich z Magdą Linette na ten sam obiekt wejdzie Jerzy Janowicz. 61. tenisista świata po raz drugi w karierze spotka się z Pablo Carreno Bustą. Dwa lata temu, w 1. rundzie turnieju w Walencji, łodzianin pokonał notowanego obecnie o cztery pozycje wyżej rywala z Hiszpanii w dwóch setach. To jednak jego rywal, który w lipcu triumfował w poznańskim challengerze, w ubiegłorocznej edycji US Open dotarł do 3. rundy. Najlepszym rezultatem Polaka na Flushing Meadows jest z kolei 2. runda z poprzedniego sezonu.
Przygotowania do turnieju nie były udane dla łodzianina, który kilka dni wcześniej zatrzymał się na 1/8 finału imprezy w Winston Salem (w ubiegłym roku wygrał ten turniej), na tym samym etapie odpadł z zawodów w Bastad, Hamburgu i Cincinnati. W Montrealu przegrał mecz otwarcia. Rok temu po raz pierwszy w karierze przeszedł pierwszą rundę US Open. Jeśli przejdzie pierwszą rundę, czeka go starcie z innym Hiszpanem - rozstawionym z numerem 23. Roberto Bautistę Aguta lub z Francuzem Pierre-Huguesa Herbertem.
Z turnieju wycofała się rozstawiona z numerem trzecim Maria Szarapowa. Rosyjska tenisistka nie zdążyła wrócić do zdrowia po kontuzji prawej nogi.
- Niestety, nie będę w stanie uczestniczyć w tym roku w US Open. Zrobiłam wszystko, co możliwe, by być gotową, ale miałam za mało czasu - napisała na portalu społecznościowym Szarapowa.
REKLAMA
Ostatnią imprezą, w której startowała, był Wimbledon. W Londynie odpadła w półfinale. Ze względu na kontuzję opuściła późniejsze turnieje w Toronto oraz w Cincinnati. W połowie sierpnia uspokajała jeszcze, że jej występ w ostatniej w sezonie odsłonie Wielkiego Szlema jest bardzo możliwy.
Triumfatorka nowojorskich zawodów z 2006 roku w pierwszej rundzie miała zmierzyć się z reprezentującą Australię Darią Gavrilovą. Miejsce trzeciej rakiety świata zajmie jako "lucky loser" jej rodaczka Daria Kasatkina.
Zajmujący 61. miejsce w rankingu ATP łodzianin wówczas dotarł do finału w Winston Salem, teraz zatrzymał się na 1/8 finału. Na tym samym etapie odpadł z zawodów w Bastad, Hamburgu i Cincinnati. W Montrealu przegrał mecz otwarcia. Rok temu po raz pierwszy w karierze przeszedł pierwszą rundę US Open. Jeśli chce poprawić ten wynik, to musi pokonać najpierw Pablo Carreno Bustę (57. ATP), a następnie innego Hiszpana - rozstawionego z numerem 23. Roberto Bautistę Aguta lub Francuza Pierre-Huguesa Herberta.
W kwalifikacjach singla odpadli Paula Kania, Katarzyna Piter oraz Michał Przysiężny. W grze podwójnej z biało-czerwonych zaprezentują się: Tomasz Bednarek, Jerzy Janowicz, Marcin Matkowski, Łukasz Kubot, Mariusz Fyrstenberg, Alicja Rosolska, Klaudia Jans-Ignacik oraz Paula Kania. Dwa pierwsi utworzą duet, a pozostałym partnerować będą zagraniczni tenisiści.
REKLAMA
Tytułu bronią w singlu Serena Williams i Marin Cilic. O ile Amerykanka jest główną kandydatką do triumfu, to w męskiej rywalizacji mało kto stawia na to, że Chorwat powtórzy sukces sprzed roku. Faworytem będzie lider rankingu ATP Serb Novak Djokovic. Williams jest na dobrej drodze do kalendarzowego Wielkiego Szlema, czyli do zwycięstwa we wszystkich czterech imprezach tej rangi w sezonie. Poprzednio dokonała tego w 1988 roku Niemka Steffi Graf.
Pula nagród tegorocznej edycji wynosi 42,3 mln. Finał w grze pojedynczej kobiet zaplanowano na 12 września, mężczyzn - dzień później.
ps
REKLAMA