US Open: Agnieszka Radwańska pewnie awansowała do 2. rundy
Rozstawiona z "15" Agnieszka Radwańska pokonała czeską tenisistkę Katerinę Siniakovą 6:2, 6:3 w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open. W kolejnej fazie rywalizacji w Nowym Jorku krakowianka zmierzy się z Magdą Linette.
2015-09-01, 00:09
Zgodnie z przewidywaniami poniedziałkowy pojedynek nie kosztował podopieczną Tomasza Wiktorowskiego zbyt wiele sił. Potężniej zbudowana od 26-letniej Polki Czeszka co prawda dysponuje większą siłą uderzenia od rywalki, ale podczas meczu brakowało jej precyzji i doświadczenia. W dłuższych wymianach, w które wciągała ją krakowianka, często oddawała punkty po własnych błędach. Głównie za sprawą pomyłek Siniakovej Radwańska zanotowała przełamanie w czwartym gemie.
Posted by Agnieszka Radwanska Fanpage on 31 sierpnia 2015
Wyżej notowana z zawodniczek grała spokojnie i cierpliwie. Opłaciło się to, bo jej przeciwniczka udane zagrania wciąż przeplatała prostymi błędami. Przy stanie 4:1 więcej ryzykownych zagrań Czeszki zaczęło przynosić jej punkty, a Polka nie wykorzystała pięciu "break pointów". W końcówce znów jednak nastolatka zaczęła się mylić i set skończył się zwycięstwem Radwańskiej 6:2.
Dość niespodziewanie "breakiem" na samym początku drugiej odsłony popisała się Siniakova, która trafiała wzdłuż linii. Polka od razu odpowiedziała przełamaniem powrotnym. Nieco bardziej wyrównana walka trwała do stanu 3:3. Optyczna przewaga krakowianki była jednak coraz bardziej widoczna i w połowie partii zaczęła też mieć odzwierciedlenie w wyniku. Czeszka nie zapisała już na swoim koncie ani jednego gema. Rozluźniona Polka dobrze radziła sobie z serwisem, w końcówce zaś popisała się efektownym uderzeniem, stojąc tyłem do siatki.
W całym meczu Radwańska posłała cztery asy, a jej rywalka dwa razy punktowała w ten sposób i zaliczyła aż sześć podwójnych błędów. Po stronie drugiej z zawodniczek znalazło się też 31 niewymuszonych błędów, u Polki było ich 10.
Będąca 15. rakietą świata Agnieszka Radwańska nigdy wcześniej nie zmierzyła się z 68. w rankingu Siniakovą. Czeszka błysnęła w tym sezonie, docierając do półfinału turnieju w Pradze, ale poza tym nie ma na koncie zwracających uwagę wyników. W poprzednim sezonie rywalizowała głównie w imprezach niżej rangi - ITF.
REKLAMA
US Open to jedyna odsłona Wielkiego Szlema, w której podopieczna Tomasza Wiktorowskiego nigdy nie dotarła jeszcze do ćwierćfinału. Granicą nie do przejścia jest dla niej 1/8 finału (2007-08 i 2012-13). W tym roku startującej po raz 10. z rzędu w tym turnieju 26-letniej Polsce będzie bardzo trudno o poprawę tego osiągnięcia. W pojedynku o awans do najlepszej ósemki przyszłoby jej się bowiem najpewniej zmierzyć z Amerykanką Sereną Williams. By spotkać się z liderką światowej listy, wcześniej musiałaby wyeliminować także inną zawodniczkę z USA - rozstawioną z "19” Madison Keys.
W poprzednim sezonie krakowianka start w Nowym Jorku poprzedziła triumfem w rozgrywanych na przemian w Montrealu i Toronto zawodach Rogers Cup. W tym, zmagająca się w pierwszej połowie roku z dużym kryzysem półfinalistka ostatniej edycji Wimbledonu w poprzedzających US Open imprezach w Ameryce Północnej przeważnie docierała do ćwierćfinału. Na tym etapie odpadła w Stanford i Toronto. Z rywalizacją w Cincinnati pożegnała się niespodziewanie już w pierwszej rundzie i w związku z tym dodatkowo zgłosiła się do turnieju w New Haven. Tam zatrzymała się na czołowej "ósemce”.
W drugiej rundzie Agnieszka Radwańska zmierzy się z Magdą Linette (92. WTA), która w pierwszej rundzie pokonła młodszą siostrę Agnieszki Urszulę. (83. WTA).
REKLAMA
Pula nagród tegorocznej edycji wynosi 42,3 mln. Finał w grze pojedynczej kobiet zaplanowano na 12 września, mężczyzn - dzień później.
ah
REKLAMA