Bundesliga: piękna karta Błaszczykowskiego w Borussii Dortmund. Pożegnanie było jednak nieuniknione

2015-09-01, 16:00

Bundesliga: piękna karta Błaszczykowskiego w Borussii Dortmund. Pożegnanie było jednak nieuniknione
Jakub Błaszczykowski był ważną postacią w Borussii Dortmund. Foto: PAP/DPA/ MAJA HITIJ

8 lat, 2 tytuły mistrza Niemiec, gra w finale Ligi Mistrzów i wielki szacunek kibiców nie tylko Borussii Dortmund - Jakub Błaszczykowski w BVB zapisał się na kartach klubowej historii w sposób wyraźny. Transfer do Fiorentiny otwiera nowy rozdział w jego karierze.

Posłuchaj

Błaszczykowski pożegnał się z Dortmundem - Wojciech Szymański PR Berlin (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jakub Błaszczykowski zamienił Bundesligę na Serie A po 8 latach. Pomocnik reprezentacji Polski został ostatniego dnia okienka transferowego wypożyczony z Borussii Dortmund do Fiorentiny z możliwością pierwokupu. Powrót jest oczywiście możliwy, ale na to pozostaje zaledwie cień szansy, którego chyba nikt nie bierze pod uwagę.

Po sukcesy pod wodzą Juergena Kloppa

Błaszczykowski ciężko pracował na to, by stać się w Dortmundzie bardzo ważną postacią. Kiedy przychodził do klubu, zespół był w zupełnie innym miejscu niż teraz. Podnosił się z kolan i był daleki od miana drużyny spełniającej wysokie oczekiwania kibiców, a nawiązanie do czasów świetności wydawało się niemożliwe.

Czkawką odbijało się mistrzostwo Niemiec z 2002 roku, w które włożono wielkie pieniądze, sprowadzając kosztownych zawodników, co doprowadziło klub do gigantycznego długu. Polityka musiała się zmienić, jednak obranie właściwego kierunku nastało wraz z zatrudnieniem Juergena Kloppa.

Błaszczykowski był wtedy nowym piłkarzem Borussii, sprowadzonym za około 3,7 miliona euro przez trenera Thomasa Dolla. Od początku wywalczył sobie miejsce w zespole, z każdym kolejnym sezonem potwierdzając, że jest liczącym się graczem BVB. Przyjście Juergena Kloppa nie było rewolucją, jednak niemiecki szkoleniowiec często podkreślał, jak ważnym zawodnikiem jest dla niego polski skrzydłowy. Błaszczykowski dojrzewał pod okiem trenera, który zbudował od podstaw zbudował wielki zespół.

Polak swoją dobrą grą przyczynił się też do tego, by promować piłkarzy z Ekstraklasy w Bundeslidze. Wydaje się, że w jakimś stopniu na pewno wpłynął na to, by do Borussii dołączyli Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek, którzy obecnie także cieszą się w Niemczech wielkim szacunkiem. 

Klub z Dortmundu w erze Juergena Kloppa był zjawiskiem, które zaskoczyło całą piłkarską Europę. Ekipa bez wielkich nazwisk (przynajmniej w porównaniu z Bayernem), odradzająca się po kłopotach, które mogły skończyć się nawet bankructwem, była w stanie wywalczyć mistrzostwo Niemiec po prawie dekadzie, a w kolejnym sezonie je obronić. Trener odkrył i oszlifował kilka wielkich talentów (m.in. Subotić, Hummels, Bender, Reus, Kagawa, Sahin).

Kloppowi nie udało się sięgnąć po wygraną w Lidze Mistrzów, musiał też radzić sobie z tym, że finansowo nie mógł zaproponować swoim piłkarzom tego, co największe piłkarskie potęgi, jednak jego zespół grał wyjątkowo atrakcyjny futbol, a u piłkarzy widać było wielkie zaangażowanie, na co wpływała też świetna atmosfera.

"Polskie trio" z Dortmundu przez lata znaczyło wiele w Bundeslidze, zarówno dla kibiców w Niemczech, jak i w Polsce (to właście BVB było klubem, który cieszył się wyjątkową popularnością). Po odejściu do Bayernu Monachium w drużynie zostaje tylko Łukasz Piszczek. Wypożyczenie Błaszczykowskiego do Fiorentiny zamyka pewien rozdział. Inna sprawa, że w obecnych warunkach pozostanie w BVB na pewno nie byłoby sensowne.

"

Powodzenia w nowym klubie Przyjacielu!Viel Erfolg im neuen Verein mein Freund!Good luck in the new club my friend!

Posted by Łukasz Piszczek on 31 sierpnia 2015

Entuzjazm włoskich mediów

Pozycja Błaszczykowskiego w Borussii w niedawno rozpoczętych rozgrywkach była najsłabsza właściwie od momentu jego przyjścia do klubu. Ubiegły rok był prawie całkowicie stracony przez zerwane więzadła, dodatkowo ze stanowiska trenera zrezygnował Juergen Klopp. Thomas Tuchel fantastycznie zaczął obecne rozgrywki, a w jego koncepcji nie było miejsca dla polskiego skrzydłowego. Błaszczykowski grał tylko w meczach towarzyskich, w spotkaniach o stawkę nie dostał nawet szansy.

Piłkarz w ubiegłym roku powrócił do kadry Adama Nawałki, wcześniej szerokim echem odbił się konflikt o opaskę kapitańską reprezentacji, ale wszyscy podkreślają, że Błaszczykowski w formie może być niezwykle istotnym zawodnikiem dla selekcjonera, potrzebuje jednak tego, by regularnie grać w klubie. Fiorentina wydaje się świetnym wyborem, widać też, że media we Włoszech są pod wrażeniem tego ruchu występujących w Lidze Europy "Violi".

"Dobry strzał”, "mocne zagranie” Fiorentiny - tak włoskie media w pierwszych komentarzach podsumowują ogłoszoną w poniedziałek decyzję klubu z Florencji.

"La Gazzetta dello Sport” podkreśla, że sprowadzenie Polaka do Florencji to "prawdziwie trudne przedsięwzięcie zakończone sukcesem". Zaznaczyła też, że Błaszczykowski to jedna z głównych postaci najlepszych lat Borussii Dortmund. Największy sportowy włoski dziennik przypomina o jego niedawnej kontuzji, która na dłuższy czas nie pozwalała mu wychodzić na boisko, a także o tym, że mimo udanego powrotu "trafił na margines projektu” nowego trenera niemieckiego klubu Thomasa Tuchela.

Florencki dziennik „La Nazione” zauważa żartobliwie, że polski piłkarz ma wyjątkową "słabość” do strzelania goli. "Kuba chce dalej je strzelać, marzyć i rozbudzać marzenia” - pisze gazeta. Radzi też czytelnikom, by właśnie tak nazywać nowego piłkarza, a nie zbyt trudnym do wymówienia nazwiskiem. Informuje również o wielkim entuzjazmie towarzyszącym przyjazdowi Polaka do stolicy Toskanii.

Błaszczykowski powinien być do dyspozycji już 13 września, gdy jego nowy klub w rozgrywkach Serie A spotka się z Genoą. W barwach Borussii Dortmund rozegrał 253 spotkania, w których strzelił 32 bramki. To na pewno smutne pożegnanie, jednak wydaje się, że musiało do niego dojść.

Moment nie jest zresztą najgorszy, bo Błaszczykowski na pewno jest głodny gry i wciąż ma ambicje do tego, by osiągać sukcesy. Po reakcjach niemieckich mediów widać, że Polak cieszył się olbrzymim szacunkiem wśród kibiców i ekspertów. W wywiadzie, który we wtorek otwiera "Kickera", przyznał, że miał ofertę z Schalke 04 Gelsenkirchen (największego rywala BVB), jednak nie mógł jej przyjąć.

"Z szacunku dla fanów Borussii nie mogłem się zgodzić. W piłce nożnej i w życiu są rzeczy ważniejsze niż pieniądze" - zacytował piłkarza magazyn.

8 lat gry dla BVB na pewno sprawi, że Błaszczykowski będzie pamiętany na Signal Iduna Park. Może nie jako legenda, ale na pewno zapracował na to, by stać się jednym z symboli złotej ery Borussii, którą stworzył trener Juergen Klopp.

- Kuba to nie tylko wielki piłkarz, ale także wspaniała osoba. Regularne występy są teraz dla niego bardzo ważne w kontekście przyszłorocznych mistrzostw Europy. Życzymy mu, by we Florencji wszystko układało się jak najlepiej. Miał ogromny wkład w sukcesy Borussii i na zawsze pozostanie częścią rodziny BVB - powiedział Michael Zorc, dyrektor sportowy ekipy z Dortmundu.

Źródło: Press Focus/x-news

Paweł Słójkowski, PolskieRadio.pl

Polecane

Wróć do strony głównej