US Open: styl Agnieszki Radwańskiej nie leży Madison Keys. "Ona nigdy się nie poddaje"

Madison Keys uważa, że znakiem rozpoznawczym Agnieszki Radwańskiej - jej rywalki w 3. rundzie wielkoszlemowego US Open - jest to, iż w porównaniu z innymi tenisistkami bardzo często przebija piłkę na drugą stronę. "Jej styl mi trochę nie leży" - przyznała Amerykanka.

2015-09-03, 08:21

US Open: styl Agnieszki Radwańskiej nie leży Madison Keys. "Ona nigdy się nie poddaje"
Madison Keys w meczu z Terezą Smitkovą. Foto: PAP/EPA/JUSTIN LANE

- Jej gra sprawia mi trochę kłopotów. Wydaje się, że w pojedynku z nią trzeba się nastawić na to, że piłka zawsze wróci częściej niż w innych spotkaniach. Muszę przystąpić do tego meczu z większą cierpliwością, a jednocześnie wciąż szukać szansy na zdobycie punktu - podkreśliła podczas konferencji prasowej Keys.

Rozstawiona z "19" Amerykanka zwróciła też uwagę na zaangażowanie sklasyfikowanej o cztery pozycje wyżej w rankingu WTA Polki.

- Ona nigdy się nie poddaje. Walczy o każdy punkt. Grając z nią musisz uderzyć piłkę sześć razy, podczas gdy normalnie wystarczy cztery - podsumowała.

Zawodniczki te zmierzyły się dotychczas czterokrotnie. Wszystkie konfrontacje - w tym ćwierćfinał tegorocznego Wimbledonu - wygrała Radwańska. 20-letnia tenisistka z USA zapewniła, że obecnie czuje się bardzo dobrze na kortach twardych, na których toczy się rywalizacja w US Open. Na tego typu nawierzchni walczyła z Polką poprzednio dwa lata temu w Pekinie.

REKLAMA

- Jestem naprawdę podekscytowana tym pojedynkiem. Mam nadzieję, że wyjdę i zagram podobnie jak dziś - zaznaczyła Keys, która w środę w drugiej rundzie pewnie pokonała Czeszkę Terezę Smitkovą 6:1, 6:2.

Po raz pierwszy w karierze dotarła do trzeciej rundy nowojorskiej odsłony Wielkiego Szlema. We własnym odczuciu gra na tyle dobrze, że powinna mieć jeszcze okazję zaprezentować się publiczności na Flushing Meadows.

- Czuję, że gram dobrze, równo, agresywnie. Wiele zagrań, które dziś sobie wymyśliłam, wychodziło. Mam nadzieję, że wraz z kolejnymi sukcesami zapiszę się w pamięci kibiców. Jak na razie obecny sezon jest najlepszym w mojej karierze. Nie jest doskonały. Miałam trochę wzlotów i upadków, ale to naturalne w tenisie - oceniła.

Dziennikarze zapytali ją także o to, w jakim aspekcie najbardziej pomaga jej współpraca z byłą amerykańską tenisistką Lindsay Davenport.

REKLAMA

- Jest bardzo pozytywnie nastawiona. Mogę nie najlepiej sobie radzić sama ze sobą, a ona zawsze jest przy mnie. Nawet jak zaliczę naprawdę kiepski mecz czy bolesną porażkę, to ona przypomina mi "To tenis. Baw się, czerp z tego radość". Niezależnie od tego, jak kiepsko się mają sprawy, to ona zawsze mówi "Masz tyle zalet i możesz grać tak dobrze, więc wróćmy i spróbuj zagrać w ten sposób" - wyliczała Keys.

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej