Ekstraklasa: Jagiellonia Białystok - Lech Poznań. Mistrz Polski na dnie
Jagiellonia Białystok pokonała na własnym stadionie zespół mistrza Polski - Lecha Poznań 1:0 (1:0) w spotkaniu 9. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy.
2015-09-20, 20:17
Powiązany Artykuł

Ekstraklasa
W meczu w Białymstoku mistrz Polski nie przełamał fatalnej passy w piłkarskiej ekstraklasie i nie opuści ostatniego miejsca w tabeli. Gospodarze byli lepsi i zasłużenie zdobyli w niedzielę trzy punkty.
Już na początku spotkania Jagiellonia szybko wygrała walkę o środek boiska i w pierwszej połowie nie pozwoliła Lechowi stworzyć żadnej klarownej sytuacji do strzelenia bramki. Za to sama w drugiej minucie pokazała pierwszą kombinacyjną akcję w ofensywie, po której uderzenie Przemysława Frankowskiego zza pola karnego zablokował Barry Douglas.
W 15. minucie gości przed stratą gola uratował Jasmin Buric, wybijając na róg mocne uderzenie z pierwszej piłki Konstantina Vassiljeva. Bramkarz Lecha nie miał jednak nic do powiedzenia w 29. minucie. Jonatan Straus perfekcyjnie dośrodkował z lewej strony w pole karne gości, a zamykający akcję Frankowski uderzeniem głową zdobył prowadzenie dla Jagiellonii.
Goście wyraźnie nie radzili sobie z pressingiem i asekuracją w obronie białostoczan. Najaktywniejszy w Lechu był Szymon Pawłowski. W 25. minucie po indywidualnej akcji znalazł się w polu karnym Jagiellonii i świetnie odegrał piłkę do Dawida Kownackiego, ale strzał tego ostatniego zdołali zablokować obrońcy po czym piłkę bez trudu złapał Bartłomiej Drągowski. W 36. minucie dobre dośrodkowanie Kownackiego, po kontrze Lecha, Drągowski wypiąstkował.
Gospodarze tuż przed przerwą mogli nawet podwyższyć prowadzenie. Po błędzie obrońców Lecha Frankowski zagrał do Vassiljeva, ale strzał Estończyka został zablokowany.
Po przerwie mecz nie był już tak ciekawy. Jagiellonia grała inaczej, niż przed przerwą - bardziej cofnięta, czekała na ataki Lecha, ale wciąż skutecznie je rozbijała, w czym wyróżniał się Jacek Góralski i para stoperów. W 59. minucie goście mogli jednak wyrównać, jednak Fin Paulus Arajuuri z ok. 7 metrów przestrzelił głową. Nadal aktywny był Pawłowski, jednak albo strzelał niecelnie, albo bez trudu bronił Drągowski.
Tuż przed końcem meczu Jagiellonia miała szansę na podwyższenie wyniku, ale strzał z bliska głową Karola Świderskiego obronił Burić.
Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Przemysław Frankowski (29)
Żółta kartka: Lech - Karol Linetty, Dariusz Dudka.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 19 177.
Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Filip Modelski, Sebastian Madera, Igors Tarasovs, Jonatan Straus - Jacek Góralski, Rafał Grzyb, Przemysław Frankowski (81. Karol Świderski), Konstantin Vassiljev, Fiodor Cernych (75. Taras Romanczuk) - Piotr Grzelczak (66. Karol Mackiewicz).
Lech Poznań: Jasmin Buric - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas - Dariusz Dudka, Karol Linetty, Gergo Lovrencsics (63. Dariusz Formella), Darko Jevtic (69. Piotr Kurbiel), Szymon Pawłowski - Dawid Kownacki (86. Denis Thomalla).
man
REKLAMA
REKLAMA