WTA Finals. Agnieszka Radwańska: brak mi słów, to był świetny mecz

Agnieszka Radwańska miała łzy w oczach po wygranym meczu z Hiszpanką Garibne Muguruzą w półfinale turnieju WTA Finals. - Brak mi słów, naprawdę. To był świetny mecz od początku do końca - podkreśliła polska tenisistka.

2015-10-31, 19:50

WTA Finals. Agnieszka Radwańska: brak mi słów, to był świetny mecz

Posłuchaj

Joanna Sakowicz-Kostecka - była tenisistka, reprezentantka Polski, a obecnie komentatorka tej dyscypliny o klasie rywalki Agnieszki Radwańskiej w półfinale WTA Finals (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

Agnieszka Radwańska 1200.jpg
Radwańska w finale WTA Finals

Wzruszona Radwańska podczas pomeczowego wywiadu na korcie kilkakrotnie zawieszała głos.

- Nie sądziłam, że zdołam wrócić po pierwszym secie. Nie brakowało wzlotów i upadków. Ale to był świetny mecz - wiele długich wymian, dużo biegania. Jestem bardzo szczęśliwa, że zdołałam wygrać - zaznaczyła krakowianka, która pokonała Muguruzę 6:7 (5-7), 6:3, 7:5.

26-letnia Polka jako pierwsza od 2009 roku awansowała do finału z zaledwie jednym zwycięstwem w grupie. Później dokonała tego także Czeszka Petra Kvitova, która wyeliminowała Rosjankę Marię Szarapową.

- Po porażce w dwóch pierwszych spotkaniach myślałam, że już po mnie. Później trzymałam kciuki za Marię Szarapową, a ona wykonała świetną robotę, pomagając mi awansować do półfinału. Mam nadzieję, że będę w stanie kontynuować dobrą passę - dodała szósta rakieta świata.

Radwańska zarobiła już ponad 20 mln dol. "Kto by się spodziewał, że taka kaczuszka osiągnie takie wyniki"

/Foto Olimpik/x-news

W sobotę wielokrotnie popisywała się efektownymi i urozmaiconymi zagraniami. Jak przyznała podczas konferencji prasowej, momentem przełomowym dla jej występu w Singapurze był tie-break czwartkowego spotkania grupowego z Rumunką Simoną Halep. Przegrywała 1-5, by zapisać na swoim koncie sześć kolejnych punktów, a cały mecz wygrać w dwóch setach.

- Ten tie-break popchnął mnie do wygranej w tamtym meczu. Potem miałam trochę szczęścia dzięki Marii. To jedyny taki turniej w tenisie, w którym wszystko może się zmienić w jeden dzień. To był bardzo ważny moment. Tak samo miała w drugiej grupie Petra Kvitova. Cóż, ja po prostu wykorzystałam swoją szansę. Czekam na swój pierwszy finał w tej imprezie - zaznaczyła szczęśliwa Polka.

Serwis specjalny
Agnieszka Radwańska 1200.jpg
Tenis

Jej zdaniem o zwycięstwie nie zdecydowała zmieniona - w porównaniu z poprzednimi pojedynkami z Muguruzą - taktyka. "Nasze dwa ostatnie mecze były bardzo zacięte. Długie, bardzo ciężkie bitwy. Trudno tu więc mówić o strategii. To była tak naprawdę kwestia kilku punktów. Dziś także. Byłam lepsza o dwa punkty. W naprawdę ważnych momentach trzeba wykorzystać swoje szanse. O to właśnie chodzi w tego typu spotkaniach" - argumentowała Radwańska.

Śmiechem zareagowała na przypomniane przez dziennikarzy przezwisko "La Profesora". Tak mówiła o niej przed meczem Muguruza.

- Słyszałam je wiele razy od Włoszki Flavii Pennetty i jej trenera. Zawsze się z tego śmiałam. Bardzo to doceniam. Takie rzeczy zawsze miło usłyszeć, zwłaszcza od takich zawodniczek jak Flavia czy Garbine. Jakie przezwisko znalazłabym dla Hiszpanki? Dobre pytanie. Chyba +Bomba+, bo eksploduje siłą przy każdym uderzeniu. Forhend, bekhend, serwis, return, wszystko leci z wielką prędkością. To by do niej pasowało - uzasadniła Polka.

Muguruza przyznała, że była bardzo zmęczona po swoim ostatnim meczu grupowym - trwającym ponad dwie i pół godziny piątkowym spotkaniu z Kvitovą.

REKLAMA



- Dziś zaś dałam z siebie wszystko w pierwszym secie. W drugim było mi już ciężko zacząć grać. Chciałam zrobić wszystko, co w mojej mocy, niezależnie od tego, jak długo byłam w stanie to wytrzymać. Po prostu wyszłam na kort i gdybym na nim umarła, to bym umarła. Aga grała bardzo dobrze. Jestem rozczarowana z powodu porażki, bo mam wrażenie, że zabrakło mi kilku punktów. Ale jestem też szczęśliwa oraz dumna, bo kosztowało mnie sporo wysiłku, by zagrać te wszystkie mecze - zaznaczyła Hiszpanka, która w sobotę ma jeszcze rozegrać półfinał debla.

Jak dodała, występ w Singapurze to dla niej także cenne doświadczenie.

- Nauczyłam się, że w trudnych sytuacjach jestem w stanie uspokoić się, wyczyścić umysł i zacząć od zera. Wiem już, że w takich momentach jestem silniejsza niż mi się wydawało - podkreśliła.

Do trzech razy sztuka. Radwańska wygrała z Muguruzą zagra o tytuł turnieju WTA Finals

Foto Olimpik/x-news

man

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej