Ekstraklasa: Legia Warszawa pewnie pokonała Lechię w Gdańsku. Popis wicemistrza Polski
Legia Warszawa wygrała 3:1 z Lechią Gdańsk w najciekawszym spotkaniu 14. kolejki piłarskiej Ekstraklasy. Wicemistrz Polski w ostatnich latach miał duże problemy z wygrywaniem w Gdańsku, tym razem był zdecydowanie lepszy od gdańszczan.
2015-10-31, 23:50
Posłuchaj
Legia mogła obawiać się przed przyjazdem do Gdańska, kibice i eksperci spodziewali się wyjątkowo trudnego spotkania - z ostatnich 6 spotkań na PGE Arenie wygrała zaledwie 2. Gospodarze odgrażali się, że zamierzają ograć wicemistrza Polski i wyprzedzić go w tabeli.
Legioniści od pierwszych minut pokazali jednak, że nie obawiają się rywali. Jak dotąd był to najlepszy mecz pod wodzą Stanisława Czerczesowa. Goście, których niósł doping publiczności, która licznie zgromadziła się na stadionie na starcie z zespołem stolicy, próbowali atakować, jednak żadna z ich początkowych akcji poważnie nie zagroziła bramce Duszana Kuciaka.
Legia wykorzystała za to już pierwszą świetną szansę. Po koronkowej akcji gości Nemanja Nikolić wystawił piłkę Guilherme, a ten mocnym strzałem pokonał Marko Maricia.
REKLAMA
Ten wynik utrzymał się do przerwy, podopieczni Stanisława Czerczesowa mieli powody do zadowolenia - kontrolowali boiskowe wydarzenia, grali odpowiedzialnie i nie popełnili większych błędów w obronie, co w ostatnich tygodniach przydarzało im się zdecydowanie zbyt często.
Druga połowa rozpoczęła się od koszmarnego błędu Marko Maricia. Bramkarz Lechii dostał mocne zagranie od Gersona, piłka odbiła się od jego nogi podczas próby przyjęcia i trafiła do Nemanji Nikolicia, który bez najmniejszych problemów wykorzystał sytuację.
Lechia musiał rzucić się do ataku i szybko odpowiedziała na bramkę gości. Pięknym strzałem popisał się Aleksandar Kovacević, uderzając w długi róg bramki Kuciaka. Kiedy wydawało się, że gdańszczanie przybliżą się do korzystnego rezultatu, Legia po raz kolejny przeprowadziła bardzo dobrą akcję. Rozgrywający świetny mecz Ondrej Duda podał do wbiegającego w pole karne Jodłowca, a ten w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza przeciwników.
Dzięki temu zwycięstwu Legia znalazła się na drugim miejscu w tabeli. Lechia Gdańsk zamyka czołową ósemkę Ekstraklasy, jednak może się to zmienić po poniedziałkowych meczach.
REKLAMA
Powiedzieli po meczu (Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 1:3):
Stanisław Czerczesow (trener Legii): Dla mojej drużyny to był piąty mecz w ciągu ostatnich 12-13 dni. Cieszę się, że moi zawodnicy wytrzymali to kondycyjnie. Wygraliśmy mecz zasłużenie. Umieliśmy walczyć na boisku o korzystne sytuacje. Lechia też pokazała się z dobrej strony, ale ostatecznie to nasz zespół był lepszy.
Thomas von Heesen (trener Lechii): Pierwsza połowa to była otwarta i dobra walka z obu stron. Stworzyliśmy sobie parę okazji do strzelenia bramki. Niestety po stracie pierwszego gola nie byliśmy w stanie przeprowadzić skutecznej kontry, brakowało bliskiego kontaktu z piłkarzami Legii. Bramka na 2:0 nie miała prawa się zdarzyć, tym bardziej, że mówiłem piłkarzom, aby uważali na podania do tyłu. I mimo, że udało nam się strzelić gola, to sami bardzo szybko straciliśmy kolejną bramkę. W meczu z taką drużyną jak Legia, która ma wielu doświadczonych zawodników, nie można popełniać tylu błędów. Musimy jednak zapomnieć o tym, co się dziś stało i myśleć już o kolejnym spotkaniu.
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 1:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Guilherme (31), 0:2 Nemanja Nikolic (50), 1:2 Aleksandar Kovacevic (54), 1:3 Tomasz Jodłowiec (59).
Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Ariel Borysiuk, Sławomir Peszko, Grzegorz Kuświk, Sebastian Mila. Legia Warszawa: Ondrej Duda, Michał Pazdan, Tomasz Brzyski, Marek Saganowski.
REKLAMA
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 19 285.
Lechia Gdańsk: Marko Maric - Grzegorz Wojtkowiak, Rafał Janicki, Gerson, Jakub Wawrzyniak - Michał Mak (71. Milos Krasic), Ariel Borysiuk (80. Sebastian Mila), Aleksandar Kovacevic, Maciej Makuszewski, Sławomir Peszko - Grzegorz Kuświk (87. Bruno dos Santos Nazario).
Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski - Michał Kucharczyk, Michał Pazdan, Tomasz Jodłowiec, Ondrej Duda (70. Stojan Vranjes), Guilherme (81. Bartosz Bereszyński) - Nemanja Nikolic (78. Marek Saganowski).
ps
REKLAMA
REKLAMA