Ekstraklasa: domowe oblicze Korony znów dało o sobie znać. Termalica cieszy się z wygranej

Spotkanie 14. kolejki Ekstraklasy było szóstym z rzędu meczem, którego Korona Kielce nie potrafiła wygrać przed własną publicznością. Kielczanie w poniedziałek przegrali z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza 0:1. Po raz ostatni podopieczni Marcina Brosza na oczach swoich kibiców wygrali... w lipcu w 1. kolejce rozgrywek. Na wyjazdach są za to niepokonani.

2015-11-02, 20:27

Ekstraklasa: domowe oblicze Korony znów dało o sobie znać. Termalica cieszy się z wygranej

Posłuchaj

Pomocnik Termaliki Bartłomiej Babiarz cieszy się, że jego drużyna wywiozła z Kielc upragnione trzy punkty (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W pierwszych minutach obie drużyny prezentowały wyrównany poziom, choć z lekkim wskazaniem na gospodarzy, którzy częściej podchodzili pod bramkę zespołu z Niecieczy. Jednak goście wspierani przez niewielką grupę kibiców odważnie szukali swoich okazji. W 18. minucie w okolicach 23 metra Jovanovic sfaulował Lickę, a sędzia nie miał wątpliwości dyktując wolny dla Termaliki. Dariusz Jarecki zdecydował się na bezpośredni strzał, piłka odbiła się od muru, straciła nieco prędkość i wtoczyła się za linię bramkową przy dalszym słupku. Zaskoczony Małkowski nie miał szans by uratować Koronę przed stratą bramki.

Utrata gola wpłynęła na grę gospodarzy, którzy od tego momentu mieli problemy z dokładnością i zaliczali szereg błędów zarówno w obronie jak i w ataku. Zawodnicy z Niecieczy konsekwentnie szukali swoich szans na podwyższenie wyniku jednak brakowało im pomysłu na skuteczne wykończenie akcji. Dogodnych sytuacji nie wykorzystał m.in. Plizga, który co najmniej dwukrotnie przed zakończeniem pierwszej połowy miał szansę na podwyższenie wyniku.

Drugą połowę ambitnie rozpoczęli gospodarze, jednak wielokrotnie raziła niedokładność. Choć częściej utrzymywali się przy piłce atakując pole karne rywala, nie byli w stanie zaskoczyć doskonale dysponowanego w tym spotkaniu bramkarza Termaliki Sebastiana Nowaka. Goście spokojnie szukali swoich szans, prezentując momentami przyjemną dla oka wymianę piłek.

W końcówce spotkania kielczanie przeprowadzili szereg strzałów na bramkę, jednak za każdym razem bramkarz gości potwierdzał, że jest ważnym filarem zespołu Piotra Mandrysza, w tym spotkaniu zdecydowanie na wagę trzech punktów.

REKLAMA

Ostatecznie po słabym meczu w wykonaniu gospodarzy i zachowawczej szczególnie w końcówce spotkania grze Termaliki to goście cieszyli się ze zwycięstwa. Mocna na wyjazdach Korona, po raz kolejny potwierdziła, że na własnym boisku ma poważne problemy ze zdobywaniem punktów.

Korona Kielce - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Dariusz Jarecki (19.)

Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Vladislavs Gabovs, Radek Dejmek, Maciej Wilusz, Kamil Sylwestrzak - Bartłomiej Pawłowski, Rafał Grzelak (66. Marcin Cebula), Vlastimir Jovanovic, Nabil Aankour (46. Aleksandrs Fertovs), Łukasz Sierpina - Przemysław Trytko (74. Michał Przybyła)

Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Sebastian Nowak - Dalibor Pleva, Pavol Stano, Dawid Sołdecki, Dariusz Jarecki - Dawid Plizga, Mateusz Kupczak, Bartłomiej Babiarz, Mario Licka, Jakub Biskup (73. Martin Juhar) - Wojciech Kędziora (81. Emil Drozdowicz)

REKLAMA

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej