Agnieszka Radwańska wraca na kort. "Chwała rodzi się w cierpieniu" - to idealne podsumowanie sezonu
Agnieszka Radwańska triumfowała w kończącym sezon turnieju masters w Singapurze i po krótkiej przerwie, już w grudniu rozpoczyna kolejny sezon.
2015-12-02, 15:15
Posłuchaj
Z Dawidem Celtem rozmawiał Cezary Gurjew (Kronika Sportowa/Jedynka)
Dodaj do playlisty
Jej sztab planuje, aby w 2016 roku Polka wystąpiła w mniejszej liczbie turniejów. Taka decyzja wynika z faktu, że w przyszłym roku odbędą się igrzyska olimpijskie. Jednak start w Rio de Janeiro to nie jedyny przyszłoroczny cel Radwańskiej. Polka szykuje trzy szczyty formy: na Wimbledon, Rio i US Open. - Zrobię wszystko co mogę, by wygrać turniej Wielkiego Szlema - mówiła Radwańska w wywiadzie w programie "Open Court" tuż po triumfie w mastersie.
Sparingpartner Agnieszki Radwańskiej, Dawid Celt w rozmowie z Polskim Radiem podkreśla, że triumf w Singapurze miał ogromne znaczenie psychologiczne dla Polki. - W tym meczu z Halep, w którym w tie-breaku Agnieszka przegrywała już 1:5, zobaczyła, że po drugiej stronie kortu tez mogą stać zmęczone, obolałe i cierpiące jak ona rywalki. Ona sama to dostrzegła, zobaczyła, że potrafi grać agresywnie - mówi Celt i dodaje, że Agnieszka ma dużą odporność na ból i wielki chart ducha.
Powiązany Artykuł

http://www.polskieradio.pl/43/265/Artykul/1547380,Agnieszka-Radwanska-nie-musze-ladowacpo-200-kmh-Co-na-to-doradzacze
Początek 2015 roku nie był dla Polki szczęśliwy. W Australian Open Radwańska dotarła do 1/8 finału. Kolejny turniej wielkoszlemowy także przyniósł rozczarowanie. We French Open Radwańska niespodziewanie odpadła już w pierwszej rundzie. Znacznie lepiej Polka zaprezentowała się na kortach Wimbledonu. W swoim ulubionym turnieju wielkoszlemowym rozgrywanym na trawiastych kortach dotarła do półfinału. Tegoroczny US Open Polka zapamięta na dłużej. W tym roku po raz pierwszy w karierze odpadła na tak wczesnym etapie nowojorskiej imprezy. Radwańska w 3. rundzie przegrała z Amerykanką Madison Keys 3:6, 2:6. W końcówce sezonu Agnieszka Radwańska włączyła jednak szósty bieg. Przed wyjazdem na turnieje w Azji Polka nie zakładała, że uda jej się awansować do Turnieju Mistrzyń. Mission impossible, dla Agnieszki Radwańskiej okazało się zadaniem wykonalnym. Polka wygrała turniej w Tokio, dotarła do półfinału turnieju w Pekinie, a awans do WTA Finals przypieczętowała zwycięstwem w Tiencinie. Końcowy sukces i tytuł mistrzyni WTA Finals był kropką nad i, którą Polka postawiła niezwykle efektownie.
REKLAMA
- Tomek Wiktorowski podczas jednego z meczów w Singapurze powiedział do Agnieszki: chwała rodzi się w cierpieniu - mówi Dawid Celt i te słowa świetnie podsumowują ostatni rok zmagań Agnieszki Radwańskiej
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Dawidem Celtem.
Agnieszka Radwańska o wygraniu Wielkiego Szlema:
źródło - CNN
ah, PolskieRadio.pl
REKLAMA