Primera Division: bezlitosny Real Madryt. Piłka 10 razy w bramce rywali

Piłkarze Realu Madryt rozbili na własnym boisku znajdujące się w strefie spadkowej Rayo Vallecano 10:2 w niedzielnym meczu 16. kolejki Primera Division. Cztery bramki dla "Królewskich" strzelił Walijczyk Gareth Bale, a trzy Francuz Karim Benzema.

2015-12-20, 23:01

Primera Division: bezlitosny Real Madryt. Piłka 10 razy w bramce rywali

Gospodarze mieli ułatwione zadanie, ponieważ przez ponad godzinę grali w przewadze dwóch zawodników. Dopóki siły były wyrównane niespodziewanie prowadzili goście. Co prawda podopieczni Rafaela Beniteza objęli prowadzenie już w trzeciej minucie za sprawą Brazylijczyka Danilo, ale po niespełna 10 minutach prowadził mniej utytułowany zespół z Madrytu. Najpierw wyrównał Antonio Amaya, a niespełna dwie minuty później goście wyszli na prowadzenie za sprawą Jozabeda Sancheza.

Potem rozpoczął się festiwal strzelecki gospodarzy, choć wpływ na to miały czerwone kartki dla Tito (15. minuta) i Jose Raula Baeny (28.). Pomiędzy tymi karami stan meczu wyrównał Bale. Po faulu Baeny i drugiej żółtej kartce dla niego, rzut karny wykorzystał Portugalczyk Cristiano Ronaldo. Od tego czasu gospodarze dominowali na boisku, co miało przełożenie w sytuacjach bramkowych i golach. Przed przerwą po raz drugi do bramki trafił Bale. Po zmianie stron Walijczyk strzelił jeszcze dwa gole i po raz pierwszy w karierze w meczu ligowym uzyskał cztery bramki. Trzy trafienia dołożył Benzema i mógł cieszyć się z pierwszego hat-tricka w La Liga, a jednego Ronaldo.

"Królewscy" po raz trzeci w historii zdobyli dwucyfrową liczbę goli w spotkaniu ligowym. Poprzednio miało to miejsce w 1960 roku, kiedy rozgromili Elche 11:2.

To drugie tak imponujące zwycięstwo Realu w ostatnim czasie na własnym boisku. 8 grudnia pokonał Malmoe FF 8:0 w spotkaniu Ligi Mistrzów.

Efektowna wygrana nie poprawiła jednak pozycji w tabeli piłkarzy Beniteza, bo z dorobkiem 33 punktów wciąż są na trzecim miejscu. Dwa oczka tracą do lokalnego rywala - Atletico i Barcelony.

Zespół ze stolicy w niedzielę nieoczekiwanie przegrał z Malagą 0:1. To była dopiero ósma bramka stracona tą drużynę w tym sezonie. Zdobył ją dla gospodarzy w 87. minucie Brazylijczyk Cahrles.

Goście od 56. minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Gabiego.

Z kolei Barcelona w tej kolejce pauzowała ze względu na udział w klubowych mistrzostwach świata. "Duma Katalonii" zwyciężyła w tych rozgrywkach i z trofeum wraca na ligowe boiska.

Po świątecznej przerwie piłkarze La Liga wyjdą na boiska 30 grudnia.

bor

Polecane

Wróć do strony głównej