Wojciech Drzyzga: w PlusLidze mamy "gardłową” sytuację, trenerzy mają przystawiony pistolet do głowy
- Nie wiem jak dwunastu, czy czternastu prezesów klubów polskiej ligi mogło, w imię kalendarza, wpaść na pomysł takiej nagłej śmierci w tej lidze. To spowodowało, że trenerów nie stać na troszeczkę lżejsze potraktowanie niektórych meczów, ponieważ teraz każdy jest bardzo ważny i do końca ciąży punktowo - mówi Wojciech Drzyzga, były reprezentant Polski, obecnie komentator siatkówki w rozmowie z Polskim Radiem
2016-01-21, 13:05
Posłuchaj
Powiązany Artykuł

Siatkówka
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jest liderem siatkarskiej Plusligi na półmetku sezonu zasadniczego. Po trzynastu kolejkach kędzierzynianie mają pięć punktów przewagi nad PGE Skrą Bełchatów i osiem nad Asseco Resovią Rzeszów. W piątek rozegrane zostaną pierwsze mecze rundy rewanżowej.
MACIEJ GAWEŁ: Za nami pierwsza cześć sezonu Plusligi, sezonu wyjątkowego, w którym nie będzie play offów w ćwierćfinałach i półfinałach. Czy ten system wpłynął w jakikolwiek sposób na poziom i styl gry drużyn?
WOJCIECH DRZYZGA: Zdecydowanie. Nie wiem jak dwunastu, czy czternastu prezesów klubów polskiej ligi mogło, w imię kalendarza, wpaść na pomysł takiej nagłej śmierci w tej lidze. To spowodowało, że trenerów nie stać na troszeczkę lżejsze potraktowanie niektórych meczów, ponieważ teraz każdy jest bardzo ważny i do końca ciąży punktowo. Play offy są jakimś systemem wyrównania i często mocne zespoły mając problemy kadrowe radziły sobie z tym stosując rotację, albo koszty związane z jedną, czy nawet kilkoma porażkami nie były zbyt groźne. Tabela dopiero teraz zaczyna oddawać siłę i poziom zespołów, choć nie wszystkie grały dobrze. Chociażby Resovia, która z pięcioma porażkami jest na trzecim miejscu i ma naprawdę niedużą stratę do drugiej w tabeli bełchatowskiej Skry. Jedynym zespołem, który cały czas gra równo i skutecznie jest ZAKSA z Kędzierzyna. Oni jako jedyni uchronili się przed wahaniem formy i spadkiem dyspozycji. W tym wypadku usprawiedliwiam trenerów, a obciążam działaczy i pomysłodawców tego systemu, który niby zawęził kalendarz, ale doprowadził do sytuacji tzw. "gardłowej” i nikt sobie na nic nie może pozwolić. Odpuszczenie meczu, czy odpuszczenie zawodnikowi jakiegoś mocnego treningu lub dania mu przerwy na odpoczynek czy wyleczenie kontuzji, jest właściwie niemożliwe do realizacji, bo trenerzy odpowiadają za wynik i mają przystawiony pistolet do głowy.
MG: ZAKSA prowadzi z pięciopunktową przewagą. Czy nie grozi nam, że w połowie drugiej rundy będziemy mieli "pozamiatane” i będzie wiadomo kto zagra w finale?
WD: Tu musimy liczyć na pełny profesjonalizm trenerów, zawodników i wszystkich, którzy Plusligę reprezentują. Bo też mam takie obawy, a w twoim pytaniu słychać drugie, że ta liga może za chwilę stać się ligą dwóch, trzech zespołów, a pozostali będą tylko dostarczycielami punktów, zaangażują się mniej lub bardziej. Szczęśliwie w tej lidze jest dużo zamieszania. Przykładem może być Resovia, która poniosła pięć porażek. Inni dość mocno się starają. Nieźle radzą sobie Czarni Radom, całkiem przyzwoicie broni się też Lotos Trefl Gdańsk. Do poważniejszej walki zaczyna się włączać Olsztyn, Będzin jakby potwierdza swoje aspiracje. Zaskakująco dobrze gra Jastrzębie, chociaż wydawało się, że przez ten klub przechodzi tsunami i będzie im bardzo ciężko, a okazuje się, że nie jest tak źle. Ale to nie zmienia faktów. System powoduje, że zainteresowane walką o złoto czy o brąz będą cztery zespoły, natomiast cały dół może zacząć taki sezon na dogranie i dlatego mówię o profesjonalizmie. Mam nadzieję, że wszyscy będą się do końca starali, choć wiem, że jest to prawie niemożliwe. Ciekawsza rzecz w tej lidze to miejsce dla młodych zawodników, niekoniecznie wiekowo, ale młodych stażem. Część z nich dość rozsądnie poprowadziła w tym roku swoje kariery i wreszcie znalazła miejsce na boisku. To jest ten aspekt bardzo pozytywny.
O pierwszej części ligowego sezonu z Wojciechem Drzyzgą, byłym reprezentantem Polski, obecnie komentatorem siatkówki, rozmawiał Maciej Gaweł. Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
(ah)