Ekstraklasa: wielki charakter Pogoni Szczecin. Dwie twarze "Portowców" w meczu z Koroną Kielce
Pogoń Szczecin pokonała Koronę Kielce 3:2 po niesamowitym meczu kończącym 22. kolejkę Ekstraklasy. "Portowcy" do przerwy przegrywali 0:2.
2016-02-15, 19:57
Posłuchaj
Pogoń przystępowała do tego spotkania w roli faworyta, jednak otwarcie pokazało, że Korona Kielce przyjechała do Szczecina z zamiarem namieszania w szykach gospodarzy. Zespół Marcina Brosza wyglądał dobrze fizycznie, w pierwszych minutach przeprowadził kilka szybkich akcji, które mogły stworzyć zagrożenie pod bramką Słowika.
W 7. minucie stratę piłki zaliczył Akahoshi, goście wykorzystali to bezlitośnie. Prawą stroną popędził Bartłomiej Pawłowski, który został obsłużony kapitalnym podaniem przez Cabrerę. Skrzydłowy wpadł w pole karne, przyjął piłkę na klatkę piersiową, podbił ją głową i posłał obok bezradnego bramkarza "Portowców". Kibice gospodarzy byli mocno zaskoczeni takim obrotem sprawy.
Podopieczni Czesława Michniewicza chcieli wziąć się do roboty, jednak niecałe 10 minut później prowadzenie gości podwyższył Cabrera. Obrońcy Pogoni słusznie reklamowali spalonego przy podaniu poprzedzającym bramkę. Arbiter popełnił w tym przypadku błąd, a zdezorganizowana defensywa nie upilnowała Hiszpana, który bezlitośnie wykorzystał dośrodkowanie.
Korona miała świetny rezultat i nie zamierzała forsować tempa tego spotkania, całkowicie oddając inicjatywę w ręce rywali. Pogoń jednak nie miała pomysłu na to, jak zagrozić przyjezdnym, w pierwszej połowie nie przeprowadziła żadnej godnej uwagi akcji, wszystkie próby były rozbijane przez obrońców z Kielc. Bardzo słabo wyglądali sprowadzony w tym okienku transferowym skrzydłowy Adam Gyurcso, podobnie jak grający na szpicy Wladimer Dwaliszwili.
Pogoń stworzyła sobie dobrą szansą pod koniec pierwszej połowy, ale dwa razy strzały z bliskiej odległości obronił Zbigniew Małkowski. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Druga połowa rozpoczęła się od dobrej sytuacji, w której świetna interwencja Słowika uratowała gospodarzy od straty kolejnego gola. Na boisku pojawił się wracający po kontuzji Łukasz Zwoliński, najlepszy strzelec "Portowców".
Wyborną okazję zmarnował Wladimer Dwaliszwili, który z kilku metrów nie zmieścił piłki między słupkami. W 59. minucie Gruzin jednak asystował przy golu Rafała Murawskiego, który przybliżył gospodarzy do korzystnego rezultatu. Pogoń uwierzyła w siebie, a bramkę na wagę remisu strzelił Adam Frączczak, który świetnym strzałem lewą nogą zaskoczył Małkowskiego. Piłka odbiła się od dwóch słupków i wpadła do siatki.
Niecałe 10 minut później swoją pierwszą bramkę w barwach "Portowców" strzelił Adam Gyurcso. Pogoń odbyła prawdziwą podróż z piekła do nieba, odnosząc kapitalne zwycięstwo i pokazując wielki charakter.
Po meczu powiedzieli:
Marcin Brosz (trener Korony Kielce): W przerwie zdawaliśmy sobie sprawę, że tylko trzecia bramka daje nam szanse na zwycięstwo. Szukaliśmy szans w grze z kontry. Wiedzieliśmy, że każde trafienie gospodarzy będzie pogonią za wynikiem. Tak się stało. Na dodatek była to pogoń skuteczna. Nie załamujemy się tym wynikiem. Jest jeszcze osiem meczów i walczymy o górną część tabeli.
Czesław Michniewicz (trener Pogoni Szczecin): Mecz zaczęliśmy niemrawo, wolno, czytelnie. Korona grała dobrze, tak jak się spodziewaliśmy. Mają dużo atutów - zwłaszcza w środku pola. To szybki zespół i na początku meczu to pokazał. Wyglądaliśmy tak, jakbyśmy się zacięli przy goleniu. Nikt nie chce się zaciąć. To trochę piecze i boli. W drugiej połowie zapomnieliśmy o tym zacięciu i zagraliśmy tak, jak chcieliśmy. W przerwie powiedziałem chłopakom, że jak mamy przegrać, to nie w takim stylu. Podziałało. Strzeliliśmy bramkę i wiara była w drużynie. Zadziałała szeroka ławka. Każdy zawodnik, który wszedł dał coś zespołowi. W efekcie jest zwycięstwo. To dobry prognostyk przed kolejnym meczem z liderem ligi Piastem.
Pogoń Szczecin - Korona Kielce 3:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Bartłomiej Pawłowski (8), 0:2 Airam Cabrera (16), 1:2 Rafał Murawski (61), 2:2 Adam Frączczak (70), 3:2 Adam Gyursco (78).
Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Marcin Listkowski. Korona Kielce: Bartłomiej Pawłowski.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 5 124.
Pogoń Szczecin: Jakub Słowik - Adam Frączczak, Jarosław Fojut, Jakub Czerwiński, Mateusz Lewandowski (60. Ricardo Nunes) - Marcin Listkowski (46. Łukasz Zwoliński), Mateusz Matras, Rafał Murawski, Takafumi Akahoshi (67. Dawid Kort), Adam Gyursco - Wladimer Dwaliszwili.
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Vladislavs Gabovs, Radek Dejmek, Dmitrij Wierchowcow, Kamil Sylwestrzak - Łukasz Sierpina, Vlastimir Jovanovic, Charles Trafford (61. Aleksandrs Fertovs), Nabil Aankour (80. Łukasz Sekulski), Bartłomiej Pawłowski - Airam Cabrera (72. Przemysław Trytko).
ps