Maria Szarapowa na dopingu. Co dalej z jedną z czołowych tenisistek świata?

7. zawodniczka rankingu ATP, Rosjanka Maria Szarapowa, przyznała się, że na początku obecnego roku miała pozytywny wynik testu antydopingowego.

2016-03-08, 07:00

Maria Szarapowa na dopingu. Co dalej z jedną z czołowych tenisistek świata?
Maria Szarapowa. Foto: PAP/EPA/LUKAS COCH

Wielokrotna liderka rankingu, w momentach najlepszej formy uznawana za czołową rakietę świata, mająca na koncie kilkadziesiąt zwycięstw w turniejach WTA i pięciokrotna triumfatorka zawodów Wielkiego Szlema - dorobek Rosjanki jest imponujący, jednak to, co powiedziała na poniedziałkowej konferencji prasowej, rzuca światło na jej dokonania. I stawia pod znakiem zapytania przyszłość 28-latki.  

- Kilka dni temu dostałam list od Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF), w którym poinformowano mnie, że miałam pozytywny wynik testu antydopingowego. Od 10 lat przyjmuję lek o nazwie meldonium, który wcześniej nie znajdował się na liście zabronionych substancji, ale wpisano go na nią 1 stycznia 2016 roku - powiedziała na początku.

Medykament pomagał Rosjance w walce z problemami zdrowotnymi, z którymi borykała się od początków kariery.

- Pierwszy raz podano mi go w 2006 roku. Wtedy często było mi niedobrze i brakowało mi w organizmie magnezu, a ponadto w mojej rodzinie były przypadki cukrzycy. To był jeden z leków, który mi pomagał - zaznaczyła Szarapowa.

Jak tłumaczyła, pod koniec ubiegłego roku dostała od ITF informację o zmianach w przepisach na 2016 rok, ale ją zignorowała.

REKLAMA

- Popełniłam ogromny błąd. Biorę za to pełną odpowiedzialność - podkreśliła.

Słynna Rosjanka urodziła się w Niaganiu 19 kwietnia 1987 roku, ale już w 1994 roku przeniosła się z ojcem na Florydę, gdzie tenisowe szlify zdobywała w słynnej akademii Nicka Bollettieriego.

Już wtedy eksperci zwrócili na nią uwagę, ale cały świat usłyszał o młodej tenistce w 2004 roku, gdy w wieku 17 lat w efektownym stylu wygrała Wimbledon. W kolejnych latach – zawsze w parzystych – jeszcze czterokrotnie triumfowała w turniejach wielkoszlemowych. W 2006 roku po sukcesie w Londynie zwyciężyła w US Open, a dwa lata później w Australian Open. Najdłużej przyszło jej czekać na sukces we French Open.

REKLAMA

Przed laty samokrytycznie przyznała, że na kortach ziemnych porusza się jak krowa na lodzie. To jednak właśnie w Paryżu, gdzie gra się na "mączce", była najlepsza dwukrotnie – w 2012 i 2014 roku. Przed nią każdą z imprez tej rangi co najmniej raz wygrało tylko dziewięć tenisistek, a pięć w liczonej od 1968 roku Open Erze.

Szarapowa może pochwalić się też dużą regularnością w odnoszeniu sukcesów. Od 2003 roku w każdym sezonie - nie licząc bieżącego - wygrała co najmniej jeden turniej WTA. Dłuższą serią pochwalić się mogą tylko słynne przed laty Martina Navratoliva, Chris Evert i Steffi Graf. Łącznie Rosjanka wygrała 35 imprez cyklu, ostatnio w maju 2015 roku w Rzymie.

W trwającym sezonie z powodu kontuzji zagrała tylko w Australian Open, a przegrany ćwierćfinał z Amerykanką Sereną Williams był jej ostatnim dotychczas oficjalnym występem.

Szarapowa zapewniła, że nie chce w ten sposób zakończyć kariery i planuje w przyszłości wrócić na kort.

REKLAMA

Źródło: RUPTLY/x-news

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej