Maria Szarapowa, ikona tenisa na dopingu: gwiazda straci szacunek i pieniądze? A może straty nie będą wielkie?
Koniec kariery, ciąża, a może nowe smaki cukierków – o czym Maria Szarapowa poinformuje podczas konferencji? Świat wstrzymał oddech, a najbogatsza sportsmenka świata ogłosiła, że nie przeszła testów dopingowych. Tego nie spodziewał się nikt.
2016-03-08, 15:20
Posłuchaj
Wykrycie stosowania dopingu przez Marię Szarapową nie może odbić się negatywnie na całym rosyjskim sporcie. Takie oświadczenie wygłosił wiceprzewodniczący komisji sportu Dumy Państwowej. O szczegółach z Moskwy Maciej Jastrzębski (IAR)
Dodaj do playlisty
Przyczyną problemów siódmej rakiety świata, wielokrotnej liderki rankingu, mającej na koncie kilkadziesiąt zwycięstw w turniejach WTA i pięciokrotnej triumfatorki turniejów Wielkiego Szlema stał się specyfik o nazwie Meldonium.
Medykament miał pomagać Rosjance od 10 lat w walce z problemami zdrowotnymi, z którymi borykała się od początków kariery. - Pierwszy raz podano mi go w 2006 roku. Wtedy często było mi niedobrze i brakowało mi w organizmie magnezu, a ponadto w mojej rodzinie były przypadki cukrzycy. To był jeden z leków, który mi pomagał – wyjaśniła Szarapowa podczas konferencji prasowej.
Jak tłumaczyła, pod koniec ubiegłego roku dostała od ITF informację o zmianach w przepisach na 2016 rok, ale ją zignorowała. To tłumaczenie wprowadziło w osłupienie tych, którzy doskonale wiedzą, że na zawodowym poziomie, gdzie w grę wchodzą cale sztaby ludzi pracujących na sukces, sponsorzy i wielkie pieniądze słowo "ignorancja" nie występuje.
- Popełniłam ogromny błąd. Biorę za to pełną odpowiedzialność – podkreśliła tenisistka wyjaśniając, że pozytywny wynik testu antydopingowego miała podczas badania po ćwierćfinałowym meczu w tegorocznym Australian Open.
REKLAMA
Produkowany na Łotwie medykament to środek na niedokrwistość i towar eksportowy. Nie można go kupić na przykład w Stanach Zjednoczonych. W warunkach dużego obciążenia przywraca równowagę pomiędzy wyprodukowaniem a potrzebą komórek tlenu, eliminując gromadzenie się toksycznych produktów przemiany materii w komórkach, chroniąc je przed uszkodzeniem. Ma również wpływ wzmacniający. W wyniku jego użycia ciało nabywa zdolność do wytrzymywania stresu i szybko przywraca rezerwy energetyczne. Ze względu na te właściwości lek stosuje się do leczenia różnych zaburzeń układu sercowo-naczyniowego - dopływ krwi do mózgu, poprawę wydajności fizycznej i psychicznej.
W lecznicze właściwości Meldonium szczególnie uwierzyli rosyjscy sportowcy.
Adam Romer: lek nie jest dostepny w USA, konferencja prasowa Szarapowej to była próba zarządzania kryzysowego
Źródło/TVN24/x-news
Na początku lutego za sięgnięcie po specyfik tymczasowo zawieszono rosyjskiego kolarza Eduarda Worganowa. Zawodnik grupy Katiusza wyjaśniał, że przyjmował go jako lek o działaniu antystresowym. Do stosowania leku przyznała się również łyżwiarka figurowa Jekaterina Bobrowa.
REKLAMA
Na stosowaniu Meldonium przyłapano także ukraińską biathlonistkę. - Miałam problemy zdrowotne i lekarz zapisał mi lek. Stosowałam go przez miesiąc. Od 10 listopada do 10 grudnia. Wówczas lek ten nie był jeszcze zabroniony. Meldonium może pozostawać we krwi nawet do dwóch miesięcy po odstawieniu. Wszystko zależy od indywidualnych cech organizmu. Całą dokumentacja mojego leczenia została już przekazana odpowiednim komisjom, czekam na ich decyzję - wyjaśniała Olga Abramowa cytowana przez portal sport.segodnya.ua.
Kwestią sporną pozostaje jednak czy anginę, z którą zmagała się Abramowa, należało leczyć tym właśnie lekiem.
Od 1 stycznia 2016 Światowa Agencja Antydopingowa traktuje tę substancję jako niedozwolony doping. W mediach pojawiła się informacja, że wcześniej stosowanie leku przez sportowców było "monitorowane”, bo WADA zaniepokoiła się, że lek nadużywany jest przez sportowców w nadziei na poprawę wyników.
Jakie więc kroki wobec sportowców stosujących lek podejmą władze agencji walczącej z dopingiem okaże się wkrótce, ale już teraz wiadomo, że w przypadku Marii Szarapowej rozstrzygnięcia mogą być niezwykle bolesne.
REKLAMA
Sponsor zawiesza współpracę
Kilka godzin po oświadczeniu Marii Szarapowej pierwsze decyzje podjęli sponsorzy. Firma Nike, z którą Rosjanka jest związana od 11. roku życia postanowiła zawiesić wyceniany na kilkadziesiąt milionów dolarów kontrakt.
"Jesteśmy zasmuceni i zaskoczeni wiadomością dotyczącą Marii Szarapowej. Postanowiliśmy zawiesić nasze relacje z Marią na czas śledztwa” – czytamy w oświadczeniu wystosowanym przez Nike.
Szarapowa od lat jest twarzą potentata na rynku ze sprzętem sportowym. Wartość jej obecnego 8-letniego kontraktu, podpisanego w 2010 roku, wycenia się nawet na 70 milionów dolarów amerykańskich.
Nike odwraca się od Marii Szarapowej. "Będziemy monitorować sytuację"
Źródło/Foto Olimpik/x-news
REKLAMA
Wcześniej Nike zawiesiło współpracę z Tigerem Woodsem, który zamieszany był w seksaferę.
Nike potrafi jednak także wybaczać. W 2015 roku firma zaoferowała kontrakt sponsorski Justinowi Gatlinowi, który dwukrotnie został przyłapany na stosowaniu niedozwolonych środków. Najpierw w 2001 roku wykryto u niego amfetaminę, a w 2006 roku testosteron, za co otrzymał 8-letnią dyskwalifikację, później skróconą do 4 lat.
Kolejnym sponsorem, który zareagował na pozytywny wynik testu antydopingowego jest Porsche. Niemiecki koncern wstrzymał planowane przedsięwzięcia z udziałem Rosjanki.
Producent samochodów nie okazał się tak radykalny w działaniach jak Nike, które zawiesiło kontrakt. Dalsza współpraca Szarapowej z niemieckim przedsiębiorstwem stanęła jednak pod znakiem zapytania.
"Jesteśmy zasmuceni wiadomościami ogłoszonymi przez Marię Szarapową. Dopóki nie zostaną opublikowane kolejne szczegóły i nie będziemy mogli przeanalizować sytuacji, wstrzymujemy wszystkie zaplanowane działania" - czytamy w oświadczeniu Porsche.
Czy Szarapowa zostanie potraktowana łaskawie?
Może tak się stać. Już sam fakt, że Rosjance pozwolono osobiście poinformować o sprawie jest wyjątkowy. Rosjankę wspierają także koledzy i koleżanki z kortów. Martina Navratilova - która dostrzegła przed laty w Szarapowej wielki talent - przyznała, że według niej faktycznie było to przeoczenie ze strony Rosjanki i ma nadzieję, że sprawa szybko się wyjaśni.
REKLAMA
Prezes Rosyjskiej Federacji Tenisowej Szamil Tarpiszczew oczekuje, iż Maria Szarapowa wystąpi w sierpniowych igrzyskach w Rio de Janeiro. - Moim zdaniem to stek bzdur. Sportowcy biorą to, co dostają od fizjoterapeutów i lekarzy. Uważam, że Szarapowa zagra w olimpiadzie. Jakkolwiek musimy zobaczyć, w jakim kierunku się to rozwinie - podkreślił w rozmowie z agencją prasową Tass.
***
Póki co Rosjanka z dniem 12 marca zostanie zawieszona. Międzynarodowa Federacja Tenisowa wystosowała specjalne oświadczenie:
W odniesieniu do oświadczenia wygłoszonego przez Marię Szarapową podczas konferencji prasowej Tenisowy Program Antydopingowy (TADP) potwierdza, że:
- 26 stycznia 2016 roku pani Szarapowa dostarczyła do TADP próbkę w związku z udziałem w Australian Open 2016
- ta próbka została przeanalizowana w akredytowanym laboratorium Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) i dała pozytywny wynik na obecność meldonium, które jest substancją zabronioną przez WADA, a co za tym idzie także TADP
- zgodnie z Artykułem 8.1.1. TADP pani Szarapowa została 2 marca oskarżona o złamanie reguł antydopingowych
- pani Szarapowa zaakceptowała pozytywny wynik na obecność Meldonium w próbce pobranej 26 stycznia
- jako że Meldonium nie znajduje się na liście określonych przez WADA (a co za tym idzie TADP) zabronionych substancji i zabronionych metod, pani Szarapowa zostanie tymczasowo zdyskwalifikowana począwszy od 12 marca, oczekując na rozwiązanie sprawy
REKLAMA
Tenisowy Program Antydopingowy to kompleksowy i uznany międzynarodowo program kontroli antydopingowych obejmujący wszystkich zawodników biorących udział w turniejach Wielkiego Szlema oraz rozgrywek odbywających się pod egidą ITF, ATP oraz WTA. Zawodnicy zostają poddawani testom na obecność substancji zabronionych przed Światową Agencję Dopingową, a w przypadku naruszenia regulaminu antydopingowego wyciągane są sankcje zgodnie z wymaganiami Tenisowego Programu Antydopingowego oraz Światowego Kodeksu Antydopingowego.
Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl
REKLAMA