Głowacki - Cunningham. "To ja jestem mistrzem świata i wiem co mam robić"
- Steve Cunningham jest bardzo niewygodnym przeciwnikiem, ale wierzę w zwycięstwo - powiedział Krzysztof Głowacki, który w sobotę w Nowym Jorku będzie walczył z amerykańskim bokserem w obronie tytułu mistrza świata WBO w wadze junior ciężkiej.
2016-04-13, 12:06
Powiązany Artykuł

Walka Głowacki - Cunningham. "Główka" potrafi być w ringu przerażający. "Szykuję się na potwora"
29-letni Głowacki, jedyny obecnie polski czempion w boksie zawodowym, spotkał się na brooklyńskim Greenpoincie ze swymi kibicami.
- Cunningham jest wojownikiem i bardzo niewygodnym zawodnikiem. Jest szybki, ma długie ręce i duży zasięg ramion. Jestem jednak w formie i gotowy na wyzwanie. Szykowałem się przez trzy miesiące. Zobaczycie w sobotę – zapowiedział.
Polak podkreślił, że czeka go ciężka walka. Mówił, że musi szczególnie uważać na prawy prosty rywala. - Cunningham bije cały czas seriami, dlatego należy być przez cały czas skupionym. Nie można ani chwili przespać. Trzeba być w każdym momencie gotowym. Ja jestem mistrzem świata i wiem co mam robić – przekonywał Głowacki.
Obrońca pasa mistrzowskiego WBO rozmawiał z polonijnymi fanami w siedzibie Polsko-Słowiańskiej Unii Kredytowej P-SFUK. Dla wielu to była okazja zobaczyć i poznać pięściarza, zamienić z nim kilka słów, zdobyć autograf oraz zrobić zdjęcie.
- Zawsze jestem pewien swojego zwycięstwa. Wiem na sto procent, że wyjdę, wygram i zrobię swoją robotę – nie pozostawiał wątpliwości Głowacki.
Przekonywał, że jego największym atutem są siła, determinacja i kibice.
Zgodnie z tradycją polscy bokserzy mogą w Nowym Jorku liczyć podczas pojedynków na wspaniały doping. Polonijna publiczność na ogół nie zawodzi. Wielu Polaków wybiera się także w sobotę na galę Premier Boxing Champions, która odbędzie się w brooklyńskiej hali sportowo-widowiskowej Barclays Center.
- Spotkania z kibicami to dla mnie wielka rzecz. Cieszę się kiedy ludzie przychodzą i dopingują. Wspaniale też czytać miłe słowa na Facebooku. Jest to coś niesamowitego – wyjaśniał niepokonany dotąd zawodnik.
Bokser z Wałcza nie chciał mówić o swoich dalszych planach. Skupia się na Cunninghamie i to jest dla niego najważniejsze.
Zdaniem organizatora polonijnego życia sportowego w Nowym Jorku biznesmena Michała Siwca, Głowacki to jeden z najlepszych polskich pięściarzy.
- Jest inteligentny, myślący, zrównoważony. Myślę, że czekają go dalsze wielkie sukcesy. Ma głowę na karku i tym różni się od niektórych polskich bokserów, którzy nieraz tracili głowę – tłumaczył. Szanse w sobotniej walce ocenił na 50:50 ze wskazaniem na Polaka.
Na spotkanie do grennpoinckiej unii przyszedł też przebywający w USA inny czołowy polski bokser wagi ciężkiej Andrzej Wawrzyk. Uznał swego przyjaciela za faworyta w walce z Cunninghamem.
- Pokazał już nieraz, że jest wojownikiem. Pytanie, na ile jeszcze stać Steve’a, czy zdoła uciekać 12 rund przed Krzyśkiem. Jeśli nie zdąży uciec, to zostanie znokautowany – prognozował Wawrzyk. Pytany o Głowackiego, dodał: ma w sobie to, co powinien mieć mistrz. Jest zawzięty.
Głowacki będzie w sobotę bronił po raz pierwszy tytułu mistrza świata WBO zdobytego w sierpniowym pojedynku z Marco Huckiem. Trener Polaka Fiodor Łapin zapewnił, że jego podopieczny jest dobrze przygotowany i da z siebie wszystko.
- Zostało nam jeszcze kilka bardzo lekkich treningów. Krzysztof nie ma problemów z wagą i nie musimy już mocno trenować. Teraz chodzi o ostatni szlif. Chcemy pokazać bardzo dobrą walkę, która się spodoba kibicom – tłumaczył trener.
Początek walki o godz. 3.00 w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego.
(ah)
REKLAMA