Głowacki - Cunningham. "Główka" pracuje - Polak znów zmieni się w bestię i obroni mistrzowski pas?

Starcie o mistrzowski pas wagi junior ciężkiej federacji WBO pomiędzy Krzysztofem Głowackim (25-0, 16 KO) a Steve’em Cunninghamem (28-7-1, 13 KO) będzie czymś więcej niż tylko bokserską walką. Polak pierwszy raz stanie w obronie pasa, dla doświadczonego Amerykanina bój z Głowackim będzie szansą na przedłużenie bokserskiej kariery.

2016-04-16, 14:25

Głowacki - Cunningham. "Główka" pracuje - Polak znów zmieni się w bestię i obroni mistrzowski pas?
Krzysztof Głowacki w akcji . Foto: PAP/Tytus Żmijewski

Posłuchaj

Jan Pachlowski (PR Chicago) - Głowacki i Cunningham po ceremonii ważenia (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

Głowacki 1200.jpg
Głowacki - Cunningham. Problem przed walką o mistrzostwo świata

W nocy z soboty na niedzielę Krzysztof Głowacki będzie bronił pasa mistrza świata wagi junior ciężkiej federacji WBO wywalczonego po niezwykle dramatycznym pojedynku z Marco Huckiem. Zdaniem Fiodora Łapina, trenera Głowackiego, zawodnicy, którzy po raz pierwszy bronią pasa, stają przed znacznie cięższym zadaniem niż ci, którzy po raz pierwszy chcą zdobyć to trofeum. Głowacki wydaje się nie podzielać zdania swojego szkoleniowca. - To ja jestem mistrzem świata i wiem co mam robić – mówi "Główka”.

Większość ekspertów przyznaje otwarcie, że dla Głowackiego walka z Cunninghamem będzie trudniejsza od tej poprzedniej z Huckiem. Tam presja spoczywała na rywalu Polaka, to Niemiec był zdecydowanym faworytem. W tym przypadku, to Głowacki wejdzie do ringu jako mistrz świata i  będzie musiał się odnaleźć w tej nowej sytuacji.

- Ja mam dwa scenariusze na tę walkę – mówi Artur Szpilka, który w tym samym miejscu w Nowym Jorku, dwa miesiące przed Głowackim walczył i przegrał swoją pierwszą walkę o mistrzostwo świata. - Albo Krzysiek znokautuje go w pierwszych rundach, albo będzie miał kłopoty podobnie jak z Huckiem (Polak w 6. rundzie leżał na deskach – przyp. red.), ale pozbiera się i wygra w końcówce przed czasem lub na punkty. Opcji, że przegra, nie biorę w ogóle pod uwagę – dodaje "Szpila” w rozmowie z portalem sport.tvp.pl.

Cunningham to rywal o ogromnym doświadczeniu. Dwukrotny mistrz świata wagi cruiser, który przez ostatnie lata walczył w wadze ciężkiej m.in. z obecnym mistrzem, Tysonem Furym, a także Wiaczesławem Głazkowem, Amirem Mansourem czy Tomaszem Adamkiem. Wcześniej, jeszcze w limicie wagi junior ciężkiej dwukrotnie mierzył się z Krzysztofem Włodarczykiem czy Yoanem Pablo Hernandezem.

REKLAMA

Tak jak "Główka" Amerykanin pokonał przed czasem Marco Hucka. W jednym z wywiadów mówił nawet, że jego wygrana z Niemcem była znacznie bardziej wartościowa niż zwycięstwo Głowackiego.

- Cunningham wbił "Główce” małą … szpilkę (…) Amerykaninowi chodziło o to, że to właśnie z nim Huck przegrał po raz pierwszy w karierze – tłumaczy Szpilka.

Warto przypomnieć, że widowiskowo nokautując wieloletniego mistrza WBO Marco Hucka, Krzysztof Głowacki sprawił jedną z największych sensacji 2015 roku. "Głowacki zakończył sześcioletnie panowanie Hucka na mistrzowskim tronie, nie pozwalając mu na pobicie rekordu 13 obron tytułu" – napisał o walce Głowacki – Huck serwis Boxingscene.com.

REKLAMA

Krzysztof Głowacki nie ma jednak najmniejszego zamiaru dać się wciągnąć w jakiekolwiek słowne przepychanki przed walką. Jest wyciszony, spokojny i opanowany. Ci, którzy rozmawiają z nim po raz pierwszy z życiu nie wierzą nawet, że to bokser który szykuje się do obrony mistrzowskiego pasa.

Trzeba jednak pamiętać, że po przekroczeniu lin okalających ring w "Główkę” wstępuje bestia.

 - Głowacki jest dobry, to twardy zawodnik, silny mańkut i lubi się bić, więc szykujemy się na potwora – mówi z szacunkiem rywal Polaka, który ma  znakomite warunki fizyczne. Przy wzroście 190 cm dysponuje aż 208 cm zasięgiem ramion.
Dla porównania Głowacki jest o 7 cm niższy, a jego zasięg to 191 cm.

Głowacki i Canningham w liczbach Głowacki i Canningham w liczbach

Warunki fizyczne oraz niesamowite doświadczenie to atuty Amerykanina. Po stronie Polaka należy zapisać siłę, waleczność i niesamowity głód wygrywania. Cunnungham będzie miał zapewne w pamięci także fakt, że w starciu z Huckiem Polak do końca zachował zimną krew mimo, iż był liczony.

REKLAMA

- Oglądałem jego walki, to prawdziwy wojownik, nie daje się złamać. Mimo że leżał na deskach, odebrał pas mistrzowski Huckowi. Nikt się tego nie spodziewał, wszyscy stawiali na Hucka. Mam do Głowackiego ogromny szacunek. On też o mnie wyraża się z respektem. A to oznacza, że w sobotę pokażemy bardzo dobry bokserski show. Spróbuję złamać waszego wojownika. Ale nie mogę stracić czujności, nawet na chwilę – podkreśla Amerykanin.

Szczyt kariery Cunningham ma już raczej za sobą. W walce z Krzysztofem Głowackim będzie chciał jednak udowodnić, że ci, którzy wysyłają go na emeryturę są w błędzie. My jednak mamy nadzieję, że siła ciosu "Główki" spowoduje, że plany Amerykanina zostaną zweryfikowane i to Polak zapisze sie w historii jako ten, który zakończył jego piękną karierę.

"Nie można go lekceważyć, ale Huck był większym wyzwaniem"

Źródło/Press Focus/x-news

W Nowym Jorku wystąpi nie tylko Głowacki, ale też Łukasz Maciec (22-3-1). Rywalem lubelskiego boksera na dystansie ośmiu rund będzie Jeremy Ramos (9-3) z USA. Konfrontacja odbędzie się w wadze junior średniej.

W innej ciekawej walce, w kategorii półśredniej, Amerykanin Errola Spence Jr (19-0) zmierzy się z rodakiem, byłym czempionem wagi junior półśredniej i zarazem dawnym rywalem słynnego Filipińczyka Manny'ego Pacquiao, Chrisem Algierim (21-2).

REKLAMA

Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej