MMA: gwiazda UFC Conor McGregor odchodzi na emeryturę ze strachu? Śmierć w ringu załamała legendę?
Jedna z największych gwiazd MMA, mistrz w wadze piórkowej Conor McGregor zdecydował się na zakończenie zawodowej kariery. Tak napisał w mediach społecznościowych. Czy rzeczywiście odejdzie na emeryturę?
2016-04-20, 10:05
"Zdecydowałem się zakończyć karierę jako młody człowiek. Dzięki za wsparcie. Do zobaczenia" – napisał Irlandczyk na Twitterze.
Jak poinformował prezes UFC, Dana White Conor McGregor został usunięty z karty walk UFC 200. Powodem takiej decyzji organizacji miała być niechęć Irlandczyka do promowania gali. McGregor nie był skory do kręcenia materiałów promocyjnych oraz odmówił przyjazdu na konferencję prasową promującą galę UFC 200.
REKLAMA
- Uznał, że przylot zaszkodzi jego przygotowaniom do walki. Każdy inny zawodnik może przybyć, on nie – tłumaczy White i dodaje, że do tej pory był oskarżany o to, że rozpieszcza Conora.
- Tak naprawdę to czysty szacunek, niemniej nie daje mu to prawa do ignorowania udziału w konferencjach prasowych i nie wypełniania innych promocyjnych zadań, które ma do wykonania. Wydajemy na to bardzo dużo pieniędzy, więc trzeba to robić – mówi White.
Prezes podkreśla jednak, że cały czas jest z Conorem w dobrych relacjach. - Szanuję go jako zawodnika i lubię jako osobę. Ale to nie zmienia faktu, że musi spełniać swoje obowiązki.
Do zaplanowanej na lipiec gali UFC 200 w Las Vegas miało dojść do rewanżowego pojedynku McGregor - Nate Diaz. W pierwszym starciu Diaz sprawił chyba jedną z największych niespodzianek, poddając Irlandczyka przez duszenie zza pleców w drugiej rundzie.
REKLAMA
Po wtorkowym oświadczeniu Irlandczyka o wycofaniu się na emeryturę, taką samą decyzję podjął jego rywal Nate Diaz.
Czy zachowanie zawodników jest elementem promocyjnym? Wszystko możliwe. Jednak wpływ na decyzję Irlandczyka mogą mieć także wydarzenia, które rozegrały się przed tygodniem podczas gali w Dublinie.
McGregor wspierał w narożniku swojego kolegę Charliego Warda, który pokonał Joao Carvalho. Niestety Carvalho podczas starcia przyjął na tyle mocne uderzenia, że po walce zapadł w śpiączkę i zmarł. McGregor był bardzo poruszony sytuacją i wystosował oświadczenie w którym podkreślał, że śmierć młodego człowieka, który robi to, co kocha i umiera potrafi złamać serce. "Sporty walki to szalona sprawa (…) to smutny czas, żeby być zawodnikiem i fanem sportów walki."
REKLAMA
Znany z fanaberii McGregor zawsze był wyjątkowo traktowany przez organizację UFC. Pewne jest też, że UFC zawdzięcza mu jedne z największych przychodów osiąganych w ciągu roku w historii działalności amerykańskiego giganta.
ah, MMANews.pl, PolskieRadio.pl, UFC.com
REKLAMA