Ekstraklasa: nieudany rewanż Jagiellonii na Wiśle

Piłkarze Wisły Kraków pokonali Jagiellonię Białystok 1:0 i zapewnili sobie utrzymanie w Ekstraklasie. Gościom nie udał się rewanż na Wiśle za porażkę 1:5 w 28. kolejce spotkań.

2016-05-06, 22:35

Ekstraklasa: nieudany rewanż Jagiellonii na Wiśle
. Foto: PAP/Jacek Bednarczyk

Posłuchaj

- To był trudny mecz - powiedział trener Wisły Dariusz Wdowczyk (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wisła do meczu z Jagiellonią przystępowała po pierwszej porażce pod wodzą trenera Dariusza Wdowczyka (2:3 z Koroną). Dodatkowo szkoleniowiec musiał eksperymentować z ustawieniem linii obrony, bowiem nie mógł skorzystać z usług Arkadiusza Głowackiego i Bobana Jovicia.

Natomiast białostoczanie w poprzedniej kolejce rzutem na taśmę wydarli zwycięstwo z Podbeskidziem Bielsko-Biała. To musiało dodać im pozytywnego „kopa”. Mecz w Krakowie zaczęli z dużym animuszem i od początku szukali okazji do zdobycia bramki. Odpowiedzią Wisły były strzały z dystansu Krzysztofa Mączyńskiego, ale Bartłomiej Drągowski nie dał się zaskoczyć.

Ku zaskoczeniu na początku spotkania to „Jaga” konstruowała akcje, a gospodarze ograniczali się do kontr. Jeden taki wypad przyniósł im jednak powodzenie. Dośrodkowanie Patryka Małeckiego z lewej strony pola karnego strzałem głową na bramkę zamienił Paweł Brożek.

W 33. minucie powinien być remis. Nic takiego jednak nie miało miejsca bo Przemysław Frankowski zepsuł akcję swojej drużyny, w której wychodziła ona czterech na jednego bramkarza. Wspomniany Frankowski trefił jednak prosto w bramkarza.

REKLAMA

Po tej akcji mieliśmy kilka minut przerwy. Wszystko przez uraz sędziego. Jarosław Przybył biegnąc za akcją naderwał mięsień dwugłowy, zabiegi służb medycznych nie przyniosły rezultatu i pierwszą zmianą w meczu była zmiana arbitra głównego.

W pierwszej połowie nic godnego odnotowania już się jednak nie wydarzyło.

Druga zaczęła się tak jak pierwsza, czyli od ataków gości. 10 minut po przerwie w dobrej sytuacji znalazł się były piłkarz „Białej Gwiazdy” Łukasz Burliga, ale posłał piłkę wysoko nad poprzeczką.

W 60. minucie fatalny błąd popełnił sędzia. Drągowski faulował w polu karnym wychodzącego na czystą pozycję Brożka, ale gwizdek milczał. Bramkarz Jagiellonii popisał się natomiast kunsztem w kolejnej akcji, odbijając groźny strzał głową bardzo aktywnego Brożka.

REKLAMA

Podopieczni Michała Probierza do końca dążyli do wyrównania, ale brakowało im skutecznego wykończenia akcji.

Po meczu powiedzieli:

Michał Probierz (trener Jagiellonii Białystok): "Zaczęliśmy bardzo dobrze to spotkanie, udało nam się wyeliminować atuty Wisły. Kilka razy wyprowadziliśmy kontratak. Zabrakło jednak tego, co najważniejsze, czyli wykorzystania sytuacji. Uczulałem zespół, aby uważać grając z Wisłą na to co dzieje się po stałych fragmentach gry. Mówiłem, że ten zespół bardzo groźnie przechodzi z defensywy do ataku. W taki sposób straciliśmy bramkę. Mieliśmy podobną akcję dla nas, aby wyrównać. Jednak Przemysław (Frankowski – przyp.red.) nie zachował takiego spokoju jak Paweł Brożek”.

Dariusz Wdowczyk (trener Wisły Kraków): "Było to niezwykle trudne spotkanie. Cieszę się z wygranej. Dla każdego z moich zawodników należą się słowa uznania, gdyż zostawili na boisku sporo zdrowia. Cieszy też zerowe konto straconych goli. W żargonie piłkarskim się utarło, że najtrudniej jest wygrać 1:0. Nam się to udało. Mimo że jesteśmy pewni utrzymania w następnych spotkaniach, nie zrobię rewolucji w składzie, ale dam szansę kilku piłkarzom”.

Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Paweł Brożek (25.)

Wisła: Michał Miśkiewicz - Jakub Bartosz, Richard Guzmics, Maciej Sadlok, Tomasz Cywka - Rafał Boguski (78. Krzysztof Drzazga), Krzysztof Mączyński, Rafał Wolski (72. Denis Popović), Paweł Brożek (85. Alan Uryga), Patryk Małecki - Zdenek Ondrasek

REKLAMA

Jagiellonia: Bartłomiej Drągowski - Łukasz Burliga, Dawid Szymonowicz, Guti, Piotr Tomasik - Przemysław Frankowski (46. Karol Świderski), Rafał Grzyb (82. Piotr Grzelczak), Konstantin Vassiljev, Taras Romanczuk, Karol Mackiewicz (68. Przemysław Mystkowski) - Fiodor Cernych

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej